Komentarz · „Dziennik Polski” (Kraków) · 2009-04-22 | www.michalkiewicz.pl
Podnieśli wielki krzyk W „Dziejach Apostolskich” (6.8.) czytamy, jak to w Jerozolimie odbyła się konferencja, wprawdzie nie międzynarodowa, ale multiterytorialna, poświęcona zagadnieniom teologicznym. Odbyła się ona z inicjatywy Libertynów, Cyrenejczyków, Aleksandryjczyków i tych, co pochodzili z Cylicji i Azji – a więc chyba Cylicyjczyków i Azjatyków? – którzy stanęli do rozprawy z chrześcijańskim diakonem Szczepanem. Kiedy – jak relacjonuje Autor – nie mogli sobie ze Szczepanem dać rady przy pomocy argumentów „podnieśli wielki krzyk, zatkali sobie uszy i rzucili się na niego wszyscy razem”. Ten opis jest bardzo podobny do przebiegu konferencji na temat rasizmu, jaka pod egidą Organizacji Narodów Zjednoczonych odbywa się w Genewie.
Przemówieniu irańskiego prezydenta Ahmadineżada towarzyszyły wrzaski i tupanie, a na trybunę wdarła się grupa osobników udających sodomitów - a zresztą może i nie udawała - sprawiając wrażenie, jakby usiłowała zajść mówcę od tyłu. Okazuję się, że mimo upływu 2 tysięcy lat Libertyni, Cyrenejczycy, Aleksandryjczycy, Cylicyjczycy i Azjatykowie nie zmienili sposobu dyskutowania. Wygląda także na to, że z tego powodu nie ma co liczyć na żadna demokrację w stosunkach międzynarodowych. Demokracja bowiem opiera się na założeniu równości praw, natomiast w ostatnich 40 latach coraz wyraźniej zaznacza się podział na narody bardziej i mniej wartościowe. Jest to bardzo podobne do rasizmu, ale właśnie tego narody bardziej wartościowe nie chcą przyjąć do wiadomości. Naturalnie nasi przedstawiciele ze snobizmu podlizują się narodom bardziej wartościowym w nadziei, że pozwolą dołączyć do ich grona również nam, ale to są marzenia nieosiągalne.
Stanisław Michalkiewicz
www.michalkiewicz.pl