- ks. prof. dr hab. Tadeusz Guz
CO TO JEST PRAWDA ?
UWAGA! Poszukuje się groźnego przestępcy:
Imię i nazwisko: PRAWDA. Data urodzenia - wieczność.
Poszukiwana jest podejrzana o wiele poważnych wykroczeń: niszczenie systemów totalitarnych, zrywanie aureoli z pyszałków, zdzieranie masek z hipokrytów, utrudnianie pracy dziennikarzom i historykom, zatruwanie życia konformistom.
Ktokolwiek wie o miejscu pobytu poszukiwanej, niech dla własnego spokoju unika jej jak ognia. Kontaktowanie się z podejrzaną grozi dożywotnim pozbawieniem złudzeń i otwarciem oczu.
Ktoś powiedział: Ja jestem prawdą... Na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie (por. J 13,6; 18,37). Był zbyt niewygodny. Musieliśmy Go "unieszkodliwić".
Co to jest prawda?
Dlaczego żyć w prawdzie?
Prawda jest jedna czy wiele?
Bycie prawdziwym = bycie szczęśliwym?
cóż to jest prawda?
Działo się to wczesnym rankiem. W piątek. W Jerozolimie, w dzień Przygotowania Paschy. Do zgromadzonych na dziedzińcu przed pretorium wyszedł Poncjusz Piłat. Po krótkiej rozmowie z mężczyznami namiestnik wszedł do budynku wraz z oskarżonym. Tam przystąpił do przesłuchania. Na zakończenie Piłat zapytał Jezusa: "Cóż to jest prawda?".
Istnieje co najmniej kilka definicji prawdy. Filozofia wyróżnia nawet cztery różne płaszczyzny, w jakich można o niej z uzasadnieniem mówić. Z czasem wszystkie koncepcje prawdy sprowadzono do dwóch podstawowych ujęć - tak zwanego klasycznego i nieklasycznego (w jego obrębie mamy do czynienia z dalszymi odmiennymi wizjami). Jedni mówią, że prawda polega na zgodności umysłu z rzeczywistością; inni utrzymują, iż prawdziwe jest to, co jasne i wyraźne; jeszcze inni - że prawdą jest dla nas to, co przynosi nam korzyść; jeszcze inni.... Mogłoby się wydawać, że wiemy dziś o tej fundamentalnej wartości prawie wszystko, a w każdym razie bardzo dużo. Skąd zatem ta wielość różnych spojrzeń, nieustanne spory o kryteria prawdziwości, narastający sceptycyzm i coraz częstsze (by nie rzec - modniejsze) głosy zwątpienia w sens poszukiwania odpowiedzi na pytanie zadane przez Piłata?. On sam był zapewne człowiekiem wykształconym, należał do elity swoich czasów, znał - jak sądzę - poglądy ówczesnych szkół filozoficznych na zagadnienie prawdy i oto postawił pytanie o nią prostemu Galilejczykowi. Czyżby wykazywał aż taką naiwność, sądząc, że - inteligentny, jak mógł wnosić ze wstępnej rozmowy, syn cieśli z Nazaretu, włóczący się z jakimiś ludźmi po bezdrożach Palestyny, powie mu, czym jest prawda, poda definicję i argumenty, które rozwiążą problem? Dlaczego w ogóle pytał o prawdę?
Piłata - jak każdego człowieka - prawda obchodzi. Nie można być wobec niej obojętnym, nie można sprowadzić jej do rzędu spraw nieistotnych, nie można się o nią nie troszczyć. Owszem, można żyć w niewiedzy - ale czy nie pragnie się wtedy prawdy; można zbłądzić - ale czy nie wtedy właśnie rozpaczliwie szuka się przewodnika; można także prawdę zabić - poprzez kłamstwo, fałsz, głupotę, ale wewnętrzna jej siła sprawia, że aby kłamać, musimy znać prawdę, musimy w wolnej decyzji sprzeniewierzyć się jej, musimy się jej wyprzeć...
Człowiek dąży do prawdy. Często tylko do swojej, ograniczonej, malutkiej, ledwie okrucha prawdy. Bez prawdy człowiek niezdolny byłby do życia, byłby nikim... Ludzkie dążenie do prawdy wydaje się być obarczone winą; prawda jest dla nas wartością, ponieważ ma ona moc wyzwalania, prawda odmieni to, co nieodwołalnie domaga się zmiany. Pytamy o prawdę, bo do niej dążymy, ale nie dlatego dążymy do niej, że o nią pytamy. Prokurator Judei, Poncjusz Piłat, zapomniał o tym, my czynimy podobnie. Zadawał pytanie o prawdę, patrząc w jej oblicze... Chciał ją poznać i nie wiedział jak, stojąc od niej zaledwie dwa kroki. Zapomniał, dlaczego pyta o nią, więc oczekiwał definicji, koncepcji, ujęć i płaszczyzn, argumentów i teorii. A Chrystus milczał. Prawda jest nierozerwalnie związana z wcielaniem jej w życie - człowiek na to się narodził, aby dać świadectwo prawdzie. Inaczej, tak jak Piłat pozostaniemy ślepi i zamknięci na prawdę ucieleśnioną, a będziemy poszukiwać tego, co może się jedynie wydawać prawdą; będziemy chcieli poznania prawdy dla niej samej, a nie życia nią. I zagubimy się w gąszczu rozważań, poznamy gorzki smak zwątpienia, zniechęcimy się do poszukiwań i znienawidzimy je. Nie będziemy wiedzieli, co jest prawdą, nie będziemy znali drogi do niej, nie poznamy, jak nią żyć.
Żyć prawdą - to żyć uczciwie. Co to znaczy? Być tym, kim się jest naprawdę; prowadzić swoje życie w zgodzie ze sobą, bez samookłamywania, bez kłamstwa, bez fałszu. Trwać w postawie otwartości na siebie samego, wsłuchiwać się w swoje własne wnętrze, być wspaniałomyślnym dla świata i innych. Żyć prawdziwie oznacza przede wszystkim nie chować pod korcem tych promieni światła, które sami odnajdujemy w sobie. Blask Prawdy opromienia każdego z nas i przenika nasze życie, choć często nie chcemy lub nie potrafimy tego dostrzec. Pozostajemy owe dwa, trzy kroczki przed obliczem Prawdy, ale zamiast stanąć z Nią twarzą w twarz, udajemy zapatrzonych w pozaświatowy horyzont i chcemy zrozumieć Ją, i chcemy Ją badać, i chcemy Ją opisać, i chcemy Ją wymierzyć. Nie potrafimy. Nie znajdujemy odpowiedzi. Być może nie jesteśmy w stanie przeniknąć poprzez naszą skończoność bogactwa Prawdy. Albo może pytanie Piłata: "Cóż to jest prawda?" wcale nie jest słuszne... Może zamiast niego powinniśmy pytać: "Kto żyje prawdą?", "Kto jest prawdziwie?".
Stanąć naprzeciw Jezusa... ale nie jak Poncjusz Piłat, lecz inaczej: "Panie, nie pytam co to jest prawda, ale Panie, powiedz mi jak żyć prawdziwie?"
Przemek Bednarz