Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

Wbrew szalejącemu na świecie kryzysowi sytuacja finansowa Polski jest doskonała, a nawet fantastyczna. Do tak odkrywczego wniosku doszedł najwyraźniej minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, który tak bardzo uwierzył w propagandę sukcesu głoszoną przez Donalda Tuska i jego partię, że postanowił z tej fantastycznej sytuacji skorzystać. Szasta więc publicznymi pieniędzmi bez opamiętania dokonując coraz to bardziej ekstrawaganckich zakupów dla siebie i swoich urzędników. Zaczęło się od zakupu 22 nowoczesnych serwisów do kawy, z których każdy kosztował równe 8 tysięcy zł, co łącznie daje kwotę 176 tysięcy zł. Jednak to był dopiero niewinny początek szaleństw ministra Sikorskiego. Stwierdzając, iż kawy zaparzonej w nowoczesnym serwisie nie wypada pić w starym fotelu postanowił ogłosić przetarg na zakup supernowoczesnych foteli. Jak ustalili dziennikarze Radia Zet wymagania postawione w zamówieniu na fotele dla pana ministra i jego urzędników spełnia tylko kultowy model Aeron, którego cena waha się od 1300 do 2000 euro. Fotel ten dzięki zastosowaniu siatki na siedzisku jest wyjątkowo komfortowy, ma nawet specjalne podparcie miednicowe oraz skórzane podłokietniki. A co najważniejsze - wypadło najlepiej w testach.

Sprawdzała je specjalna komisja złożona z lekarzy oraz związkowców. Mając na uwadze fakt, iż ministerstwo potrzebuje aż takich foteli nie trudno wyliczyć, że wygoda dla ministerialnego tyłka będzie kosztować podatników nawet milion złotych. To jednak nie koniec szaleństw Sikorskiego. Otóż dzisiaj media doniosły, że remont dwóch łazienek oraz pomieszczenia kuchennego zlokalizowanych w budynku ministerstwa spraw zagranicznych będzie nas kosztował 500 tysięcy złotych. Łączna powierzchnia tych pomieszczeń to 28 m2 , a więc koszt remontu 1 m2 wyniesienie ponad 17 tysięcy zł. Nie ma się co dziwić skoro w projekcie zapisano, że obie łazienki zostaną wyłożone polerowanymi marmurowymi płytami, parapety zostaną zbudowane z żywicowanego kamienia - trawertynu, polerowanego oczywiście, w łazienkach znajdą się ozdobne syfony umywalkowe, a w kuchni zostanie zainstalowany kran za prawie 4 tys. złotych. Wszak pan minister i jego ludzie muszą załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne w luksusowych warunkach. Podatnik przecież za to zapłaci.

Ciekaw jestem ile podatnicy będą musieli jeszcze zapłacić za spełnianie fanaberii ministra Sikorskiego zanim Donald Tusk zacznie wcielać w życie swoje przedwyborcze obietnice o oszczędnym państwie i racjonalnym wydawaniu publicznych pieniędzy. Póki co to oszczędzać musi ciemny naród, który kupuje tanią propagandę rządowych speców, i zaciskać pasa, aby ministrowie mogli pławić się w luksusie podczas pracy. Obłudę Platformy Obywatelskiej widać na każdym kroku, niespełnionych obietnic Tuska i jego partii można by wyliczać w nieskończoność, a sądażownie wciąż publikują jakże „obiektywne” wyniki swych badań o wciąż rosnącym poparciu dla Tuska i jego partii. Cierpliwość „ciemnego ludu” ma swoje granice, tylko ciekawe ile jeszcze trzeba będzie ujawnić afer, ile kolejnych kompromitacji poszczególnych ministrów, żeby te granice przekroczyć.

Paweł
Za: http://prostowoczy.blog.onet.pl/