W Grecji zakończyło się referendum, w którym wyborcy mieli wypowiedzieć się na temat pomocy zagranicznej dla Aten, mającej ratować kraj przed bankructwem. Grecy odrzucili międzynarodową pomoc. Jutro czekają nas więc zawirowania na rynku walutowym. Kurs franka pobije nowy rekord?
62,16 proc. uczestników greckiego referendum ws. sprawie warunków porozumienia przedstawionych przez zagranicznych wierzycieli Aten zagłosowało na "nie" - wynika po przeliczeniu 90 proc. głosów. Frekwencja wyniosła ok. 59 proc. Aby referendum było ważne, powinno w nim wziąć udział 40 proc. uprawnionych do głosowania.
Wszystkie sondaże przeprowadzone dla greckich telewizji i opublikowane przed przekazaniem wstępnych wyników dawały obozowi "nie" nieznaczne zwycięstwo. Niektóre z tych badań przeprowadzono telefonicznie w niedzielę, inne w sobotę i niedzielę. Dawały one zwycięstwo przeciwnikom zagranicznej pomocy na poziomie od 49,5 proc. do 53,5 proc. Lokale wyborcze były czynne w niedzielę w godzinach 7-19 czasu lokalnego (godz. 6-18 w Polsce).
O Grexicie nie ma mowy
Po ogłoszeniu wyników pierwszych sondaży rzecznik rządu Gabriel Sakellaridis oświadczył, że rząd chce jak najszybciej powrócić do rozmów z kredytodawcami, by zawrzeć porozumienie i zachować płynność. - Negocjacje, które się rozpoczną, muszą zostać zakończone bardzo szybko, nawet w ciągu 48 godzin - powiedział. - Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by zawrzeć szybko porozumienie - dodał.
Sakellaridis poinformował, że Bank Grecji zwróci się jeszcze w niedzielę do Europejskiego Banku Centralnego (EBC) z prośbą o zniesienie limitu kredytów ratunkowych zapewniających płynność greckiemu sektorowi bankowemu. - Bank Grecji złoży ten wniosek dzisiaj i wierzymy, że istnieją realne powody, dla których można zwiększyć kredyty ELA (emergency liquidity assistance - ELA). Nie ma podstaw, by nie zwiększyć (zastrzyków) płynności - dodał Sakellaridis.
[...]
Ateny były pod kroplówką finansową strefy euro i MFW od 2010 roku. Otrzymały blisko 240 mld euro z dwóch programów pomocowych. Międzynarodowe wsparcie pozwoliło greckiemu państwu na obsługę zadłużenia i wywiązywanie się z wewnętrznych zobowiązań, lecz społeczeństwo poniosło ogromne koszty narzuconych przez wierzycieli cięć i reform.
Będzie gorąco na giełdach?
"Nie" w greckim referendum oznaczać to będzie odrzucenie przyjęcia pomocy od zagranicznych wierzycieli - Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i MFW. Premier Aleksis Cipras, który ofertę kredytodawców nazwał "upokarzającą", wzywał Greków, by wybrali odpowiedź negatywną. Władze w Atenach twierdzą, że głosowanie na "nie" wzmocni ich pozycję negocjacyjną, choć przedstawiciele Unii Europejskiej zgodnie przestrzegają, że będzie odwrotnie.
Inwestorzy i europejscy przywódcy oceniają, że odrzucenie programu pomocy skieruje Grecję na drogę ku wyjściu ze strefy euro. W poniedziałek należy spodziewać się gwałtownej reakcji rynków giełdowych i dużych zawirowań na kursach walut. Najbardziej narażone na tąpnięcie jest euro, ale odczuje to również też złoty. Umocnią się dolar amerykański i frank szwajcarski.
Za: http://www.wicipolskie.org/index.php?option=com_content&task=view&id=12106&Itemid=138438434266