Węgry nie bawią się w półśrodki. Władze naddunajskiego państwa postanowiły prowadzić politykę prorodzinną z prawdziwego zdarzenia i w przyszłym roku przeznaczyć na zwiększenie liczby urodzin około 4,75 proc. PKB. Oprócz dodatków czy ulg podatkowych dla rodzin Budapeszt chce pomóc małżeństwom starającym się o własne mieszkanie.
Już obecnie Węgrzy są jednym z państw wydających na politykę prourodzeniową największe kwoty. Dr Gyorgy Laszlo, główny ekonomista Instytutu Szazadveg, przekonuje, że takie działanie władz jest rozsądne i odpowiedzialne, a sama inwestycja zwróci się nie tylko w przyszłości, ale również w krótkim okresie, gdyż rodziny wydadzą otrzymane wsparcie, co pobudzi gospodarkę.
Obecnie wskaźnik dzietności wynosi na Węgrzech 1,4. Dopiero 2,1 zapewnia zastępowalność pokoleń.
Wielu Węgrów chciałoby mieć więcej dzieci, niestety warunki ekonomiczne oraz mieszkaniowe uniemożliwiają im podjęcie decyzji o powiększeniu rodziny.
Naprzeciw ich oczekiwaniom wychodzą władze państwa, które wspomogą rodziny starające się o mieszkanie.
- Te rodziny, które wychowują przynajmniej troje dzieci, mogą otrzymać 10 milionów forintów [ok. 140 tys. zł] i następne 10 milionów dopłaty do kredytu hipotecznego, dzięki temu płacą małe odsetki. Ponadto VAT na nowe budynki mieszkalne został obniżony z 27 proc. do 5 proc. – twierdzi Gyorgy Laszlo.
„Bratankowie” wspierają rodziny również szerokim programem dodatków i zwolnień podatkowych. Kraj stawia sprawę bardzo jasno: woli inwestować we własnych obywateli niż w utrzymanie imigrantów z krajów islamskich, którzy – wedle eurokratycznej propagandy – mają zapełniać lukę demograficzną – przekonuje ekspert.
Źródło: wpolityce.pl
MWł