Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 
To nie może być merytoryczna debata o państwie. Platforma nie może stanąć do takiej debaty,  bo musiałaby zdać w niej sprawozdanie z własnych obietnic. Niespełnionych obietnic.

1. Sztab Platformy przebiera nogami i żąda debaty. Ale o czym?

2. To nie będzie merytoryczna debata o państwie. To nie może być merytoryczna debata o państwie.Platforma nie może stanąć do takiej debaty,  bo musiałaby zdać w niej sprawozdanie z własnych obietnic. Niespełnionych obietnic.

To musiałaby być debata, w której Pan tym razem mógłby zapytać – a jakie dziś mamy w Polsce bezrobocie, kto zabrał wcześniejsze emerytury, ile kosztują ziemniaki i jabłka? To Pan by pytał, gdzie są dziś szczęśliwi lekarze i zadowolone pielęgniarki, gdzie obniżka podatków, gdzie wyższe płace i emerytury? I gdzie się żyje lepiej wszystkim, bo przecież nie w Polsce.

3. To Pan by przypomniał słowa ministra Rostowskiego – dobrze, że Polska nie jest w strefie euro, bo dzięki temu nie jest jeszcze drugą Grecją. I Pan by zapytał, kto Polskę chciał do strefy euro wprowadzać już w 2011 roku, a kto się temu sprzeciwiał.

To Pan by zapytał, gdzie są miejsca pracy dla powracających z Irlandii. To Pan by się domagał wyjaśnienia, dlaczego dziury w budżecie łatane są wyprzedażą za bezcen resztek narodowego majątku i dlaczego dług publiczny w ciągu2 lat rządów Tuska wyniósł cztery i pół raza tyle, co w ciągu10 lat rządów Gierka. To Pan by zapytał, dlaczego stanęły pociągi i ludzie nie mają czym dojechać do pracy. Ci, co jeszcze pracują oczywiście.

To Pan by wreszcie zapytał, kto chce silnej władzy prezydenta, a kto ma stać na straży żyrandola.

4. Ja myślę, Panie Kaczyński, że oni nie dopuszczą, żeby Pan o to zapytał. Oni nie mogą dopuścić,żeby Pan o to zapytał. Pan jest wytrawnym politykiem, ale powiem szczerze, mistrzem manipulacji to Pan nie jest. A oni takich mistrzów mają. I ci mistrzowie już zadbają, że to nie będzie debata merytoryczna, bo w takiej by polegli. To może być tylko debata psychologiczna, obliczona na wyprowadzenie z równowago. Specjaliści od psychomanipulacji już nad tym pracują.

5. Domyślam się, co doradzą. Zapewne spróbują uderzyć w najczulszy punkt – pańskie przeżycia związane z katastrofą, z osobistym nieszczęściem. Zaprogramują pytania dotykające Pana osobiście, zaatakują pamięć zmarłego brata, będą poniżać Jego Osobę i prezydenturę, będą dezawuować jego zasługi, a Panu nieustannie wmawiać, że się Pan wspina na najwyższy urząd po jego trumnie. Nazwą pana politycznym nekrofilem. Będą zarzucać, że pan nie ma prawa jazdy, konta w banku, że pan nie wypędził z domu kota. Z tyłu, za pańskimi plecami, posadzą partyjne bojówki, które będą rechotać z wszystkiego, co Pan powie. I będą czekali na jedno słowo zdenerwowania, żeby je potem wciągnąć na sztandary antykaczyzmu. Tak będzie!

I po co im robić tę przyjemność?

Debaty są potrzebne, ale z ludźmi,którzy chcą rozmawiać, a nie z ludźmi, którzy chcą rozmówcę zniszczyć i poniżyć.

6. Do tych wyborów Polacy są wyjątkowo dobrze przygotowani. Mają oczy i widzą rzeczywistość wokół siebie. Do tego Bóg zesłał im lekcję głębokich przeżyć,wzbudził refleksję i poczucie patriotycznego uniesienia. I większość nauczył odróżniać prawdę od fałszu.

Ci, którzy zrozumieli tę lekcję, nie potrzebują teraz debaty. A ci, którzy nie zrozumieli, Pana też nie zrozumieją.

7. Jest taka stara anegdota, z czasów sowieckich. Na moskiewskim Placu Czerwonym ktoś rozrzucał czyste niezapisane kartki. Inny ktoś zaniósł te kartki na milicję. - Znalazłem antypaństwowe ulotki – powiada. - Ulotki? - zdziwił się milicjant i patrząc na czysta kartkę zapytał – a bukwy gdie? A donosiciel na to – na ch... bukwy, i tak wsio izwiestno!

Myślę, że w tych szczególnych wyborach nie są już potrzebne ani „bukwy” ani debaty. I tak wszystko jasne!

 

Za: Blog Janusz Wojciechowski