Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

Ryszard Mozgol, Zawsze wierni, nr. 1 (182) 2016

Islam rozwijał się w środowisku wyznających politeizm nomadów. Poszczególne koczownicze ludy ograniczały swój system religijny do animizmu i czci oddawanej zjawiskom związanym z naturą. Najważniejszym miejscem ponadplemiennego kultu na Półwyspie Arabskim była Kaaba w Mekce, zawierająca "pochodzący z nieba" Czarny Kamień.

Jedyną przesłanką modernistów, głoszących z gruntu fałszywe twierdzenie o "wspólnym Bogu chrześcijan, muzułmanów i żydów", jest przyjęcie zawartych w Koranie deklara­cji Mahometa za autentyczne i wystarczające. Biorąc je za dobrą monetę, ignoruje się jednak w równym stopniu chrześcijańską, co i islam­ską myśl teologiczną. Ich analiza nie pozosta­wia żadnych wątpliwości, że to Jahwe jest je­dynym prawdziwym Bogiem w Trójcy Świętej, zaś Allah - fałszywym bóstwem. Aby się o tym przekonać, wystarczy rozpatrzyć cztery poniż­sze aspekty.

 

 

Demoniczna geneza islamu

Stworzony przez Mahometa system religij­ny powstał rzeczywiście w wyniku działania nadnaturalnego, które przez postronnych ob­serwatorów niejednokrotnie opisywane było jako opanowanie ciała Mahometa przez dżi­ny {duchy}. Pierwsze objawienie otrzymał od jakiejś świetlistej postaci w chwili, gdy słońce

znajdowało się w najwyższym punkcie hory­zontu - w samo południe (przypomnijmy, że aniołem południa nazywany jest... Lucyfer).

Świetlista postać, utożsamiona dopiero póź­niej z Archaniołem Gabrielem (Dżibril), posia­dała wielką moc, a angelofanii towarzyszyło przerażenie Mahometa. Zachowanie anioła, w tradycji muzułmańskiej nazywanego panem węży (!) (zob. R. Piwiński, Mitologia Arabów), było odmienne od chrześcijańskich wyobrażeń o boskich posłańcach: cechowała je brutalność względem opierającego się "Proroka". Wizjom Mahometa towarzyszyły drgawki epileptyczne, gwałtowne wstrząsy, gorączka, nagłe i niena­turalne spadki temperatury ciała. "Objawienia, szczególnie te pierwsze, krótkie i pozbawia­jące tchu w piersiach, niosą strach i udrękę psychiczną. Prorok charczy, jęczy, marznie, zwija się w swym płaszczu. Wrogowie szydzą - wstąpił w niego dżin lub inne demony pusty­ni" - opisywał ekstatyczne stany Mahometa Tomasz Widmer.

Ale myliłby się ten, kto by przypuszczał, że Koran jest w całości efektem nadnatural­nych wizji Mahometa. Pomimo deklaracji, że jest to zapis objawień bez własnej impro­wizacji (Koran 75, 16-17), wiadomo, że Mahomet pracował bardzo długo nad ostateczną wersją "świętej" księgi, za­nim usunął jedne fragmenty, dopisał inne, dodał elementy społeczne itd. Tak stało się np. z kontrowersyjnym zapisem o onirycznej wizji w grocie na pustyni - został on złagodzony, ponieważ nasuwał pustynnym ko­czownikom jednoznaczne skojarzenie z demonicznym opętaniem, o które notabene i tak Mahometa oskarża­no, jak pisał znany religioznawca Mircea Eliade.

Warto pamiętać, że infor­macje te nie stanowią żad­nych najnowszych rewelacji historycznych, ale są wyłącznie efektem krytycznej analizy Koranu i sunny, dokonanej przez współczesnych, XX­ wiecznych religioznawców europejskich (np. T. Andrae, M. Gaudefroy-Demombynes, A. Vincent, M. Eliade). .

Od animizmu do monoteizmu Islam początkowo rozwijał się w śro­dowisku wyznających politeizm noma­dów. Poszczególne koczownicze ludy ograniczały swój system religijny do animizmu i czci oddawanej zjawiskom związanym z naturą. Najważniejszym miejscem ponadplemiennego kultu na Półwyspie Arabskim była już wtedy Kaaba w Mekce, zawierająca "pocho­dzący z nieba" Czarny Kamień. Został on wprowadzony przez Mahometa w obręb nowego systemu religijnego jako "Rajski Kamień Adama", wraz z wszystkimi wcześniejszymi obrzęda­mi, jak np. obchodzenie Kaaby wkoło.

Nie tylko jednak on. Początkowy system religijny, tworzony poprzez syntezę pomysłów Mahometa i jego obja­wień, zawierał znacznie bogatszą wizję świa­ta nadnaturalnego, nie ograniczającą się wy­łącznie do samego Allaha. Koran w swojej pierwotnej edycji dopuszczał - wiemy to z najstarszych przekazów tradycji mu­zułmańskiej - al- Tabari, kult najpopularniejszych bóstw arabskich: Manat ("Przeznaczenie"), Al-Lat (najwyższa bogini, żeński odpowiednik Allaha) i Al-Uzza ("Potężna"). Początkowo interpretowano je jako "córy Allaha", później zaś jako jego emanacje.

         Jednakże zapewne pod wpływem judaizmu i chrześcijaństwa - trudno

jest jednoznacznie określić bezpo­średnią przyczynę – Mahomet potraktował ten pogląd jako mamienie szatańskie i odrzu­cił kult bóstw, uznając, że nie mają żadnej siły - usunął od­powiedni fragment z Koranu.

Wcześniejsze poglądy re­ligijne odcisnęły wszakże olbrzymie piętno na muzuł­mańskim systemie religijnym, co objawiło się m.in. w symbo­lice lunarnej oraz w fatalistycznym pojmowaniu życia człowieka.. W różnych rejonach świata muzułmańskiego do dziś czczone są bóstwa, wprowadzone w ob­ręb koranicznego systemu religijnego przez liczne sekty muzułmańskie. Al-Lat Al-Uzza i Manat czczone są dziś przez część muzułmanów jako postaci anielskie.

 

Wewnętrzna sprzeczność Allaha

Islam nie posiada sprecyzowanego poglądu teologicznego dotyczącego pochodzenia zła. Istnieje "nieskończenie dobry i litościwy" Allah (arabski teonim pojęcia "bóg”) i zły duch, występny Szejtan /Iblis, pan otchłani piekielnych "pełnych ognia", Pogląd muzułmański w istocie opiera się na koncepcji starotestamentowej, jednak wypaczo­nej przez muzułmańskie pojęcie przeznaczenia.

Stworzeni przez Allaha aniołowie zapytują: "Czy umieścisz na [ziemi] kogoś, kto bę­dzie siał tam zamęt i przelewał krew, my zaś będziemy głosić chwałę Twoją i wynosić pod niebiosa Twą świętość?" (Koran 2, 30), na co

ten unika jednoznacznej odpowiedzi, zasłaniając się nieodgadnionymi tajemnicami "nieba i ziemi". Przypuszczać należy, że wyznaczył anioła Szejtana/ Maridża/Iblisa na swojego niebiańskiego adwersarza. Według tradycji islamskiej stworzony przez Allaha anioł był od początku bytem złym, a jego demoniczne potomstwo otrzymało od Allaha - w zamian za uznanie jego potęgi - połowę ziemi i naj­niższą część nieba.

Uderzającą cechą islamu jest przekonanie o całkowitym podporządkowaniu wszelkiego stworzenia Allahowi (islam to "podporząd­kowanie się bogu"), przy czym ludzie i anio­łowie praktycznie pozbawieni są wolnej woli. Allah jako najwyższy i jedyny jest doskonały w stopniu nieosiągalnym dla innych bytów. Dzięki jego ciągłemu, nieustannemu akto­wi stwarzania następują dni i noce, kolejno przychodzące po sobie zjawiska przyrodnicze i wszystkie inne wydarzenia.

Teologia chrze­ścijańska, głosząc doskonałość Boga, wyjaśnia, że Jego jednorazowy akt twórczy powołał do życia cały wszechświat z jego prawami; Bóg je swoją wolą podtrzymuje w istnieniu.

Fatalistyczne pojmowanie życia ludzkie­go przez islam bliższe jest niektórym sektom gnostyckim niż judaizmowi i chrześcijaństwu. Allah rządzi nie tylko rytmami kosmicz­nymi, ale również wszystkimi działaniami aniołów i ludzi. Konsekwentnie przyjmując, jest równocześnie panem dobra i panem zła. Muzułmański myśliciel Al-Aszari twierdził, że Bóg jest jednocześnie źródłem dobra i zła, a jego wola jest najwyższym prawem dla czło­wieka i świata.

Konsekwentnie podążając za myślą teolo­giczną islamu, należałoby przyjąć, że Allah jest jednocześnie twórcą rewolucji islamskiej, jak i. .. wypraw krzyżowych. Jego dziełem jest szlachetność i zbrodnia, miłość i niena­wiść, czystość i pożądliwość. Może nakazać wschód słońca z zachodniego kierunku (zob. Koran 2, 259), a wodę uczynić suchą. Może zaprzeczać sobie (co usprawiedliwia ingeren­cję w treść Koranu!), co groteskowo koliduje z głoszoną przez muzułmanów doskonałością i wszechwiedzą Allaha.

O ile w teologii chrześcijańskiej zło jest "efektem ubocznym" istnienia wolnej woli (czyli dopustem Bożym), to w islamie jest prze­jawem działania Boga. W konsekwencji, jak kilka lat temu wspomniał w swoim słynnym wykładzie papież Benedykt XVI, w islamie ist­nieje paradoks: Bóg może nakazać czcić swoim wiernym fałszywych bogów, a później skazać ich za to na wieczne potępienie!

Wyznawcy Mahometa, walcząc z "wielkim Szejtanem" - upostaciowionym w państwie USA - faktycznie prowadzą wojnę przeciw­ko Allahowi, który swoim tchnieniem pod­trzymuje działania prezydenta tego kraju... Muzułmanie w tym absurdalnym poglądzie nie widzą sprzeczności, lecz przejaw boskiej mocy i potęgi. Z tego punktu widzenia dla ekonomii zbawienia nie jest istotny grzech pierworodny Adama i Ewy (z wszelkimi jego konsekwencjami), ponieważ również on był przejawem woli i działania Allaha.

Słabość człowieka wynika nie z grzechu, lecz z jego niedoskonałości jako stworzenia, uświęconego wyłącznie jako narzędzie Allaha dzięki działaniu "Proroka". W koncepcji mu­zułmańskiej nie istnieje możliwość (nawet w aspekcie teoretycznym) odkupienia grze­chów ludzkich przez Syna Bożego narodzonego

z istoty ludzkiej, nawet uznanej za doskonałą.

Po pierwsze, świat i ludzkość zostały już po­dzielone przez Allaha pomiędzy niebo a pie­kło. Po drugie, ponieważ kondycja człowieka jest niezmienna, wpisana w jego niedoskonałą naturę stworzoną przez doskonałego i wszech­mocnego Allaha. Po trzecie, ponieważ idea Chrystusa Odkupiciela jest z punktu widze­nia islamu bluźnierstwem przeciw Allahowi (Mahomet traktował ukrzyżowanie, śmierć i zmartwychwstanie jako kłamstwo - por. Koran 4, 157-158), jest też przejawem grec­kiego bałwochwalstwa.

Człowiek - nawet Syn Boży narodzony z Dziewicy - nie może być doskonały, nie może również posiadać mocy równej Allahowi. Islam neguje chrześcijańską rzeczywistość Trójcy Świętej jako przejaw politeizmu. Występuje zdecydowanie przeciwko Drugiej Osobie Trójcy Świętej, degradując Chrystusa do roli

jednego z proroków, przygotowującego ko­lejne zstąpienie niebiańskie, połączone z ko­lejnym, doskonalszym odkryciem tajemnic Allaha poprzez objawienie Koranu.

Stosunek islamu do "religii Księgi"

Odbiór nowych koncepcji religijnych Mahometa stał się dlań pasmem rozczarowań. System pojmowany przez jego twórcę jako doskona­ła reforma religii Abrahama, skażonej przez żydów herezją, a politeizmem i bałwochwal­stwem przez wyznawców Chrystusa, został odrzucony tak przez żydów, jak i chrześcijan. Ambicja włączenia pomysłów Mahometa w tra­dycję Abrahama została przez żydów wyśmia­na, a samozwańczemu prorokowi wytknięto nieznajomość podstawowych tekstów Starego Testamentu, co spowodowało w 624 roku ze­rwanie z tradycją żydowską. Po nowym ob­jawieniu Mahomet nakazał swoim wiernym zmianę kierunku modlitwy z Jerozolimy na Mekkę.

Natomiast stosunek islamu do chrześcijań­stwa pozostawał od samego początku negatyw­ny, o czym świadczą liczne sury Koranu: "Allah nie miłuje nikogo, kto jest potwierdzonym nie­wiernym" (Koran 2, 277). Według muzułma­nów, prawdziwa religia, której zwieńczeniem jest islam, została założona przez Abrahama, a chrześcijanie - przez kult Trójcy Świętej ­popadli w politeizm.

Wiara w Bóstwo Chrystusa oznacza we­dług islamu oddawanie czci bożkowi: "Jeśli zatem teraz ktoś wymyśli kłamstwo przeciwko Allahowi, ten będzie prawdziwym złoczyńcą. Powiedz: «Allah ogłosił prawdę. Dlatego wyzna­wajcie religię Abrahama, który zawsze skłaniał się ku Panu. Wszak on nie pochodził z tych, którzy łączą z nim jakichś bożków»" (Koran 4, 95-96); "Abraham był w istocie wzorem cnoty, był posłuszny Allahowi, zawsze ku niemu się skłaniał, a nie był jednym z tych, którzy usta­nawiają mu równych" (Koran 16, 121).

Zarówno judaizm, jak i chrześcijaństwo są dla czcicieli Allaha ohydnymi i fałszywymi re­ligiami: "Oto prawda od twego Pana, nie bądź spośród tych, którzy nie wierzą. Jeżeli teraz ktoś spierać się będzie z tobą w kwestii niego, po tym, jak otrzymałeś wiedzę, powiedz mu: «Przyjdźcie, zwołajmy naszych synów i waszych, nasze niewiasty i wasze, nasz lud i lud wasz». Wtedy módlmy się gorąco i błagajmy o prze­kleństwo od Allaha dla tych, którzy mówią kłamstwa. Zaprawdę, jest to prawdziwy opis. Nie ma nikogo godnego czci poza Allahem i, zaiste, Allah jest tym, który jest potężny, mądry. Lecz jeżeli oni odwrócą się, pamiętaj, że Allah dobrze zna tych, którzy sieją zarzewie niezgody.

Powiedz: «O Ludu Księgi! Przybądź do słowa jednakowego pomiędzy tobą a nami, abyśmy nie czcili nikogo poza Allahem i abyśmy nie przypisywali mu żadnych pomocników oraz by niektórzy z nas nie brali sobie żadnych pa­nów poza Allahem». Lecz jeśli oni odwrócą się, powiedz im: «Dajcie świadectwo tego, że my­śmy podporządkowali się Bogu. O Ludu Księgi! Dlaczego spieracie się w kwestii Abrahama, skoro Tora i Ewangelia objawione były do­piero po nim? Czyż zatem nie rozumiecie? Zważcie! To wy właśnie spieraliście się w sprawie tego, o czym mieliście trochę wiedzy. Dlaczego zatem spie­racie się o to, o czym w ogóle nie macie pojęcia? Allah wie, wy zaś nie wiecie. Abraham nie był ani żydem, ani chrześcijaninem, ale zawsze skłaniał się ku Panu i był Mu posłuszny. On nie był z tych, którzy przypisują Allahowi innych bogów. Zaprawdę, najbliższym i Abrahamowi spośród ludzi są ci, którzy poszli za nim i za tym prorokiem, jak i ci, którzy w niego uwierzyli. Allah bowiem jest przyjacielem wierzą­cych. Część Ludu Księgi z ochotą zwiodłaby was z właściwej drogi, ale Lud ten nie sprowa­dza z drogi nikogo poza samym sobą, tylko że on o tym nie wie. O Ludu Księgi! Dlaczego zaprzeczasz znakom Allaha, skoro jesteś ich

świadkiem? O Ludu Księgi! Dlaczego mie­szasz fałsz z prawdą i świadomie ją ukrywasz?»" (Koran 3, 61-72).

Prawdziwa religia? Tylko islam!

Dla muzułmanów jedy­ną prawdziwą religią jest islam, jedynym prawdzi­wym Bogiem jest Allah, a wiara w Trójcę Świętą ściągnie karę Allaha na bałwochwalców: "Zaprawdę, prawdziwą re­ligią u Allaha jest islam. Ci zaś, którzy otrzymali Księgę, nie zgadzali się, otrzymawszy wiedzę tyl­ko z powodu wzajemnej zawiści. Jeśli ktoś odrzu­ca znaki Allaha, to zaiste Allah jest szybki w rozli­czaniu. Jeśli jednak będą się z tobą spierać, powiedz: «Ja całkowicie poddałem się Allahowi, jak i ci, któ­rzy idą za mną». 1 powiedz tym, którzy otrzymali Księgę, jak i ludziom ciemnym: «Czy i wy poddaliście się?». Jeśli podporządkują się, z całą pewnością będą właściwie prowadzeni. Jeśliby jednak odwrócili się, wtedy twoim obowiązkiem będzie jedynie przekazanie posłannictwa" (Koran 3, 20-21).

Wiara w Chrystusa, prawdziwego Boga i prawdziwego człowieka, ma ściągnąć karę Allaha, którą będzie potępienie i umieszcze­nie w ogniu Samum: ,,1 nie upodobniajcie siędo tych, którzy się podzielili i którzy posiali niezgodę między sobą po tym, jak otrzymali wyraźne dowody. Na nich właśnie czeka sro­ga kara" (Koran 4, 106); "Daliśmy dzieciom Abrahama Księgę i mądrość i daliśmy im wiel­kie królestwo. Wśród nich byli i tacy, którzy w niego uwierzyli. Byli również i tacy, którzy się od niego odwrócili. Jako kara wystarczy im gorejący ogień piekła. Wkrótce uczynimy, że ci, którzy nie wierzą w nasze znaki, wkroczą w ogień. Tak często, jak spalać się będzie ich skóra, dawać im będzie­my w zamian nową skórę, by dalej kosztowa­li kary. Zaprawdę, Allah jest potężny i mądry" (Koran S, 55-57).

 

Dialog pozbawiony podstaw

Nie ma podstaw, na których można by oprzeć płaszczyznę pojednania z islamem. Próba kle­cenia międzyreligijnego dialogu chrześcijań­sko-islamskiego w oparciu o Allaha, "proroka Jezusa" i jego matkę Miriam, zawsze będzie no­szącą znamiona apostazji rezygnacją z prawd stanowiących depozyt naszej wiary. Koncepcja Boga w tych dwóch religiach różni się w sposób diametralny, a jakakolwiek wspól­na modlitwa z muzułmanami jest niemożliwa, ponieważ nie byłaby kierowana do wspólnego, jednego Boga, ale do dwóch odrębnych odbior­ców: prawdziwego, jedynego Boga w Trójcy Świętej oraz do fałszywego bożka Allaha.

Niewskazana jest nawet modlitwa w pewnym zbliżeniu, w tym samym miejscu, z użyciem takich samych form. Z pewnością prawda ta może przeszkodzić rozwojowi dialogu chrze­ścijańsko-islamskiego, nad czym ubolewał po wzmiankowanej wcześniej ratyzbońskiej wy­powiedzi Benedykta XVI modernistyczny pu­blicysta Ludwik Accattoli.

A jednak w czasie wizyty w Turcji Benedykt XVI najwyraźniej o tym zapomniał. Nie pamięta o tym również jego następca papież Franciszek.    

Za: http://dakowski.p