Przedstawiciele środowisk libertyńskich i lewackich oraz wszelkiej maści ruchy feministyczne głoszą dziś, że aborcja jest tak naprawdę kwestią wolnego wyboru kobiety, a możliwość legalnego jej dokonywania wielkim postępem ludzkości. Oczywiście nikt przy zdrowych zmysłach nie uzna tych haseł za prawdziwe. Warto jednak zastanowić się nad tym, gdzie tkwią korzenie dzisiejszego postępu cywilizacyjnego trafnie nazywanego cywilizacją śmierci.
„Opieka lekarska z naszej strony ma się ograniczyć wyłącznie do zapobieżenia przeniesieniu chorób zakaźnych na teren Rzeszy. (…) Wszystkie środki, które służą ograniczeniu rozrodczości, powinny być tolerowane albo popierane. Spędzanie płodu musi być na pozostałym obszarze Polski niekaralne. Środki służące do spędzania płodu i środki zapobiegawcze mogą być w każdej formie publicznie oferowane, przy czym nie może to pociągać za sobą jakichkolwiek policyjnych konsekwencji. Homoseksualizm należy uznać za niekaralny. Przeciwko instytucjom i osobom, które trudnią się zawodowo spędzaniem płodu, nie powinny być wszczynane policyjne dochodzenia (…)”.
Powyższy cytat nie jest kolejnym dokumentem UE utrwalającym tzw. tolerancję, choć poza troszkę archaicznym językiem niewiele różni się od unijnych przepisów. Jest to dokument noszący nazwę : „Sprawa traktowania ludności byłych polskich obszarów z rasowo – politycznego punktu widzenia” z dnia 25 listopada 1939r. Dziś zapewne unijni biurokraci nazwaliby go nieco bardziej wzniośle, aczkolwiek zasadnicza treść i wydźwięk pozostałyby niezmienne. Adolf Hitler postanowił dokonać biologicznego wyniszczenia narodu polskiego, a powyższe wskazania były próbą wprowadzenia w życie tego zbrodniczego planu. Jednak nie tylko Polacy stanowili przedmiot biologicznej eksterminacji.
„Celem niemieckiej polityki ludnościowej na rosyjskim terenie będzie musiało być sprowadzenie liczby urodzin do poziomu leżącego poniżej liczby niemieckiej. To samo zresztą powinno odnosić się także do szczególnie płodnej ludności kaukaskiej terenu, a później częściowo także do Ukrainy. Na razie leży w naszym interesie powiększanie liczby Ukraińców jako przeciwwagi w stosunku do Rosjan. Nie powinno to jednak doprowadzić do tego, ażeby Ukraińcy zajęli później miejsce Rosjan.
Aby doprowadzić na wschodnich terenach do znośnego dla nas rozmnażania się ludności, jest nagląco konieczne zaniechanie na wschodzie wszystkich tych środków, które zastosowaliśmy w Rzeszy celem podwyższenia liczby urodzin. Na terenach tych musimy świadomie prowadzić negatywną politykę ludnościową. Poprzez środki propagandowe, a w szczególności przez prasę, radio, kino, krótkie broszury, odczyty uświadamiające itp., należy stale wpajać w ludność myśl, jak szkodliwą rzeczą jest posiadanie wielu dzieci. Powinno się wskazywać koszty, jakie dzieci powodują, na to, co można by zdobyć dla siebie za te wydatki. Można wskazywać na wielkie niebezpieczeństwa dla zdrowia, które mogą grozić kobiecie przy porodzie itp. Obok tej propagandy powinna być prowadzona na wielką skalę propaganda środków zapobiegawczych.
Przemysł produkujący tego rodzaju środki musi zostać specjalnie stworzony. Nie może być karane zachwalanie i rozpowszechnianie środków zapobiegawczych ani też spędzanie płodu. Należy też w pełni popierać powstawanie zakładów dla spędzania płodu. Można wykształcić np. akuszerki lub felczerki w robieniu sztucznych poronień. Im bardziej fachowo będą przeprowadzane poronienia, tym większego zaufania nabierze do nich ludność. Rozumie się samo przez się, że i lekarz musi być upoważniony do robienia tych zabiegów, przy czym nie może tu chodzić w rachubę uchybienie zawodowej lekarskiej godności. Należy również propagować dobrowolną sterylizację. Nie powinno się zwalczać śmiertelności niemowląt. Nie może mieć miejsca również uświadamianie matek w zakresie pielęgnacji i chorób dziecięcych.
Trzeba się starać o to, aby wykształcenie rosyjskich lekarzy w tych dziedzinach wiedzy było możliwie jak najmniejsze. Nie wolno popierać domów dziecka itp. (…) Całkowite biologiczne wyniszczenie Rosjan nie może tak długo leżeć w naszym interesie, jak długo nie jesteśmy w stanie sami zapełnić tego terenu naszymi ludźmi. W przeciwnym bowiem razie inne narody objęłyby ten obszar, co również nie leżałoby w naszym interesie. Naszym celem przy wprowadzaniu tych środków jest tylko, ażeby Rosjan o tyle osłabić, by nie mogli nas przytłaczać masą swoich ludzi. (…) Nam Niemcom chodzi tylko o to, ażeby naród rosyjski osłabić do tego stopnia, aby nigdy nie był on w stanie zagrażać niemieckiemu przewodnictwu na europejskim terenie. Do tego celu przybliżają nas wyżej wskazane drogi”.
Ten z kolei dokument to z kolei część akt sprawy SS-Brigadefuhrera Carla Clauberga.
Powyższe dokumenty są doskonałym dowodem na to, że dzisiejsi propagatorzy antykoncepcji, aborcji, homoseksualizmu, wolnych związków i pornografii nie dokonali żadnego postępu, a wręcz przeciwnie. Cofnęli nas do ponurej nazistowskiej rzeczywistości, chociaż opakowanej w piękne i szczytne hasła tolerancji, wolności i demokracji. Warto jednak pamiętać, że propagowane przez ONZ i UE projekty mające na celu zniszczenie tradycyjnej rodziny to nic nowego, ale jako istoty rozumne powinniśmy umieć wyciągać wnioski z tragicznej przeszłości, a jeśli się tej sztuki nie nauczymy, to czeka nas powtórka historii.
Paweł
Za: http://prostowoczy.blog.onet.pl/2,ID373978199,index.html