Warto przeczytać
Naukowcy kłamali dla polityków
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 5271
"Właśnie dokończyłem trik Mike'a Nature'a, podwyższając realne temperatury ostatnich 20 lat (od 1981 r.) i od 1961 r. od Keitha, aby ukryć spadek [temperatur - przyp. autora]". To nie ćwiczenia studentów ani scenariusz gry komputerowej. W ten sposób jeden z największych orędowników globalnego ocieplenia prof. Phil Jones z Katedry Badań Klimatu Uniwersytetu Wschodniej Anglii w Norwich fałszował diagramy globalnych temperatur, aby udowodnić, że klimat się ociepla.
Gdy wdowa po jednym ze sceptyków klimatycznych Johnie Dalym, który publikował wyniki wiarygodnych badań w internecie, poinformowała o śmierci męża i poprosiła o wpisywanie się do księgi kondolencyjnej, Phil Jones zareagował niczym kibole Legii Warszawa na wieść o śmierci jednego z założycieli TVN. "To cudowna wiadomość!", ucieszył się prof. Phil Jones ze zgonu swojego adwersarza w mejlu do bliskiego współpracownika.
Po ujawnieniu kilkuset mejli, które wymieniali ze sobą zwolennicy globalnego ocieplania, skandalem żyje od kilku dni cały świat, chociaż biurokraci będą starali się najprawdopodobniej zatuszować całą sprawę. Władze Katedry Badań Klimatu potwierdziły dziennikarzom BBC, że korespondencja jest prawdziwa. Najprawdopodobniej była to celowa denuncjacja, a nie atak hakera, jak przypuszczano, dlatego nie zawiadomiono policji.
Smaczku sprawie dodaje fakt, że korespondujący ze sobą naukowcy stanowią trzon Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu (IPCC), który za walkę z globalnym ociepleniem otrzymał Nagrodę Nobla!
Wszystko wskazuje na to, że prawda wywróci do góry nogami toczący się od dwudziestolecia spór klimatyczny, a efekt cieplarniany jest zwykłym urzędniczym projektem. Naukowcy mieli za zadanie jedynie potwierdzać z góry założoną tezę. Nikt jednak nie przypuszczał, że uczeni z tytułami profesorskimi znanych uczelni posuną się do fałszowania danych i radości z powodu śmierci naukowca, który ośmielił się mieć inne zdanie…
"Może powinniśmy mówić tak: ocieplenie Ziemi od lat 80. jest dwukrotnie większe od ocieplenia oceanów" - zastanawia się dr Tom Wigley, jeden z najczęściej cytowanych ekspertów klimatycznych, który alarmistyczne stanowisko IPCC w sprawie destrukcyjnego efektu cieplarnianego uważał za zbyt optymistyczne. W innym mejlu naukowiec sugeruje drobne korekty wyników pomiarów, aby wyniki w większym stopniu odpowiadały hipotezie. Prywatnie uczeni wyrażają swój sceptycyzm, że klimat się ociepla, i narzekają, że brakuje im wiarygodnych danych.
Niektórzy proponują, aby przestać cytować dane naukowe, aby utrudnić polemiki adwersarzom. Wobec braku argumentów agresja narasta. "Gdy następnym razem spotkam Pata Michaelsa na spotkaniu naukowym, walnę go za jego bzdury" - fantazjuje jeden z naukowców. Pat Michaels, to jeden ze znanych amerykańskich sceptyków klimatycznych, związany z waszyngtońskim think tankiem CATO Institute.
Sposób, w jaki zdobyto kompromitującą korespondencję może budzić etyczne wątpliwości. W prywatnych listach pisze się swobodniej i spontanicznie wyraża swoje opinie. To jednak tylko uwiarygodnia całą sprawę i rzuca cień na jakość pracy naukowców skupionych wokół IPCC - sztandarowej organizacji, na której badania powołują się politycy kształtujący globalną politykę ograniczania emisji dwutlenku węgla.
Zatrważające, że naukowcy nie koncentrują się na tym, aby uzyskać najbardziej wiarygodne dane z pomiarów. Nie zależy im, aby poznać argumenty strony przeciwnej i wspólnie zbliżać się do konsensusu. Przeciwnie, nie zależy im na prawdzie. Liczy się tylko potwierdzanie wszelkimi możliwymi sposobami z góry przyjętych założeń.
Można się spierać, czy to dobrze, że w ten sposób zbiera argumenty druga strona - sceptycy klimatyczni - i czy to przypadek, że do kompromitującego przecieku dochodzi na dwa tygodnie przed szczytem w Kopenhadze.
Na szczycie w Kopenhadze mają zapaść bardzo poważne w skutkach decyzje dotyczące zwiększenia pomocy krajom dotkniętym "skutkami globalnego ocieplenia" oraz podpisania tzw. traktatu kopenhaskiego - dokumentu, który będzie zastępował protokół z Kioto i wprowadzał globalne zobowiązania redukcji gazów cieplarnianych.
Owe polityczne decyzje bazują na pracy takich ośrodków jak Katedra Badań Klimatu i IPCC, słynących z katastroficznych przepowiedni związanych z konsekwencjami zmian klimatu. Okazuje się jednak, że teorie naukowców mogą być zmanipulowane. Na podstawie danych, co do których nie ma pewności, nie powinny być podejmowane ważne dla świata decyzje polityczne i ekonomiczne.
Z pewnością wyciek poufnych danych z prestiżowego ośrodka naukowego to nie przypadek. Społeczeństwo ma prawo bronić się przed kłamstwem i manipulacją. Chociaż nie jest dobrze, gdy ideologia bierze górę nad zdrowym rozsądkiem, pocieszające, że prawda i tak w końcu wychodzi na jaw.
Ponadto na konferencji klimatycznej COP15 będą ważyły się losy jeszcze innych bardzo kosztownych polityk. Urzędnicy będą postulowali stworzenie dodatkowego funduszu pomocowego dla krajów dotkniętych "skutkami globalnego ocieplenia".
Dla krajów będzie to wydatek rzędu 500 bln dol. Podczas gdy mieszkańcy takich krajów jak Polska, których gospodarka bazuje na energii wytwarzanej ze spalania paliw kopalnych, będą ponosili gigantyczne koszty polityki narzuconej przez biurokratów, sytuacja krajów nie ulegnie polepszeniu. Bezmyślne rozdawnictwo nic nie da, tak jak nie udało się wyciągnąć Czarnej Afryki z głodu, ubóstwa i chorób przez ostatnie kilkadziesiąt lat.
Może okazać się, że głównym efektem globalnej polityki klimatycznej będzie wzrost cen żywności, który najubożsi odczują najdotkliwiej. Wzrost cen żywności jest najbardziej prawdopodobnym scenariuszem wywołanym coraz większymi kosztami wytwarzania energii i zastępowania upraw jadalnych uprawami biopaliw.
Tomasz Teluk, autor jest prezesem Instytutu Globalizacji
Artykuł pochodzi z dziennika "Polska the Times"
http://www.polskatimes.pl/fakty/kraj/190001,naukowcy-klamali-dla-politykow,id,t.html
Za: http://www.teluk.net/2009/11/naukowcy-kamali-dla-politykow.htm
RadioMaryja.pl
17 listopad 2024
Katolicki Głos w Twoim domu- Serwis informacyjny: Skrót informacji z kraju i ze świata
- Polski punkt widzenia: Maciej Wąsik (16.11.2024)
- Grecja: były premier Antonis Samaras wyrzucony z partii za krytykę rządu m.in. w sprawie zalegalizowania małżeństw osób tej samej płci
- W Łapach odbyła się uroczystość poświęcenia kaplicy Matki Miłosierdzia
- Myśląc Ojczyzna – prof. Mieczysław Ryba
- W Szczytnie odbyły się uroczystości pogrzebowe brutalnie zamordowanego ks. Lecha Lachowicza
- Były rektor Collegium Humanum opuścił areszt
- Powodzianie dalej czekają na pomoc ze strony rządu „Koalicji 13 grudnia”
- Informacje Dnia 16.11.2024 [20.00]
- Chiny: osiem ofiar śmiertelnych i 17 rannych w ataku nożownika na uniwersytecie
- „Nasz Dziennik”: ponad 26,6 tys. Polaków złożyło skargę do KRRiT na materiał TVN24 uderzający w dobre imię o. Tadeusza Rydzyka CSsR i Rodziny Radia Maryja
- Rozmowy niedokończone: Edukacja zdrowotna czy państwowa seksualizacja dzieci – czy rząd może podżegać do łamania praw rodziców?