Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 
No i pościemniali Jarosław Kaczyński z Bronisławem Komorowskim. W tym roku już nie było takiego klimatu napięcia pomimo starań mediów masowych, bowiem daje się odczuć, że Polaków (szczególnie męską część) bardziej interesuje rywalizacja na Mundialu niż przedwyborcze przepychanki pomiędzy PO a PiS. Ja sam oglądałem tylko 25 minut tej debaty, bo później bardziej interesował mnie mecz Argentyna- Meksyk niż PijaRowe wioski potiomkinowskie dwóch kandydatów. Teraz w mediach trwają dywagacje kto wygrał tę debatę.
Co mnie w tym wszystkim najbardziej bawi? Ano to, że media przed taką dyskusją podkręcają atmosferę wiekopomnej debaty, politycy leją wodę, że mają nadzieję, iż będzie to starcie merytoryczne na programy. Jedyni uczciwi w tym wszystkim, to- o ironio losu!- spece od marketingu politycznego, którzy już praktycznie bez owijania w bawełnę mówią, że wygrywa taką debatę ten kto nie da się wyprowadzić z równowagi.
A więc jednak nie o merytorykę tu chodzi tylko o wizerunek. Kto się ładniej uśmiechnie, kogo kamera uchwyci z lepszego profilu i któremu z kandydatów lepiej leży garnitur ten taką debatę wygrywa. Bo przecież nie czarujmy się, że szary, zwykły zjadacz chleba zna się na gospodarce, polityce zagranicznej czy społecznej do tego stopnia, że może ocenić merytoryczną zawartość przekazu werbalnego kandydatów. No i jak w ciągu 60 minut dwaj kandydaci mogą kompleksowo przedstawić swój program?

Kto wygrał debatę Komorowski- Kaczyński? Nie podejmuję się oceny, bo nie ukrywam, że ze średnim zainteresowaniem przyglądałem się tym PijaRowym jasełkom i nie obejrzałem ich w całości. Myślę, że na pewno po raz kolejny wygrał PijaR i spece od politycznego marketingu, bo zarobili parę groszy. Jednakże w przeciwieństwie do mnie każdy fanatyk politycznej poprawności da wam odpowiedź ze stu procentową pewnością w głosie, że demokracja wygrała. A jakże!

Amator
Za: http://amator.blog.onet.pl/