6 Listopad 2016
Przedstawiamy Państwu wywiad z redaktorem naczelnym Xportal.pl Bartoszem Bekierem, który w ramach ankiety poprzedzającej wybory w USA przeprowadził portal „Trzecia Droga”. Całość ankiety, w której udział wzięli również Krzysztof Bosak, Marian Kowalski i Piotr Zych dostępna jest TUTAJ.
Na kogo i dlaczego głosowałbyś w wyborach na prezydenta USA? (jeśli na nikogo to też prosimy o uzasadnienie)
Jeśli miałbym mieć jakiegoś faworyta w amerykańskich wyborach, to byłby nim Donald Trump, choć oczywiście „z należytą dozą obrzydzenia”. Nie jest to co prawda nikt, kto zupełnie zakończy istnienie Stanów Zjednoczonych, jakie znamy – a więc żaden George Lincoln Rockwell, czy inny nazista, jak chciałyby go widzieć lewackie media w USA. Trump to wciąż część amerykańskiego establishmentu, który jest źródłem wielu zbrodni i nieszczęść na całym świecie, ale na korzyść kandydata przezwanego niegdyś „The Donaldem” przemawia chociażby fakt, że jest to, mimo wszystko, postać z marginesu amerykańskiego systemu – „wyklęta” nawet przez sporą część Republikanów, którzy teoretycznie najbardziej powinni go wspierać. Również w Polsce Trump ma przeciwko sobie nietypową koalicję pod postacią zarówno „michnikoidów”, jak i wielu prawicowych „neokonserwatystów”. Nawet gdyby opierać się tylko na tym osobliwym barometrze, to należałoby stwierdzić, że Donald Trump musi być sympatycznym facetem. Tymczasem Hillary Clinton to polityczny zombie aborcjonizmu i LGBTQIA, posiadający w swej agendzie m. in. „liberalizację” (dalszą!) Kościoła katolickiego i jego rozbijanie, wojnę kulturową przeciwko Rodzinie i resztkom świata tradycyjnego, a także wywołanie i/lub eskalację kilku konfliktów zbrojnych – wiemy o tym z jej własnych deklaracji, oraz korespondencji ujawnionej przez WikiLeaks (m. in. maile szefa jej kampanii Johna Podesty), a także na podstawie identyfikacji otoczenia polityczno-biznesowego, które za nią twardo stoi. Amerykanom i reszcie świata nie życzę zwycięstwa Hillary. Zostaje Trump.
Co zwycięstwo Donalda Trumpa/Hilary Clinton będzie oznaczać dla Polski?
Konsekwencją geopolitycznego położenia Polski jest przykry fakt, że przy każdej większej konfrontacji między Wschodem a Zachodem w ciągu ostatniego stulecia, w najlepszym razie nasza pozycja ograniczana była (i jest) do roli ubezwłasnowolnionego pionka, a w najgorszym nasz los to przekształcenie kraju w rujnującą arenę starcia pomiędzy mocarstwami. Zwycięstwo Donalda Trumpa może przynieść odprężenie na linii Wschód-Zachód, policentryzację układu sił, rozluźnienie więzów zależności i szansę na budowę podmiotowości Polski w oparciu o sojusze regionalne (w odróżnieniu od więzi transatlantyckich), zaś wygrana Hillary Clinton to niemalże na pewno dalsza eskalacja i balansowanie na krawędzi konfliktu światowego. Im większa polaryzacja Zachód-Wschód na arenie międzynarodowej i głośniejszy rytm bojowych bębnów NATO, tym większe ograniczenia dla suwerenności Polski i innych państw frontowych. A także więcej zer na kontach rodzimych wykonawców woli Waszyngtonu, członków największej partii w Polsce, PZPA – Płatnych Zdrajców Pachołków Ameryki. Budowana ponad krajowymi (z perspektywy Waszyngtonu „marginalnymi”) podziałami PZPA wyczuwa zresztą pismo nosem, agresywnie atakując Trumpa, czy pomijając w „telewizorni” sondaże jego poparcia, gdy były dla niego korzystne.
Co zwycięstwo Donalda Trumpa/Hilary Clinton będzie oznaczać dla sytuacji międzynarodowej?
Z deklaracji, korespondencji i analizy otoczenia Hillary Clinton wynika, że jej prezydentura w kontekście sytuacji międzynarodowej upłynęłaby pod hasłem „Let’s Just Bomb Them All!”, co zdecydowanie nie jest dobrą wróżbą. Świat już dziś płonie w wielu miejscach, a dalsze dolewanie oliwy do ognia, tym razem na większą skalę, z pewnością tego pożaru nie ugasi – a to jest właśnie propozycja Clintonowej. Donald Trump reprezentuje alternatywną wobec amerykańskiego głównego nurtu ocenę „dokonań” Ameryki m. in. w Jugosławii, Syrii itd. To cień szansy na to, że Ameryka „znów będzie wielka”, czyli przynajmniej w kilku sprawach zatrzyma swoje brudne, umazane krwią łapska za Oceanem i zostawi nas w spokoju.
(źródło: 3droga.pl)