Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Poniżej zamieszczamy szybkie tłumaczenie artykułu, który ukazał się w New York Times 28 lipca 2009 roku, a który omawia zmiany uprawnień dla wojskowych Białego Domu. Temat omówiliśmy we wpisie z 2 sierpnia “Bankierzy przejmują kontrolę amerykańskiej armii podczas zamachu stanu w Waszyngtonie” [link]
Jane Burgermeister potraktowała poniższą informację jako oficjalne potwierdzenie pełzającego zamachu stanu przez bankierów, który odbywa się obecnie w USA [link]

Wydaje nam się, że temat jest na tyle ważny by go przypomnieć. Zaostrzająca się sytuacja z pandemią świńskiej grypy może przynieść już niedługo zmiany z zarządzaniu USA. Jeśli dojdzie do wprowadzenia stanu wyjątkowego, to całość rządów przejdzie w ręce kilku wojskowych i cywilów z urządu podległemu byłemu oficerowi armii izraelskiej Rahmowi Emannuelowi, który wg Burgermeister jest przedstawicielem bankierów w rządzie USA. Czy oznacza to finalizację bankierskej okupacji USA?


New York Times, 28. lipca 2009
Przetasowania władzy w planie na wypadek stanu wyjątkowego
ERIC LICHTBLAU i JAMES RISEN

WASZYNGTON.  “Zmiany uprawnień rządowych dały oficjelom wojskowym Białego Domu większą rolę wykonawczą w utworzeniu zastępczego rządu, gdyby rząd amerykański stracił władzę w przypadku ataku terrorystycznego lub innej katastrofy” podaja obecni i poprzedni urzędnicy odpowiedzialni za te postanowienia..
Posunięcie to, wykonane w ostatnich tygodniach kadencji administracji  Prezydenta George’a W. Busha, zostało wykonane po miesiącach  zagorzałej wewnętrznej debaty nt. balansu władzy i roli wojskowych podczas kryzysu, twierdzą uczestnicy debaty. Przedstawiciele obecnej administracji oświadczyli, ze rząd Obamy w zasadzie nie zmienil tego planu.
W nowej strukturze, Urzad Miltarny Bialego Domu, podlegający naczelnikowi kadr Białego Domu [Rahmowi Emmanuelowi, byłemu wojskowemu Sił Obrony Izraela, przyp. tłum.], otrzymał bardziej decydującą rolę w ustanowieniu “tymczasowego rządu” w sytuacji kryzysowej.
Tenże Urząd, zatrudniający 2300 osób, znany z zarządzania Air Force One [prezydenckim jumbo-jetem, przyp. tłum.], ma teraz dodatkowe obowiązki jako wiodący w przypadku:  konieczności transportu przywódców rządu do bezpiecznego miejsca  na Mount Weather w wiejskim stanie Wirginia. Ma on również m. in. pieczę nad tajnymi wykazami członków tymczasowego rządu i opiekę nad systemami komputerowymi. W przeszłości wiele zadań tego rodzaju powierzono cywilom w in. agencjach pod egidą  Federalnej Agencji ds. Klęsk Żywiołowych (Federal Emergency Management Agency, FEMA).
Zwolennicy planu w administracji Busha, w tym z kancelarii wiceprezydenta Dicka Cheney, widzieli w niezorganizowanych przeciwdziałaniach na ataki 11-09 w 2001 roku i na skutki Huraganu Katrina w 2005 roku, mandat do usprawnienia procesu reakcji na sytuacje wyjątkowe, ktory uważali za niesprawny z uwagi na udział zbyt wielu agencji.
Lecz podczas debaty, reprezentanci z innych agencji, tradycyjnie odgrywajacych istotną rolę, wyrazili obawę, że nowa struktura daje zbyt wiele władzy w ręce tylko kilku osób w Białym Domu. Wg. nich posunięcie to było częścią szerszych zamiarow administracji Busha, aby wzmocnić władzę Bialego Domu.
Chociaż urząd podlega Białemu Domowi, wielu z jego urzędnikow nosi mundury i zdarzało się, że na czele stał oficer wojskowy. Toteż obiekcje wskutek wzrastającego wpływu wojskowych na ich rolę w przypadku sytuacji zagrożenia wywołał wewnętrzny konflikt i w związku z tym Biały Dom zdecydował się  nie wcielać bardziej ambitnego planu przekazania uprawnień budżetowych w sferze klęsk żywiołowych wojsku zamiast FEMA, powiedział jeden z oficjeli.
Przedstawiciele administracji Obamy nie chcieli omawiać szczegółów planu, lecz oświadczyli, że obecna polityka jest już “ustalona” i że nie dystansują jej od pozostawionej przez administrację Busha.
Jak oświadczyli przedstawiciele, nową administrację Obamy o zmianach poinformowano w styczniu [2009 r.] – podczas wspólnych ćwiczeń sytuacji zagrożenia,  jednej z wielu prób nowej struktury władzy.
Przedstawiciele Białego Domu Obamy sprawiali wrażenie nieświadomych tarć, jakie wywołał plan. Pomysl objęcia jakiejkolwiek “funkcji decyzyjnej” przez wojskowych w Białym Domu w czasie kryzysu, odrzucili jako “całkowicie zły” , lecz nie zgodzili się na omówienie  swych logistycznych obowiązków.
“Wiele składnikow rządu, tak cywilnych jak i wojskowych, odgrywa ważną rolę pomocniczą gwarantującą, że w nawet w najbardziej katastrofalnych warunkach, konstytucyjna forma rządu i jego  cywilne przywództwo zostaną zachowane” – powiedział rzecznik Białego Domu,  Nick Shapiro .
Rzecznik Pentagonu, Geoff Morrell przekazał opinię wysokich rangą przedstawicieli Departamentu Obrony, że są to tylko “drobne poprawki”, a nie istotna modernizacja.
Były reprezentant Kongresu USA, Tom Davis,  który na początku debaty był  czołowym republikaninem w Komitecie Reformy Rządu [Commitee on Government Reform], stwierdził, że jego komitet nigdy nie został poinformowany o zmianach, a być powienien. On sam jednak nie jest przeciwny tym zmianom.
Rozporządzenie Prezydenta Busha z  maja 2007 r. rozpoczęła w Białym Domu tajną inspekcję polityki, prowadząc do zmian wcielanych pod sam koniec jego kadencji.
Według oficjalnych źródeł, ok. 200 osób spośród administracji rządu JUŻ WCZEŚNIEJ delegowano do pracy na Mount Weather w celu przygotowania tymczasowego rządu w przypadku katastrofy. Miało się to odbyć pod dyrekcją FEMA. Liczbę przedstawicieli spoza Białego Domu znacznie zmniejszono, a nowy zespol to przeważnie cywile z Białego Domu i personel wojskowy.
Nowa hierarchia w sytuacjach wyjątkowych została ujawniona w momencie, gdy kluczowi członkowie grupy dowodzenia wyjątkowego, spoza Białego Domu, przybyli na Mount Weather na szkolenie w ubiegłym roku.  Ich dotychczasowe miejsce spotkań było reorganizowane w celu przyjęcia nowego zespołu składającego się głównie z przedstawicieli cywilnych i militarnych z Białego Domu.
Przedstawiciele administracji Busha uwazali FEMA za niedostosowaną do sytuacji wyjątkowych gdy wymagana jest działanie na skalę rządową i podawali przykłady problemów z realizacją przez FEMA tajnych ćwiczen w maju 2008 r.
Ale i Urząd Wojskowy Bialego Domu miał ostatnio problemy. Cywilny dyrektor Urzędu w administracji Obamy, Louis Caldera, zezwolił na,  jak się okazało, skandaliczną sesję fotograficzną  z samolotem Air Force One szybko lecącym na niskiej wysokości w pobliżu Statuy Wolności i manhattańskich wiezowców. Caldera zrezygnował w maju. [tlumaczyl Piotr Bein]

Za: grypa666

Za: http://www.bibula.com/?p=12612