Biuro prasowe Sejmu, na wniosek marszałka Sejmu, zakazało politykom związanym z Libertas Polska, prawa do organizacji konferencji prasowych w gmachu parlamentu. Do dzisiaj prawo takie posiadali posłowie do Sejmu, senatorowie i posłowie do Parlamentu Europejskiego. Od dzisiaj marszałek Sejmu będzie zwoływał konferencje prasowe posłów i senatorów nie należących do klubów i kół poselskich.
Nie wiedziałem, że marszałek Sejmu jest człowiekiem tak niskiej próby, tak bardzo podszytym strachem i o tak słabych nerwach. On boi się senatorów Ryszarda Bendera i Krzysztofa Zaremby, posłanki Anny Sobeckiej oraz euro posłów: Dariusza Grabowskiego i Zdzisława Podkańskiego – że zwyciężą w wyborach i zamkną okres samodzierżawia Platformy Obywatelskiej i PiS. Bo przecież Komorowski nie zaprzeczy, że tych pięcioro parlamentarzystów może korzystać z uprawnień, jak inni polscy posłowie i senatorowie!
Skandal z udziałem marszałka Komorowskiego godzi w polski parlamentaryzm i obyczaje polityczne; jest ilustracją degradacji osób odpowiedzialnych za ten głupi i paniczny gest.
Panie marszałku, chciał pan być groźny, a jest pan śmieszny. Chyba nie wierzy pan, że głupimi zakazami powstrzyma pan procesy, które już się dzieją. Tak, jak w atmosferze śmieszności padała groźna komuna, padnie pan i Platforma Obywatelska. Uciekł pan przed klęską Unii Demokratycznej, Unii Wolności i SKL-u, ale przed własnym rozumem pan nie ucieknie.
Mirosław Orzechowski
http://miroslaw-orzechowski.blog.onet.pl/