Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 
Jeszcze kilka dni temu premier Donald Tusk grzmiał z mównicy sejmowej, że „król dopalaczy” czyli Dawid Bratko „będzie siedział”. Od tych zapewnień premiera minęło kilka dni i Dawid Bratko jest na wolności. Pierwsza refleksja w tym kontekście jest taka, że człowiek, który jest premierem naszego kraju nie zna podstawowych zasad funkcjonowania państwa prawa, bo ewidentnie zapomniał, że w cywilizowanym kraju władza dzieli się na: ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. I nie premier decyduje o tym kto jest winny i kto ma siedzieć w więzieniu- bo nie żyjemy w jakiejś dyktaturze- tylko niezawisły sąd. Te słowa Tuska to wyjątkowy popis ignorancji, nieuctwa oraz olewania prawa. I pomyśleć, że ten niedouczony człowiek z inklinacjami fuhrerka z jakiegoś zapyziałego Bantustanu jest premierem naszego kraju. Obciach na maxa! Wstyd na cały świat.
Druga refleksja jest taka, że nie pierwszy raz Tusk nałgał jak pies. Zapewniał, że Bratko „będzie siedział”, a on już jest na wolności i bimba sobie ze słów premiera. Pomijam wyżej poruszoną kwestię ignorancji Tuska, ale jeśli jest premierem to jego słowo powinno być święte. Nie tyle z szacunku do samego siebie (bo Tusk zarówno nas, jak i samego siebie nie szanuje- inaczej by tak nie łgał), ale z szacunku dla urzędu premiera. W tym kontekście siłą rzeczy nasuwa się pytanie: ile są warte słowa facia, który jest premierem? Bo mi w tym kontekście od razu przychodzi na myśl piosenka zespołu Lady Pank „Mniej niż zero”.

Amator

Za: http://amator.blog.onet.pl/