„Pękajcie okowy niewoli! Górny Śląsk jest wolny! Armjo polska, wkraczaj nań i połącz go z Polską!”
PAMIĘTNĄ, na zawsze w dziejach wyzwolonego Górnego Śląska pozostanie data 20 czerwca 1922 roku. W dniu tym wkroczyło na Górny Śląsk wojsko polskie pod wodzą generała Stanisława Szeptyckiego i obsadziło pierwszą strefę obszaru, przyznanego Polsce, t. j. miasto Katowice i powiat katowicki.
Uroczystość powitania wojska polskiego odbyła się według ułożonego programu. Już w nocy i wczesnym rankiem podążyły liczne deputacje ze sztandarami i z muzyką, rano zaś niezliczone tłumy publiczności ku granicy dotychczasowej pod Sosnowcem, gdzie na moście Szopienickim wojska polskie przekroczyły granicę i gdzie też zostały powitane. Na powitanie przybyli na granicy przedstawiciele władz wojewódzkich, organizacyj politycznych, społecznych i kulturalnych. Przybył też wojewoda Rymer w otoczeniu członków Tymczasowej Rady Wojewódzkiej, obecni byli: poseł Korfanty, wiceminister Zygmunt Seyda, konsul generalny Kęszycki i wicekonsul Karszo-Siedlewski.
0 godz. 8 rano przekroczyła granicę przednia straż armji, wkraczającej na Śląsk, złożona z mniejszych oddziałów, aut pancernych i kawalerji. 0 godz. 8’15 przybył na granicy general Szeptycki w otoczeniu oficerów swego sztabu. Byli między nimi: generał Horoszkiewicz, dowódca 23 dywizji, która przeznaczona została dla Górnego Sląska, dalej szef sztabu grupy gen. Szeptyckiego pułkownik Prohaska, szef sztabu 23 dywizji pułkownik Wzacny i inni.
Strona tytułow książki ‘Dzieje Pracy Górnego Śląska 1922-1927′, Nakładem “Straży Polskiej”, Lwów – Katowice, 1927. |
Wzruszająca była ceremonja powitania wojska polskiego. Między dawną budką graniczną od strony polskiej i śląskiej ustawiono bramę powitalną, do której słupów przywiązany był łańcuch żelazny, pomalowany na czarno-biało (kolor pruski). Kiedy general Szeptycki, który przyjechał na koniu, stanął przed łańcuchem, przemówił do niego naprzód z urządzonej obok trybuny wojewoda Rymer, po nim zaś ks. Kapica. Po odpowiedzi generała Szeptyckiego nastąpił właściwy akt uroczystości.
Powstaniec – inwalida młotem rozbił łańcuch i zawołał: „Pękajcie okowy niewoli ! Górny Śląsk jest wolny! Armjo polska, wkraczaj nań i połącz go z Polską !” Łańcuch, przerwany na dwie części, opadł na ziemię, a gen. Szeptycki przekroczył granicę przy dźwiękach „Jeszcze Polska nie zginęła”. Młode 6-cio letnie dziewczątko górnośląskie wręczyło generałowi bukiet z róż białych i czerwonych i wygłosiło do niego stosowny wierszyk z życzeniami.
Następnie gen. Szeptycki wraz z wojskiem, za nim postępującem, ruszył na ziemię śląską i drogą przez Roździeń, Szopienice, Bórowiec i Zawodzie udał się do Katowic. Przed armją polską postępowały Bandery włościańskie, Towarzystwa zawodowe i kulturalne, Związek byłych Hallerczyków, Związek byłych marynarzy polskich, Sokoli, Harcerze, Powstańcy. Bezpośrednio przed gen. Szeptyckim postępowała kompanja honorowa byłych Powstańców górnośląskich, prowadzona przez byłego zastępcę naczelnego wodza powstańczego, majora Ludygę-Laskowskiego. Kompanja ta szła z karabinami, które potem w Katowicach oddała wojsku polskiemu.
Od granicy aż do Katowic ustawione były liczne i piękne bramy powitalne z odpowiednimi napisami.
Ludność obrzucała gen. Szeptyckiego i wojsko kwiatami i witała je nieustannemi okrzykami entuzjazmu i radości. Bram powitalnych było około 30 ; oryginalną była brama w Zawodziu, zbudowana z węgla kamiennego, a przy niej ustawili się górnicy z zapalonemi lampkami, witając generała i wojsko górniczem „Szczęść Boże!” Wójt gminy Zawodzia powitał generała przemówieniem, wręczając mu chleb i sól. Generał Szeptycki podziękował za to powitanie serdecznemi słowy, wznosząc okrzyk na cześć ludu górnośląskiego i na cześć powstańców.
Na granicy miasta Katowic oczekiwał wojsko pierwszy burmistrz miasta Dr. Górnik z członkami Rady Miejskiej i Magistratu. Na powitanie burmistrza odpowiedział gen. Szeptycki krótkiem przemówieniem, w którem podziękował miastu za tak serdeczne i entuzjastyczne przywitanie wojska polskiego, jakie mu zgotowała ludność tego miasta. Potem przemówił po niemiecku przewodniczący katowickiej Rady Miejskiej, dr. Reichel. Odpowiedział mu gen. Szeptycki krótko po niemiecku, dziękując za powitanie obywateli niemieckich miasta Katowic i zapewniając ich, że wojsko polskie i dla nich przynosi spokój i bezpieczeństwo, a spodziewa się od nich nawzajem poszanowania prawa i autorytetu władzy polskiej.
Następnie ruszył cały pochód dalej ku śródmieściu, a wojsko polskie witane było entuzjastycznie przez ludność miasta z okien domów i gęstych szpalerów na ulicach. U wejścia na rynek ustawiona była potężna brama powitalna z napisem ,,Niech żyje Polska!” „Niech żyje Górny Śląsk !” Wkroczenie wojsk polskich do miasta wywarło na wszystkich imponujące wrażenie.
Po przeglądzie wojsk, które zapełniły rynek i przylegające ulice, odbyła się na rynku msza polowa, odprawiona przy ołlarzu, ustawionym na stopniach bramy Teatru Miejskiego. Po nabożeństwie wszedł na mównicę poseł Korfanty i powitał gen. Szeptyckiego, a po odpowiedzi generała odbyła się defilada wojskowa, która zakończyła tę podniosłą uroczystość.
W. Bobek.
W słowach tylko chęć widzim,
W działaniu potęgę;
Trudniej dzień jeden dobrze przeżyć,
Niż napisać księgę!Mickiewicz
Wkroczenie wojsk polskich do Katowic.
Kompanja honorowa powstańców górnośląskich, prowadzona przez zastępcę naczelnego wodza powstańców mjr. Ludygę-Laskowskiego w chwili wkroczenia do Katowic.
Rozdział książki ‘Dzieje Pracy Górnego Śląska 1922-1927′, Nakładem “Straży Polskiej”, Lwów – Katowice, 1927.
ZOB. RÓWNIEŻ: