Ruch Autonomii Śląska jest to stowarzyszenie utworzone w styczniu 1990 roku na Górnym Śląsku. Wersja autonomii czy decentralizacji jaką promuje RAŚ oraz jego lider dr Jerzy Gorzelik jest nie do zaakceptowania. Organizacja ta swoją drogę do autonomii buduje na skłócaniu i antagonizowaniu społeczności śląskiej i opluwaniu wszystkiego co polskie.
Jerzy Gorzelik i jego zwolennicy promują swoją specyficzną wizję historii. Śląsk to miejsce gdzie przez wieki dochodziło do ścierania się wpływów polskich, niemieckich, austriackich i czeskich. Bardzo dziwi wybielanie i lekceważenie przez RAŚ bezwzględnej germanizacji Śląska na przełomie XIX i XX wieku, czy brutalnych czystek jakim była poddana ludność polska po włączeniu tego regionu do III Rzeszy. Dr Gorzelik cały czas podtrzymuje i zgadza się z haniebnymi słowami brytyjskiego premiera Davida Lloyd-Georga znanego polonofoba, który powiedział, że dać Polsce Śląsk, to jak dać małpie zegarek, który zepsuje. Obserwując działalność Ruchu Autonomii Śląska i jego lidera dochodzę do wniosku iż narracja historyczna przez nich promowana jakby żywcem przypominała wątki wyciągnięte z podręczników historii III Rzeszy.
Państwo polskie jak na razie wobec wybryków przewodniczącego Zgorzelika jest bezbronne. To Platforma Obywatelska ponosi pełną odpowiedzialność moralną i polityczną za wprowadzenie tego stowarzyszenia na polityczne salony, szczególnie te śląskie. Według znanego i prawicowego publicysty - Stanisława Michalkiewicza PO reprezentuje w Polsce stronnictwo pruskie czyli proniemieckie. Jerzy Gorzelik cały czas bezkarnie prowadzi swój proceder rozgrzewania antagonizmów ukierunkowany na skonsolidowanie swoich zwolenników na gruncie pogardy i nienawiści do Polski i Polaków. Inteligentnie, konsekwentnie i bezkarnie zachęca do stygmatyzowania wszystkich mieszkańców Śląska mających odwagę czuć się Polakami.
Nieudolność i niemrawość polskich władz powoduje postępujące poczucie bezkarności Gorzelika, zwiększa i pobudza jego butę i arogancję. Słabe, skłócone i wewnętrznie rozbite państwo polskie leży w interesie państwa niemieckiego. W relacjach między narodami i krajami powinna surowo obowiązywać słynna zasada wzajemności! A jak wyglądają relacje polsko - niemieckie!? Związek Polaków w Niemczech jest cały czas prowokacyjnie i bezprawnie nieuznawany przez rzekomo demokratyczne, tolerancyjne i szanujące europejskie standardy państwo niemieckie. Mniejszość polska w Niemczech jest ignorowana oraz lekceważona przez niemieckie państwo i nie może normalnie prowadzić swojej działalności. Ruch Autonomii Śląska jest świetnym i wygodnym instrumentem oraz narzędziem dla Niemiec i niemieckich środowisk rewizjonistycznych, ziomkowskich, które marzą o powrocie na "swoje utracone tereny".
Demokratyczne państwo polskie w pełni respektuje umowy międzynarodowe i uznaje mniejszość niemiecką w naszej Ojczyźnie, dofinansowuje polskimi pieniędzmi publicznymi jego działalność - mniejszość niemiecka ma nawet swoich przedstawicieli w polskim Sejmie. Polacy mogą tylko pomarzyć o takim traktowaniu mniejszości polskiej w Niemczech. Dodatkowym, poważnym problemem w dwustronnych, bilateralnych relacjach polsko - niemieckich jest to, że dzisiejsza, współczesna Polska nie ma międzynarodowego gwaranta tych ziem (Pomorza, Śląska i Wielkopolski), który broniłby przed zakulisowym działaniem niemieckich roszczeniowych rewizjonistów. Mówiąc o międzynarodowym gwarancie zachodnich ziem polskich mam na myśli silne i duże państwo, w którym Polska miałaby oparcie w tej kwestii. Czy to się komuś podoba czy nie, dopóki istniał Związek Sowiecki to był gwarantem naszych ziem odzyskanych. Dzisiejsza Polska jest stale skonfliktowana z Rosją, nasze relacje są złe i bardzo nieregularne. Szczerze wątpię by Stany Zjednoczone chciały dziś pełnić rolę obrońcy i gwaranta nienaruszalności naszych granic. W USA jest bardzo silne lobby żydowskie, które nie pała sympatią do Polaków.
Co jakiś czas środowiska żydowskie wysuwają wobec Polski żądania finansowe za rzekomy współudział Polaków w holokauście Żydów. Polscy politycy prowadzą szkodliwą politykę wielkiej sympatii do państw z Unii Europejskiej, politykę, która leży w interesie tych państw. Dla nas polskich narodowców najlepszym przykładem autentycznej i bezinteresownej miłości zarówno do Polski jak i do Śląska zawsze był i będzie Wojciech Korfanty. Zachęcamy polskie władze centralne - rząd i Prezydenta RP do poważnego i realnego zajęcia się problemami Śląska i antypolskiej propagandy proniemieckiej. Jeśli państwo polskie zbagatelizuje i zignoruje Ruch Autonomii Śląska to zachęci je do jeszcze większej aktywności, konsekwentnej, tytanicznej pracy oraz szatańskiej, perfidnej działalności. Polska racja stanu zobowiązuje nas do głębokiej i poważnej troski o dobro wspólne jakim jest Ojczyzna!
Wojciech Jurczyk
Za: http://www.owp.org.pl