"Nie trzeba było długo czekać, aby okazało się, że młodzi islamiści tłumnie przybywający do Europy bynajmniej nie oczekują, że ktoś da im pracę. Praktycznie wszyscy liczą na darmowe mieszkanie i przede wszystkim pieniądze - dużo pieniędzy bez pracy. Na dodatek w ośrodkach dla nielegalnych imigrantów zaczyna się robić niebezpiecznie i już wybuchają konflikty między wieloma islamskimi nacjami, które tam stłoczono."
Za: Większość uchodźców nie ucieka przed wojną - oni niosą wojnę do Europy
Islamscy terroryści udający nielegalnych imigrantów nie mają żadnych problemów z uzyskaniem świadczeń socjalnych. Zwykle posiadają podrobione dokumenty lub nie mają ich wcale, czasem dorośli mężczyźni podają się za młodych nastolatków. Z kolei systemy socjalne w wielu krajach europejskich są przez nich postrzegane jako łatwe źródło dochodu a przecież nikt nie jest w stanie sprawdzić, czy dana osoba ma związki z terrorystami. Na tej podstawie można stwierdzić, że Europa Zachodnia finansuje islamistów, którzy organizują zamachy i planują zaprowadzić prawo szariatu.
Nawiązując do tematu świadczeń socjalnych, w Szwajcarii wybuchł niedawno skandal. Abu Ramadan przybył do Szwajcarii jako uchodźca w 1998 roku, zaś 6 lat później otrzymał tam azyl. Jak sam twierdził, uciekł z Libii przed prześladowaniami ze strony rządu za jego przynależność do tzw. Bractwa Muzułmańskiego - islamskiej organizacji religijnej i społeczno-politycznej.
Imigrant przez 13 lat pobierał świadczenia socjalne - w tym czasie otrzymał łącznie ponad 600 tysięcy dolarów z pieniędzy podatników i wkrótce będzie mógł się ubiegać o państwową emeryturę. Jak się okazuje, Ramadan to salafita, który wzywał do wprowadzenia prawa szariatu w Szwajcarii, nie zgadzał się z koniecznością integrowania muzułmanów i zajmował się radykalizacją współwyznawców.
Gdy powyższe informacje wyszły na światło dzienne pojawiło się wielkie zaskoczenie, że Szwajcaria zapewniła pomoc socjalną osobie, która szerzyła nienawiść wobec wyznawców innych religii i publicznie wzywała Allaha, aby zniszczył wszystkich wrogów islamu. Niektórzy politycy zaproponowali deportację Ramadana. Przypadków tego typu jest jednak znacznie więcej i obejmują one wiele innych państw europejskich.
W Austrii dziesiątki dżihadystów pobierało świadczenia socjalne a pieniądze przeznaczali na wyjazd do Syrii. Policja zatrzymała w przeszłości jednego z nich - 32-letni Mirsad Omerovic, islamski ekstremista również jako imigrant pobierał państwowe świadczenia i uzbierał kilka tysięcy euro, które miał zamiar wydać w Syrii na działania zbrojne. Omerovic jako ojciec szóstki dzieci otrzymywał dodatkowe środki finansowe od państwa a jego rodzina cieszyła się wysokim standardem życia z wielkim mieszkaniem o powierzchni 105 metrów kwadratowych i luksusowym samochodem - wszystko to z pieniędzy podatników.
Innym przykładem jest Belgia. Kilku dżihadystów, którzy przeprowadzili zamachy terrorystyczne w Brukseli i Paryżu zabijając 162 osoby w latach 2015-2016, otrzymali ponad 50 tysięcy euro z zasiłków. Ataki zorganizowano z pomocą tych właśnie pieniędzy. Rzecznik belgijskiego premiera Fred Cauderlier stwierdził, że tak właśnie wygląda demokracja a kraj nie jest w stanie sprawdzić na co przeznaczane są pieniądze z zasiłków.
W samej Brabancji Flamandzkiej oraz Brukseli wielu dżihadystów biorących udział w wojnie w Syrii otrzymało przynajmniej 124 tysiące euro. Co więcej, 29 islamistów z Antwerpii i Vilvoorde otrzymywało po tysiąc euro miesięcznie zasiłku nawet gdy przebywali w Syrii i Iraku, gdzie wspierali tzw. Państwo Islamskie. Z kolei na początku 2017 roku agencja RVA ujawniła, że 16 islamskim bojownikom, którzy wrócili z Bliskiego Wschodu do Belgii, przydzielano zasiłki dla bezrobotnych.
W Wielkiej Brytanii korzystanie ze świadczeń socjalnych przez islamistów jest bardzo powszechne. Zamachowcy Khuram Butt oraz Salman Abedi sfinansowali swoje działania z pieniędzy podatników. Ten drugi, zamachowiec-samobójca, otrzymał przynajmniej 7 tysięcy funtów w październiku 2015 roku od organizacji rządowej Student Loans Company, która udziela pożyczek i dotacji dla studentów. W 2016 roku miał otrzymać kolejne 7 tysięcy funtów, choć wtedy zrezygnował z dalszego udziału w szkoleniach. Dodatkowo każdego tygodnia otrzymywał 250 funtów jako zasiłek mieszkaniowy i wsparcie dochodowe.
Shahan Choudhury, 30-letni dżihadysta, z pomocą świadczeń państwowych sfinansował dla siebie i swojej rodziny wyjazd do ISIS w Syrii, porzucając swój apartament we Wschodnim Londynie. Podobnie było w przypadku trzech sióstr z Bradford, które wraz z dziewięciorgiem dzieci wybrały się do Syrii. Państwowe pieniądze otrzymywały również po opuszczeniu kraju.
W lipcu 2017 roku ujawniona została informacja, według której popularny w Anglii imam Anjem Choudary, zanim trafił do więzienia, otrzymał ponad 140 tysięcy funtów w ramach pomocy prawnej z tytułu nieudanej próby uniknięcia kary pozbawienia wolności. Ojciec piątki dzieci pobrał łącznie 500 tysięcy funtów w zasiłkach, które postrzegał jako dziżję, tzw. podatek od niewiernych.
Zanim imam został skazany na 66 miesięcy pozbawienia wolności, każdego roku otrzymywał 25 tysięcy funtów świadczeń socjalnych oraz ponad 15 tysięcy funtów zasiłku mieszkaniowego, aby utrzymać swoją posiadłość w Leytonstone wartą 320 tysięcy funtów. Choudary dostał również ponad 1,8 tysiąca funtów w ramach tzw. Council Tax Benefit, 5,2 tysiąca funtów wsparcia dochodowego oraz ponad 3 tysiące funtów na dzieci. Ponieważ świadczenia państwowe nie podlegają opodatkowaniu, dochód islamisty wynosił 32 500 funtów w skali roku - dla porównania, średnie wynagrodzenie dla pełnoetatowych pracowników w 2016 roku wynosiło 28 200 funtów.
W Danii, islamiści wybierali się na wojnę do Syrii a jednocześnie pobierali świadczenia chorobowe, przedemerytalne oraz te przeznaczone dla niepełnosprawnych. Pod koniec 2016 roku Ministerstwo Zatrudnienia ujawniło, że ponad 30 dżihadystów otrzymywało świadczenia socjalne (łącznie 92 tysiące dolarów) nawet gdy przebywali w Syrii. W 2015 roku Francja odebrała benefity około 300 osobom, które zostały zidentyfikowane jako dżihadyści. Największy napływ bojowników do Syrii i Iraku odnotowuje się właśnie z Francji.
W Niemczech, najbardziej wielokulturowym państwie w Europie, pochodzący z Tunezji zamachowiec Anis Amri posiadał wiele tożsamości i nielegalnie pozyskiwał liczne świadczenia socjalne. Inny islamista z Wolfsburgu wyjechał do Syrii wraz z żoną i dwójką dzieci do Syrii i w dalszym ciągu pobierał zasiłki - łącznie otrzymał kilkadziesiąt tysięcy euro w ciągu jednego roku. Analiza przeprowadzona przez gazetę Bild w 2014 roku wykazała, że ponad 20% "niemieckich dżihadystów" pobierało pieniądze od państwa i mogą otrzymywać je nawet po powrocie z Bliskiego Wschodu.
W Holandii, w 2014 roku rząd wstrzymał wypłatę świadczeń socjalnych dla wielu islamistów gdy jeden z nich, Khalid Abdurahman, pojawił się na nagraniu w serwisie YouTube z kilkoma odciętymi głowami. Jak się okazało, Abdurahman przez ponad 10 lat żył na zasiłkach zanim postanowił dołączyć do ISIS. Terrorysta został uznany przez tamtejsze służby socjalne za człowieka niezdolnego do pracy oraz chorego psychicznie na klaustrofobię i schizofrenię, co oczywiście nie przeszkadzało mu wyruszyć na wojnę.
Kwestia pobierania zasiłków przez terrorystów dotyczy także Hiszpanii. 41-letni Saib Lachhab, Marokańczyk z pochodzenia, uzbierał w ten sposób 9 tysięcy euro i wyruszył do Syrii, gdzie przyłączył się do tzw. Państwa Islamskiego. Każdego miesiąca otrzymywał po 625 euro od rządu centralnego, 250 euro od rządu baskijskiego oraz 900 euro jako zasiłek dla bezrobodnych.
Algierski dżihadysta Samir Mahdjoub pobierał każdego miesiąca łącznie 900 euro w ramach świadczeń socjalnych. Marokańczyk Redouan Bensbih otrzymywał po 836 euro miesięcznie nawet gdy zginął podczas walk w Syrii. Policja zatrzymała później 5 osób, które regularnie pobierały jego zasiłki i dostarczały pieniądze do Maroka.
Ahmed Bourguerba otrzymywał 900 euro miesięcznie od państwa do czasu, gdy został oskarżony o terroryzm. Mehdi Kacem dostawał od państwa 800 euro miesięcznie a wypłaty wstrzymano gdy został aresztowany za przynależność do ISIS. Inny przypadek dotyczy pakistańskiej pary, która podrabiała dokumenty i wyrobiła sobie 10 różnych tożsamości a na każdą z nich pobierano pieniądze - w ten sposób otrzymano dodatkowe ponad 395 tysięcy euro w ciągu trzech lat.
W Szwecji islamiści otrzymują pomoc, ponieważ rząd wierzy, że morderców nie należy karać tylko wynagradzać. Ponad 300 dżihadystów pobierało świadczenia socjalne od państwa w czasie gdy uczestniczyli w działaniach zbrojnych po stronie ISIS. W większości przypadków ich znajomi oraz rodziny odbierali pieniądze, aby nikt się nie dowiedział, że islamiści opuścili granice państwa. W 2015 roku agencja Arbetsförmedlingen zakończyła projekt, który miał na celu pomaganie tzw. imigrantom znaleźć pracę. Okazało się, że muzułmańscy pracownicy agencji rekrutowali dżihadystów. Jednak władze szwedzkiego miasta Lund wciąż udzielają pomocy terrorystom powracającym z Syrii, zapewniając im mieszkanie, zatrudnienie oraz środki finansowe.
Opisane wyżej przypadki pokazują co tak naprawdę dzieje się w Europie. Islamiści kolonizują kontynent i jak widać otrzymują bardzo duże wsparcie od rządów. Świadomie bądź nie, państwa europejskie finansują działania najeźdźców, pomagają im osiągnąć ich cel i tym samym powoli dążą do upadku
autor: John Moll