Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

Dr Krzysztof Kawęcki
www.rpn.com.pl

Roman Dmowski - jedna z najwybitniejszych postaci naszej historii - był mężem stanu, politykiem, pisarzem, publicystą, twórcą i przywódcą polskiego obozu narodowego.
W sposób szczególny jest on symbolem niezależnej polityki polskiej, której przejawem była działalność konspiracyjnego Stronnictwa Narodowego, a następnie Narodowych Sił Zbrojnych i Narodowej Organizacji Wojskowej w czasie II wojny światowej oraz walka niepodległościowych formacji narodowych z okupacją komunistyczną po 1945 roku.

Postać Romana Dmowskiego może być szczególnie cenna dla polskiego ruchu narodowego.
Opublikował bowiem szereg dzieł, w których sformułował aktualne do dziś uniwersalne zasady polityki narodowej. 

 

Roman Dmowski urodził się 9 sierpnia 1864 roku na warszawskim Kamionku.
Jego przodkowie wywodzili się z upadłej podlaskiej szlachty.
Ukończył studia na Uniwersytecie Warszawskim z tytułem kandydata nauk przyrodniczych za pracę z dziedziny hydrobiologii.
Jeszcze przed I wojną światową wiele podróżował, przebywał we Francji, Anglii, Brazylii, Japonii.
Znał kilka języków: rosyjski, niemiecki, francuski, angielski, portugalski, łacinę i grekę.
Nieco słabiej posługiwał się językiem włoskim i hiszpańskim.

W 1920 roku Dmowski przyjechał z zagranicy i od roku 1922 mieszkał w swojej posiadłości w Chludowie pod Poznaniem, którą kupił po niemieckich osadnikach.
Ze względów finansowych w 1934 roku zmuszony był sprzedać Chludowo i od tego czasu związał się z rodziną Niklewiczów, u których zamieszkał w dworku w Drozdowie koło Łomży.
Izabela Wolikowska wspominała: "Łączył Pan Roman w sobie znakomite poczucie humoru, dobroć serca rzewną, do usług gotową i pełną delikatności.
Właśnie ta pełnia, ta jakaś soczystość typu, przyrodnik z wykształcenia, humanista z zamiłowania, a mąż stanu Polski - z Bożej Łaski - ta pełnia, którą odczuwał każdy zetknąwszy się z Romanem Dmowskim, była źródłem jego uroku".

Mąż stanu

Roman Dmowski dostrzegał przyszły konflikt militarny już na początku lat 90.
XIX wieku.
Dał temu wyraz m.in. w książce "Niemcy, Rosja i kwestia polska".
Gdy wybuchła wojna, Dmowski był już przywódcą politycznym o dużym autorytecie, nie tylko w kraju.
Uważał, że plan powrotu Polski na mapę Europy nie będzie aktem jednorazowym.
Pierwszym etapem miało być zjednoczenie ziem polskich, a następnie uzyskanie niepodległości.

W końcu 1915 r. Dmowski wyjechał na zachód Europy, gdzie przekonywał nie tylko polityków europejskich, ale również rodaków o konieczności zachowania postawy antyniemieckiej.
Klęska Niemiec była bowiem warunkiem odzyskania niepodległości przez Polskę.
Większość społeczeństwa popierała kierunek polityki Dmowskiego.

W 1916 r. opracował dwa obszerne memoriały, w których domagał się uznania przez rządy państw sprzymierzonych wydania deklaracji uznającej zjednoczenie ziem polskich i utworzenie niepodległego państwa polskiego, jako jeden z celów wojny.
Szczególne znaczenie miał memoriał złożony w lipcu 1917 r. przywódcom Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Francji.
Kilkaset egzemplarzy, drukowanych jako manuskrypt, rozesłał też innym politykom anglosaskim.
Oprócz stworzenia silnej Polski przedstawił tam konieczność rozbicia Austro-Węgier jako terenu ekspansji niemieckiej w kierunku Bosforu i Bagdadu. Roman Dmowski precyzował pojęcie "ziem polskich".
W dokumentach domagał się oderwania od Niemiec Górnego oraz części Dolnego Śląska, Poznańskiego, tak zwanych Prus Zachodnich i Wschodnich, włączenia całej Galicji, połowy Śląska Cieszyńskiego, a na wschodzie guberni kowieńskiej, wileńskiej, grodzieńskiej, części mińskiej i Wołynia.
Memoriały Dmowskiego były wyrazem nie tylko niepodległościowych aspiracji Polaków, ale również znakomitym opisem przyszłego kształtu Europy Środkowej i Wschodniej.

Dzięki Dmowskiemu w sierpniu 1917 r. powstał w stolicy Francji Komitet Narodowy Polski, który został wkrótce uznany przez państwa zachodnie za oficjalną reprezentację polską.
Kolejnym krokiem na rzecz niepodległej Polski było utworzenie przez KNP we Francji Armii Polskiej pod dowództwem generała Józefa Hallera.
Wreszcie ukoronowaniem dyplomatycznej aktywności Dmowskiego był udział delegacji polskiej (Roman Dmowski, Ignacy Paderewski) w konferencji pokojowej w Wersalu.
Wzięły w niej udział tylko państwa zwycięskiej koalicji.
Słynne stało się kilkugodzinne wystąpienie Dmowskiego, którego Rada Najwyższa wezwała nagle na posiedzenie, nie informując, co będzie przedmiotem obrad: "Clemenceau, który tego dnia przewodniczył, powiedział: 'Panie Dmowski Pan ma głos'.
Na to Dmowski: 'O czym mam mówić?' 'Niech Pan mówi ogólnie o Polsce'.
Dmowski zaczął mówić po francusku.
Po paru minutach Clemenceau mu przerwał, ażeby tłumacz, który był świetnym tłumaczem, tłumaczył dla Wilsona na angielski.
Dmowski oświadczył, że będzie sam tłumaczył, bo miał wypadek, kiedy zdanie, które on sformułował: 'Mój kraj leży w tej części Europy, gdzie pokojowi zagraża największe niebezpieczeństwo' przetłumaczono: 'Mój kraj jest największym niebezpieczeństwem dla pokoju w Europie'.
Co oczywiście nie jest to samo.
Wtedy Dmowski mówił blisko 5 godzin, z 15-minutową przerwą, w dwóch językach, przed ludźmi, którzy wówczas decydowali o losach Europy.
Można sobie wyobrazić, jaki to był olbrzymi wysiłek umysłowy, zwiększony przez poczucie odpowiedzialności.
Ktoś mi na to powiedział złośliwie: 'Ach, to musiał znudzić słuchaczy'.
Otóż jest taka książka R. Watt, bardzo antypolska, wszyscy począwszy od Dmowskiego, a skończywszy na Piłsudskim są tam źli.
Jeden tylko jedyny fragment jest odmienny.
Jest to, gdy mówi o tym wystąpieniu Dmowskiego.
Użył on wyrażenia, że to był 'tour de force' i że słuchacze w liczbie około 50 osób zgotowali mu spontaniczny aplauz.
W tej, tak antypolskiej książce, ten jeden akcent jest przychylny" (por. "Wieczór Wersalski", Wyd. Instytut Romana Dmowskiego w Londynie, Londyn 1980). 28 czerwca 1919 roku Roman Dmowski wraz z Ignacym Paderewskim złożyli w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej podpis pod traktatem wersalskim, przywracającym niepodległość państwu polskiemu.

Pisarz polityczny, publicysta

Wybitny polski historyk, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, Władysław Konopczyński napisał po śmierci Dmowskiego, że wejdzie on do pierwszego rzędu naszych pisarzy politycznych, obok Ostroroga, Modrzewskiego, Skargi, Leszczyńskiego, Konarskiego i Kołłątaja. Twórczość pisarska Dmowskiego była bardzo rozległa i wielostronna.
Pierwszym obszarem jego piśmiennictwa było formowanie ideologii narodowej ( "Myśli nowoczesnego Polaka" , "Kościół, Naród i Państwo" ), następnym kwestie związane z polską polityką zagraniczną ("Niemcy, Rosja i kwestia polska", "Polityka polska i odbudowanie państwa", "Świat powojenny i Polska"), wreszcie dzieła traktujące o przyszłości świata, Europy i Polski ("Przewrót").
Ostateczną (niestety niedokończoną) pracą Dmowskiego miała być książka o podstawach cywilizacji europejskiej, której fragmenty ukazały się w 1939 roku w "Polityce Narodowej".

Spośród wielu książek, opracowań i szeregu artykułów wymieńmy szczególnie znaczące.
W 1902 roku opublikował "Myśli nowoczesnego Polaka" , dzieło uważane przez badaczy za przełomowe i wyjątkowe w polskiej myśli politycznej.
Znamienne stały się słowa ze wstępu do tej książki: "Jestem Polakiem - to słowo w głębszym rozumieniu wiele znaczy.
Jestem nim nie dlatego tylko, że mówię po polsku, że inni mówiący tym samym językiem są mi duchowo bliżsi i bardziej dla mnie zrozumiali, że pewne moje osobiste sprawy łączą mnie bliżej z nimi, niż z obcymi, ale także dlatego, że obok sfery życia osobistego, indywidualnego, znam zbiorowe życie narodu, którego jestem cząstką, że obok swoich spraw i interesów osobistych znam sprawy narodowe, interesy Polski, jako całości, interesy najwyższe, dla których należy poświęcić to, czego dla osobistych spraw poświęcać nie wolno.
(...) Jestem Polakiem - więc mam obowiązki polskie: są one tym większe i tym silniej się do nich poczuwam, im wyższy przedstawiam typ człowieka".

W broszurze "Kościół, Naród i Państwo" (1926) Dmowski podkreślał, że religia rzymskokatolicka w państwie polskim winna być panującą.
Naród Polski pojmował jako wspólnotę duchową, trwale przynależną do cywilizacji zachodniej, ukształtowanej dzięki działalności Kościoła rzymskokatolickiego. "Katolicyzm - pisał Dmowski - nie jest dodatkiem do polskości, zabarwieniem jej na pewien sposób, ale tkwi w jej istocie, w znacznej mierze stanowi jej istotę.
Usiłowanie oddzielenia u nas katolicyzmu od polskości, oderwania narodu od religii i od Kościoła, jest niszczeniem samej istoty narodu.
(...) Państwo polskie jest państwem katolickim (...) Z naszego stanowiska jest ono katolickim w pełni znaczenia tego wyrazu, bo państwo nasze jest państwem narodowym, a naród nasz jest narodem katolickim". W ostatnich latach Roman Dmowski sporo uwagi poświęcał krytyce systemu liberalno-demokratycznego.
Przyszłością dla Europy miał być "ustrój reprezentacyjny".
W przeciwnym razie, jeśli ten się nie ukształtuje, Europę będzie czekać rewolucja.
Nowy ustrój miał wzmacniać znaczenie głowy państwa i Senatu.
Dmowski był zdania, że społeczeństwa w sposób organiczny wytwarzają elity narodowe, których zadaniem jest utworzenie ośrodka politycznego zdolnego do pokierowania losami Narodu.
Pisał: "Ustrój prawno-polityczny państwa, forma rządu może być taka czy inna (...) ale zawsze możliwie najbliższa potrzebie narodu (...).
I tylko zorganizowany naród może dla państwa odpowiednią formę rządu stworzyć".
W "Przewrocie" Dmowski wymienił cztery zasadnicze problemy, od rozwiązania których miała zależeć przyszłość cywilizacji łacińskiej:
1. Kto ma tworzyć elitę?
2. Jak zabezpieczyć prawnie rolę tej elity?
3. W jaki zakres praw ją uposażyć?
4. Jakim zakresem obowiązków ją obarczyć?

Twórca obozu narodowego

W 1892 r. został skazany przez władze rosyjskie na 5 lat zsyłki za zorganizowanie manifestacji w setną rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja.
W trzy lata później zbiegł z zesłania do zaboru austriackiego, gdzie założył we Lwowie miesięcznik "Przegląd Wszechpolski".
Rok później doprowadził wraz z Zygmuntem Balickim i Janem Ludwikiem Popławskim do rozwiązania tajnej Ligi Polskiej i powołania w jej miejsce Ligi Narodowej, która była centralnym konspiracyjnym ośrodkiem działalności ruchu narodowego, liczącym ok.
100 osób, ale liczbę zaangażowanych w inicjatywy Narodowej Demokracji szacuje się na 20 tysięcy osób.
Liga Narodowa powoływała i koordynowała we wszystkich zaborach działalność zarówno organizacji jawnych, jak i zakonspirowanych.
W ten sposób powstało w 1897 r. w Kongresówce jawne Stronnictwo Demokratyczno-Narodowe.
Wkrótce Stronnictwo proklamowano na pozostałych ziemiach polskich.
Dmowski i inni działacze narodowi wchodzili z ramienia Stronnictwa w skład parlamentów państw zaborczych, gdzie tworzyli polskie koła.

Po odzyskaniu niepodległości Dmowski zaangażował się czynnie w działalność ruchu narodowego po zamachu majowym.
Założył Obóz Wielkiej Polski oraz doprowadził do przekształcenia Związku Ludowo-Narodowego w Stronnictwo Narodowe.
SN było największą partią polityczną II Rzeczypospolitej, której celem była Polska narodowa i katolicka.

Ostatnie chwile życia

Od 1937 roku stan zdrowia Romana Dmowskiego zaczął się pogarszać.
Przebył niewielki wylew, doszły kłopoty z sercem.
Ale nadal interesował się polityką.
Odwiedzali go przyjaciele, m.in. ks. bp Stanisław Łukomski i ks. prałat Piotr Krysiak.
Wtedy sprawom wiary oddał naczelne miejsce.
Kończył się wieloletni okres dochodzenia do pełni katolicyzmu.
Wiara stała się dla Dmowskiego sprawą najważniejszą, autonomiczną.
Stopień jej żarliwości pozostał tajemnicą jego duszy.
Oto jedno ze świadectw o ostatnich chwilach życia Dmowskiego: "Kiedym go widział żarliwie modlącego się na klęczkach w czasie nabożeństwa (pani Niklewiczowa ciągle prosiła, by tak długo nie klęczał), kiedy na dwa dni przed zgonem przyjmował ostatnie namaszczenie i znów całował moje ręce, zrozumiałem, że w tym Polaku mądrość stanu, przywiązanie do Ojczyzny i wiara w Boga zestrzeliły się w jeden wielki płomień miłości".
W domu Niklewiczów przed wigilią Bożego Narodzenia w 1937 roku Dmowski po wielu latach wyspowiadał się u ks.
Marcelego Nowakowskiego, przyjaciela-narodowca. Zmarł w nocy 2 stycznia 1939 r. w obecności zgromadzonej wokół niego całej rodziny Niklewiczów.
Pierwszą wartę przy zwłokach Dmowskiego, wystawionych w salonie dworskim, zaciągnęli członkowie Stronnictwa Narodowego.

Uroczystości pogrzebowe w Warszawie, które odbyły się 7 stycznia, były manifestacją religijno-narodową, choć bez udziału władz państwowych.
Zgodnie z wolą Romana Dmowskiego nie było żadnych przemówień, z wyjątkiem kazań kapłanów.
Pochowany został na cmentarzu Bródnowskim, w grobie rodzinnym, na którym wyryto słowa: "Jestem Polakiem".

Dr Krzysztof Kawęcki

Autor jest historykiem-politologiem, wiceprzewodniczącym Ruchu Przełomu Narodowego.
Zajmuje się współczesną myślą polityczną konserwatywną i narodową.
Jest autorem m.in.
książki "Płomień Nadziei", Warszawa 2007.