Rafał Andrzej Ziemkiewicz
Tekst ze strony : http://www.rp.pl/artykul/774489,788044-Zycie-z-dziura-w-potylicy--Subotnik-Ziemkiewicza.html?p=1
(Jest tam też duża ilość ciekawych komentarzy )
O Zbrodni Katyńskiej − nie znając jeszcze jej szczegółów − elity państwa polskiego na wychodźstwie wiedziały znacznie wcześniej, zanim w wydawanych w okupowanej Polsce gazetach pojawiły się zdjęcia rozkopanych przez Niemców dołów, pełnych zetlałych zwłok w resztkach mundurów. Już w pierwszych miesiącach po porozumieniu Sikorski − Majski stało się jasne, że wśród zgłaszających się do wojska oficerów brakuje tych, którzy trzymani byli w Ostaszkowie, Starobielsku i Miednoje. Potem pojawiły się relacje, wśród nich nie pozostawiająca już żadnej wątpliwości opowieść Stanisława Swianiewicza − tego, którego egzekucję, z racji jego wiedzy fachowej, sowieci w ostatniej chwili wstrzymali i który na stacji kolejowej obserwował, jak jego koledzy wywożeni są w las wracającym co kwadrans autobusem o zamalowanych szybach. A jednocześnie z kraju doszły do Londynu raporty wywiadu AK, który dotarł do świadectw okolicznej ludności.
Wszystkie te informacje polscy przywódcy wojskowi i cywilni próbowali utrzymać w ścisłej tajemnicy. Swianiewiczowi i innym, którzy otarli się o tragedię, surowo zakazano jakichkolwiek rozmów na ten temat, podobnie zrobiono z raportami wywiadu. Dowódcom nakazano z całą surowości karać podwładnych za jakiekolwiek publiczne dociekania losu zaginionych oficerów i w ogóle wszelkie dyskusje na ten temat.
Straszny, zupełnie pomijany moment w naszych dziejach. Wtajemniczonym i tym, którzy chcą o tym wiedzieć, stopniowo odsłania się przed oczami obraz masowego mordu, obraz, którego nie sposób odrzucić, ale i nie sposób przyjąć go do wiadomości − trwa przecież wojna z Niemcami, z Hitlerem. A Hitler jest dla całego wolnego świata ucieleśnieniem zła, wrogiem numer jeden, wielkim szatanem, którego pokonaniu trzeba podporządkować wszystko. Stalin jest w tej walce ważnym sojusznikiem, to Sowiety wszak dźwigają największy ciężar tej wojny, jakim jest wielokilometrowy front wschodni, stopniowo pochłaniający siły i rezerwy Niemiec. Przywódcy Zachodu nie wybaczą Polsce jakichkolwiek antyrosyjskich fobii i uprzedzeń. Sowieci doskonale o tym wiedzą, i przejawiają jeszcze większą niż zwykle drażliwość na swoim punkcie. Jakiekolwiek, najbardziej nawet uniżone prośby o wyjaśnienie, gdzie podziali się zaginieni Polacy, wywołują natychmiast furię Moskwy i gromkie pogróżki, a wtedy Churchill z Rooseveltem naskakują brutalnie na polskich przywódców za brak odpowiedzialności i szkodnictwo. Polskie emigracyjne gazety, i tak cenzurowane przez samych Polaków, objęte zostają dodatkowo cenzurą brytyjską, wykreślającą bezlitośnie jakąkolwiek aluzję do tego, co działo się tak niedawno w okupowanej Polsce i „na nieludzkiej ziemi", gdzie rzucono setki tysięcy zesłańców.
Realia polityki i geopolityki − oczywiste. Wymogi toczącej się wojny, interesy aliantów – jasne. A z drugiej strony − tysiące pomordowanych, wołających do rodaków z masowych grobów. Więc − wypieranie ze świadomości faktów, zagłuszanie wyrzutów sumienia, wmawianie sobie, że musi być jakieś inne wyjaśnienie, że przecież to niemożliwe, przecież bolszewicy, jacy są tacy są, ale do aż takiej zbrodni posunąć się nie mogli..
Cały Tekst : http://www.rp.pl/artykul/774489,788044-Zycie-z-dziura-w-potylicy--Subotnik-Ziemkiewicza.html?p=1
Nadesłał: Jacek