Ocena użytkowników: 1 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Kto mógł wyciągnąć największe korzyści z katastrofy. Przypomina się w tym miejscu słynna maksyma rzymska "Cui bono?" ("Kto korzysta?"), przypisywana rzymskiemu konsulowi Luciusowi Cassiusowi Longinusowi Ravilla (około 137 pn.e.). Krótko mówiąc - ten wywołuje wojnę, ten jest przyczyną jakiegoś zdarzenia (stoi za tym zdarzeniem), kto na tym najbardziej korzysta.
Moim zdaniem na pewno nie Rosjanie i moim zdaniem (na 99%) to nie oni stoją za tą katastrofą. Za katastrofą stoi więc ktoś inny, albo był to rzeczywiście tragiczny wypadek (ale ta wersja jest moim zdaniem akurat bardzo mało prawdopodobna).

Jaka miałaby być korzyść z katastrofy polskiego samolotu prezydenckiego i kto, spośród tych, którzy ponieśli tragiczną śmierć, miał rzeczywiście największą realną władzę w państwie? Czy był to prezydent? Obawiam się, że nie. Zważywszy na to, że większość kompetencji polityczno-administracyjnych (także ustawodawczych) Polska już jakiś czas temu przekazała  Brukseli, władza polskiego prezydenta i siła jego oddziaływania opiera się w dużej mierze na prestiżu zajmowanego stanowiska, a nie na realnej sile politycznej.

Największą realną władzę w Polsce, spośród tych którzy zginęli, miał z pewnością prezes NBP Sławomir Skrzypek. Przyjrzyjmy się za tym na jego ostatnie posunięcia.
Cytuję informację - na pozór mało istotną (w rzeczywistości chodzi o olbrzymie pieniądze) - która została opublikowana w początkach kwietnia na portalu Gazeta.pl:

"Zdaniem premiera Donalda Tuska Polska powinna przedłużyć dostęp do elastycznej linii kredytowej z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Minister gospodarki Waldemar Pawlak przychyla się do opinii NBP, że jest ona nam już zbędna.

Elastyczna linia kredytowa (FCL) to kolejna oś sporu między rządem a bankiem centralnym. Rząd chciałby przedłużenia dostępu do ponad 20 mld dol. kredytu z MFW. W maju kończy się umowa podpisana w 2009 r.Z kredytu MFW nie skorzystaliśmy. Za dostęp do niego zapłacił NBP - około 180 mln zł. Dziś bank centralny uważa, że linia jest już nam niepotrzebna, bo gospodarka jest już w dużo lepszej kondycji. - Poza tym rezerwy walutowe zwiększyły się w ciągu roku o 17 mld dol., czyli niemal tyle, ile wynosi linia kredytowa - powiedział w czwartek wiceprezes NBP Witold Koziński.

O tym, że kredyt z MFW raczej nam się nie przyda, przekonany jest też minister gospodarki Walemar Pawlak, który powiedział wczoraj, że nie ma na razie potrzeby jej przedłużania.W ten sposób rysuje się spór o linię w samym rządzie. Sam premier Donald Tusk pytany o rozbieżności w stanowiskach ministrów jego rządu powiedział: - Podtrzymanie linii kredytowej byłoby zabezpieczeniem na wszelki wypadek."


Z informacji jasno wynika, że prezes NBP Skrzypek nie chciał dodatkowej "pomocy" (kredytu) z Międzynarodowego Funduszu Walutowego w wysokości ponad 20 mld dolarów. Poza tym jak wynika z historii - starał się prowadzić niezależną politykę. Z samego artykułu wynika, że rezerwy walutowe zwiększyły się w ciągu roku o 17 mld zł (to chyba rzecz bez precedensu w Europie). Jeśli do tego dorzucimy sprawę niewpompowania publicznych pieniędzy w "polskie" prywatne banki (jak to miało miejsce w wielu państwach na świecie) oraz mocne weto blokujące w przypadku wprowadzenia na rynek szczepionek, które rzekomo miały nam pomóc (w istocie po raz kolejny chodziło o grube pieniądze), to klaruje się wizja Polski próbującej zachować pozory niezależności i stawiającej się w pewnych, jakże istotnych kwestiach.

Czy to mogłoby stanowić przyczynę umyślnego działania pewnych służb?

Wydaje mi się że tak.

Szczególnie jeśli przypomnimy sobie proces niemieckiego koncernu IG Farben, który dobitnie pokazywał, że za wywołaniem II wojny światowej stał wielki przemysł niemiecki (kredytowany przez amerykańskie banki - to tak na marginesie). A jakie były wyroki (pomijając kwestię,  że niezbicie dowiedziono związku i winy osób, które piastowały wysokie stanowiska w tym koncernie).

Przypomnę w tym miejscu podniesione wówczas zarzuty procesowe wobec dyrektorów i osób piastujących wysokie funkcje w oncernie IG Farben (szczególnie dla tych, którzy nie wierzą w spiski):

1. Planowanie, przygotowanie, wszczęcie i prowadzenie wojny najeźdźczej w innych krajach;

2. Zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości poprzez rabunek i grabież z terytoriów okupowanych oraz zajęcie fabryk przemysłowych w Austrii, Czechosłowacji, Norwegii, Polsce, Francji i ZSRR;

3. Zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości poprzez udział w zniewoleniu i deportacji do pracy przymusowej na gigantyczną skalę więźniów obozu koncentracyjnego, ludności cywilnej w krajach okupowanych oraz jeńców wojennych, a także złe traktowanie, terroryzowanie, torturowanie i zamordowanie osób wziętych do niewoli;

4. Członkostwo w organizacji przestępczej, SS;

5. Działanie jako przywódcy w spisku mającym na celu popełnienie przestępstw wymienionych w punktach 1, 2 oraz 3.

Historia jest (powinna być) nauczycielką życia.

Trudno dziś jednoznacznie rozstrzygnąć co było przyczyną katastrofy, choć błąd pilota stanowi najmniej prawdopodobną wersję, a niestety ta wersja wydaje się być mocno lansowana przez media...

Andrzejk

Za: http://newworldorder.com.pl/artykul,1978,Ostatnie-rozmowy-z-samolotu-prezydenckiego-TU-154-na-lotnisku-w-Smolensku-tuz-przed-katastrofa

Nadesłał: "Jacek"