"Po co jest w Konstytucji RP zakaz finansowania deficytu budżetowego przez NBP?
Żeby zarobiły banki. Biorą kredyt z NBP np. na 3% i kupują za pieniądze z tego kredytu obligacje rządu z oprocentowaniem 8% - łatwe pieniądze, praktycznie bez ryzka, gwarantowane konstytucyjnie. Bankier to ma klawe życie."
Wczoraj (artykuł z 27 luty, 2009) RPP znowu obniżyła stopy procentowe. Jaki będzie główny efekt tej obniżki? Banki będą miały większe zyski! Stopy kredytów dla firm i osób średnio są wyższe o kilka do kilkunastu procent od stopy ustalanej przez NBP. Banki po prostu mają "łatwe pieniądze" zapewniane im przez NBP: biorą kredyt z NBP na mały procent i sprzedają go dalej - ale już po dużo większej cenie. Dlaczego banki nie konkurują między sobą, nie obniżają jeden przed drugim marż jakie doliczają do stopy NBP - co doprowadziło by do obniżek cen kredytu?Odpowiedź jest taka, że rynek kredytów jest rynkiem niedoboru, firmy i ludzie bardzo chętnie by brali dużo więcej tańszych kredytów, ale banki dysponują ich ograniczoną ilością wynikającą z limitów ustanowionych przez przepisy bankowe: suma kredytów jaką może udzielić bank jest ograniczona ilością jego kapitału i zebranych depozytów. Jakie jest dobre wyjście z sytuacji? Trzeba aby rynek kredytów wyszedł ze stanu niedoboru i znalazł się w stanie równowagi. W tym celu należy podnosić stopy procentowe kredytów jakie udziela NBP bankom komercyjnym. Kredyty na rynku będą drożeć a popyt na nie zacznie maleć. W końcu podaż wyrówna się z popytem co będzie można poznać po tym, że stopa kredytu NBP wyrówna się ze stopami pożyczek międzybankowych. Ta stopa NBP powinna być nawet trochę większa, aby banki przy pozyskiwaniu środków do akcji kredytowej przede wszystkim szukały ich na rynku, a NBP był ostatecznym źródłem tych środków.
Pojawia się tylko problem inflacji. Zmniejszenie akcji kredytowej powoduje spadek prędkości krążenia pieniądza, a więc działa deflacyjnie. Ten problem należy rozwiązać za pomocą opłaty emisyjnej jaką NBP powinien płacić do budżetu. Wysokość tej opłaty RPP powinna tak ustalać, aby pojawienie się nowych pieniędzy na rynku spowodowało inflację zgodną z celem inflacyjnym. Może być jednak sytuacja, że inflacja będzie za duża. Wtedy RPP powinna ustalać wpłatę inflacyjną jaką budżet musi wpłacić do NBP.
Stopę rezerw obowiązkowych należy przestać traktować jako narzędzie do ograniczenia akcji kredytowej, zresztą odkąd mamy pieniądz fiducjarny to rezerwy obowiązkowe nie realizują tej funkcji. Należy za to traktować tę rezerwę jako nieoprocentowane wadium wpłacane na wypadek bankructwa banku. Wydaje się że stopa rezerw obowiązkowych powinna wynosić co najmniej 5% aby rezerwa mogła zapobiec stratom NBP w wypadku bankructwa banku.
Stopę oprocentowania depozytów banków komercyjnych powinno się za to obniżać - nawet do zera. Banki i tak są zainteresowane deponowaniem nadwyżkowych złotówek w NBP, bo wtedy ponoszą mniejsze koszty utrzymania skarbca i mają mniejsze straty po ewentualnym włamaniu do niego.
Janusz Baczyński
Literatura:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Dlaczego-polityka-pieniezna-jest-nieskuteczna-1913962.html
Za: http://niepoprawni.pl/trackback/10304