Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 
Paweł Rybicki – Polski rząd w światowym spisku? Ocenzurują cały Internet!? Niewykluczone, iż próba ocenzurowania polskiego Internetu jest częścią szerszej akcji rządów współpracujących z wielkimi korporacjami. Jak wiemy, rząd Donalda Tuska ma zamiar wprowadzić rejestr stron zakazanych na terenie Polski. Pozornie jest to pomysł na ukrócenie internetowego hazardu oraz nielegalnej pornografii. Jednakże eksperci wskazują na fakt, iż umożliwienie urzędnikom blokowanie witryn bez zgody sądu może doprowadzić do poważnych konsekwencji. Na to, co się może wydarzyć, wskazują teksty znanego specjalisty od zagadnień prawnych w Internecie – Piotra VaGli Waglowskiego. VaGla opisuje praktycznie pomijaną przez polskie media sprawę układu ACTA (Anti-Counterfeiting Trade Agreement) – międzynarodowego dokumentu dotyczącego oficjalnie obrony praw autorskich w Internecie, a de facto wprowadzającego powszechną cenzurę Sieci. Co najbardziej szokujące, niedozwolone będzie nawet szyfrowanie własnych maili – bo przecież można by w nich przesyłać jakieś nielegalne materiały. Przeraża sposób wprowadzania ACTA w życie . Przez wiele miesięcy spotkania urzędników i pracowników korporacji z całego świata odbywały się w absolutnej tajemnicy. Dopiero gdy w maju 2008 roku zapisy dokumentu opublikował serwis Wikileak, rządy przestały ukrywać swoje konszachty z korporacjami. Równocześnie przyspieszono prace nad układem, do którego przystąpiły UE, USA, Japonia oraz inne potężne państwa. Ponieważ do zasad ACTA obiecała się stosować cała Unia Europejska, a więc i Polska. W naszym kraju wprowadzanie internetowej cenzury tylnymi drzwiami trwa w najlepsze. Waglewski opisuje w ostatniej blogowej notce odpowiedź, jakiej udzieliło mu Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego (zajmujące się wprowadzeniem ACTA w naszym kraju) na zapytanie o postęp prac nad układem. Otóż urzędnicy odmówili informacji, zasłaniając się przy tym faktem, że… prace nad ACTA nie podlegają polskiemu prawu. Zapisy Konstytucji RP podkreślające nadrzędność polskiego prawa nad traktatami międzynarodowymi nie miały dla nich znaczenia. Podsumowując – w Polsce trwają przygotowania do wprowadzenia zapisów prawa wynegocjowanych gdzieś ponad naszymi głowami przez szefów wielkich państw i korporacji. Nowe prawo będzie dotyczyć każdego Polaka używającego Internetu do najbardziej prozaicznych zadań – lecz nikt z nas nie może się dowiedzieć nic o działaniach urzędników. To tyle, jeśli chodzi o kwestię złudzeń na temat niezależności Polski i osobistej wolności Polaków.

“Wojna cyfrowa” (cyber war) może być groźniejsza niż tsunami, dlatego należy przyjąć międzynarodowy traktat, który wprowadzi we wszystkich krajach zrzeszonych w Organizacji Narodów Zjednoczonych specjalne licencje – odpowiedniki “prawa jazdy” w świecie realnym. To teza, którą miał wypowiedzieć na szczycie w Davos (World Economic Forum) sekretarz Generalny International Telcommunications Union (ITU; to jest ta organizacja, która corocznie otwiera i patronuje obchodom wcześniej Światowego Dnia Telekomunikacji, później Światowego Dnia Społeczeństwa Informacyjnego). O co chodzi z tymi licencjami? Wydaje się, że jest to wezwanie do powszechnej identyfikacji użytkowników internetu.

za: http://prawda2.info/viewtopic.php?t=10581

Komentarz

Propagowana do niedawna przez polityków zachodnich i ich ,,popleczne’ media idea wolności słowa i swobody przepływu informacji w chwili, gdy faktycznie może zaistnieć, zdaje się być wielce niebezpieczna dla tychże polityków i ich władzy opartej o fasadową demokracji i wolne z góry układane wybory. Nie ma się wiec czemu dziwić. Dopuszczalne wolności i wybieg jak na smyczy dawał możliwość organizowania protestów w wyznaczonym miejscu, czasie i zasięgu. Pozwalał na wykrzyczenie, wymaszerowanie i zmęczenie jednostki i grupy. Każdy miał poczucie, że mógł zaprotestować i długo trwało nim zauważał że i tak niczego nie osiągał.
Tymczasem Internet daje coś więcej, zakłóca jednocześnie masowe sterowanie świadomością ludzką. Podważa święte kanony, ci, którzy głosili prawdy objawione dla milionów odbiorców, teraz muszą słuchać sami i to głosów tych dotychczas tumanionych milionów. To bardzo niewygodna i groźna sytuacja. Kończy się jedna epoka, zaczyna druga, jeszcze niepoznana. Zamiast jednego światowego rządu bankierów i polityków będzie wiele gangów internetowych, stron i portali, grup i grupek, a każda będzie miała swoje krytyczne zdanie. Zapanuje indywidualizm i anarchia.
Wyjdzie jeden światowy przywódca na podium i oznajmi – Dla dobra naszego kraju i naszych przyszłych pokoleń musicie się zaszczepić.
A na/w internecie ktoś piśnie – Wal się– i miliony internautów powtórzą – Wal się palancie, szczep się sam.
I władza światowego mocarza pęknie jak mydlana bańka. Mało tego, jego kumple od szczepionek poniosą straty.
Demokracjom zachodnim kiedyś zagrażał komunizm, może nawet nie tyle kraje komunistyczne, co idea komunizmu, teraz okazuje się, że zagraża Internet.
By zagrożenie to zlikwidować, konieczny jest według demokratycznie wybieranych przywódców kaganiec na Internet.

adm.

Za: http://wiernipolsce.wordpress.com/2010/02/05/internet-sie-rozkreca-za-bardzo/