Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 
„Przy grobie się z mej piersi westchnienie wydarło, że zdechło jednak bydlę – a tak dobrze żarło!” – napisał przed laty w specjalnie skomponowanym epitafium ku czci pewnego oficera Studium Wojskowego UMCS w Lublinie kolega Soja. Wprawdzie tak zwane media głównego nurtu nie mogą się nachwalić sytuacji naszego nieszczęśliwego kraju – że znowu jest - może niekoniecznie dziesiątą, jak za Gierka, - ale potęgą gospodarczą świata – ale z badań Instytutu Pracy i Polityki Socjalnej wynika, że już w latach 2011 –2015 liczba bezrobotnych może przekroczyć 3 miliony – zwłaszcza wśród młodzieży, gdzie procent bezrobotnych już teraz sięga 25 procent.

Takie są nieubłagane konsekwencje ustanowionego w 1989 roku przez generała Kiszczaka, jego konfidentów i pożytecznych idiotów gospodarczego modelu państwa, który nazywam kapitalizmem kompradorskim. Polega on na tym – i tym się różni od kapitalizmu zwyczajnego – że o dostępie do rynku i możliwości funkcjonowania na nim decyduje przynależność do sitwy, której najtwardszym jądrem są tajne służby z komunistycznym rodowodem. Na straży przywileju sitwy stoi reglamentacyjne ustawodawstwo gospodarcze, pilnuje go 7 tajnych służb ze swoją agenturą, policja, prokuratura i niezawisłe sądy. W rezultacie sitwa bez problemów kontroluje kluczowe segmenty gospodarki z sektorem finansowym na czele i właśnie dawny Departament I MSW na naszych oczach przejmuje w arendę Narodowy Bank Polski. Piastujący zewnętrzne znamiona władzy mężykowie stanu są wobec tego całkowicie bezradni i albo chowają się za wojnę na symbole, albo próbują zwalać winę na „kryzys”.
Tymczasem - jak mawiał ś.p. Stefan Kisielewski - „to nie kryzys, to rezultat!” Kapitalizm kompradorski, wyrzucając poza główny nurt życia gospodarczego znaczną część, a może nawet większość społeczeństwa sprawia, że narodowy potencjał ekonomiczny wykorzystywany jest tylko częściowo - ze wszystkimi tego konsekwencjami. I dopóki Polska nie zostanie spod tej okupacji wyzwolona i dopóki ludzie nie odzyskają władzy nad bogactwem, jakie wytwarzają, a z której zostali wyzuci przez okupującą kraj szajkę tajniaków – dopóty kolejne pokolenia Polaków będą popadać w coraz głębszą niewolę lichwiarskiej międzynarodówki.

Komentarz  •  „Dziennik Polski” (Kraków)  •  15 września 2010

Stanisław Michalkiewicz


Stałe komentarze Stanisława Michalkiewicza ukazują się w „Dzienniku Polskim” (Kraków).

Za: http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=1764