Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 
Istnieje w naszym kraju dyskurs na temat stosunków Polski i Rosji. Państwo istnieje na arenie międzynarodowej w celu realizacji swoich partykularnych interesów – to zdanie powinno przyświecać każdemu państwu w stosunkach z Rosją, która taką politykę realizuje. Celem takiej polityki jest bezpośrednie oddziaływanie na inne państwa, a także pośrednie poprzez prezentowanie własnej opinii na temat wydarzeń w kraju.

Wszyscy w Polsce zajęli się artykułem Jarosława Kaczyńskiego, który jest niejako próbą analizy pozycji Polski w stosunkach ze strategicznymi partnerami. Już na początku musimy stwierdzić, że do takich należą USA, Niemcy, ale także kraje wschodnie: Ukraina, Litwa i Gruzja. Rosja jest partnerem gospodarczym, jednak jej sposób traktowania Polski wyklucza szerszą współpracę. Powody tego wynikają z realnych działań. Zacząć należy od NordStream, który jest ewidentnym projektem politycznym, wymierzonym w ekonomiczne i polityczne interesy Polski, a także podcinającym fundamenty współpracy europejskiej. Jak inaczej nazwać lobby Niemiec i Rosji, a po jego odrzuceniu lobby firm zaangażowanych w NordStream, które miało na celu zablokowanie budowy gazoportu w Świnoujściu, strategicznym projekcie energetycznym Polski. Wspólne działanie Niemiec i Rosji wyklucza zasadę współpracy europejskiej. Symbolem rozkładu funkcjonowania stosunków polsko-niemieckich niech będzie Schroeder w zarządzie spółki budującej gazociąg północny.
Surowcowy nacisk Moskwy jest szerszy. Wspomnę tutaj na syndrom Ukrainy, która nie może sprzedać gazu do Polski. Podobnym jest sprawa umowy gazowej, która jest kolejnym sposobem wiązania naszego kraju do kręgu wpływów Moskwy. Jak inaczej nazwać 30-letnią umowę na dostawę gazu? Polska nie może pozwolić na budowanie sojuszu Unii Europejskiej z Rosją, pomijającego interesy naszego kraju. Jest to możliwe na arenie międzynarodowej. Polska jest członkiem Unii Europejskiej i ma prawo korzystać z praw jej członka. Tak jak wtedy, gdy bliskie było polskie weto wobec działań Rosji.

Odżywają zimnowojenne strefy wpływów. Rosja wykorzystuje amerykańskie uśpienie w Europie i odbudowuje swoje interesy. Jako kolejne przykłady państw, które są ofiarą rozdmuchanej polityki rosyjskiej można uznać Mołdowę, Ukrainę, Litwę, Łotwę czy Gruzję. Wszystkie tracą swoje proeuropejskie aspiracje.

Mówi się o przyjeździe prezydenta Miedwiediewa do Polski. Wpisuje się to w politykę gestów, ale z nich nic dla naszego kraju nie wynika. Wizyta prezydenta Rosji dla Polski nie jest ważna w momencie, gdy w rosyjskiej prasie wciąż tkwią kłamstwa na tematy historyczne, realizowana jest naciskowa polityka surowcowa, rosyjscy politycy niepoważnie traktują Polskę.

 
T.M.

Za: http://politykowanie.blog.onet.pl/