Krzysztof Rybiński.
- Oceniam, że w wyniku tej decyzji przeciętny emeryt za 40 lat straci kapitał emerytalny w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych, co oznacza niższą emeryturę. Politycy nie mogą bezprawnie pozbawiać ludzi pieniędzy i tłumaczyć tego własnym nieudacznictwem – napisał były wiceprezes NBP na swoim blogu na Salonie24.
Naukowiec szuka wsparcia wśród innych obywateli. - Tych którzy będą skłonni wystąpić jako strona w pozwie zbiorowym przeciw Skarbowi Państwa (rządowi Tuska) i ponieść niewielkie koszty tego procesu proszę o proszę o poparcie tej idei i przekazanie mojego wezwania dalej. Jeżeli będą nas tysiące, a może dziesiątki tysięcy, możemy zatrzymać polityków którzy szkodzą Polsce – apeluje prof. Rybiński.
Rząd zdecydował w środę, że składka emerytalna trafiająca do OFE zostanie zmniejszona do 2,3 proc. Do 2017 roku będzie wzrastać, by docelowo wynieść 3,5 proc. Różnica będzie wpłacana na subkonto w ZUS, które będzie przywiązane do nazwiska wpłacajcego.
Ideę Rybińskiego krytykuje Robert Gwiazdowski z Centrum im. Adama Smitha. - Po pierwsze, jego pomysł nie ma szans powodzenia. Prof. Rybiński musiałby wpierw wykazać szkodę, jaką poniesie. Nie będzie mógł tego zrobić, chyba że chce wystąpić z pozwem w imieniu OFE – mówi prawnik portalowi Fronda.pl.
I dodaje: - Obecna sytuacja jest gorsza, niż projekt proponowany przez rząd. Lepiej, żeby odbierane pod przymusem pieniądze trafiały do rządu, niż do prywatnej kieszeni, co jest najgorszym przykładem kapitalizmu politycznego. A Donald Tusk powinien dać ludziom wybór, czy chcą wpłacać pieniądze na emerytury, czy nie.
sks
Za: http://fronda.pl/news/czytaj/prof_rybinski_chce_pozwac_rzad_za_nizsze_emerytury