Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 
Pozostając w kręgu refleksji z mojego poprzedniego wpisu „Kalisz do chlewika, Tusk do kontenera czyli survival dla ubogich” chciałbym zwrócić uwagę szanownych internautów na zachowanie polityków Prawa i Sprawiedliwości w kontekście tragedii powodzian. Wydaje mi się, że warto, bo zachowanie partii Jarosława Kaczyńskiego w tej sprawie, to kwintesencja PiS.

Otóż w normalnym kraju, normalna opozycja już dawno skwapliwie wykorzystałaby nieudolność i niekompetencję partii rządzącej, aby obnażyć słabość rządu pod tym względem, aby zadbać o to, żeby rząd słowa dotrzymał jakie dawał powodzianom jeszcze niedawno i nie czarujmy się- aby nabić sobie punktów politycznych. Wszak taka jest istota demokracji. Normalna opozycja, punkt po punkcie, z zimną krwią wypunktowałaby wszystkie niedociągnięcia i niezrealizowane obietnice rządu.

Jednakże PiS tego nie robi. Zrobił kilka konferencji prasowych i na tym koniec. Zamiast bić w rząd jak w bęben, wręcz wymóc na Donaldzie Tusku i Bronisławie Komorowskim realizację obietnic jakie przecież składali w obecności kamer telewizyjnych i co widziała i słyszała cała Polska, to PiS koncentruje się na cyrkach wokół krzyża na Krakowskim Przedmieściu. Dla partii Kaczyńskiego pomnik na Krakowskim Przedmieściu jest ważniejszy niż los tysięcy polskich rodzin, które cierpią teraz. Tak! Nie bójmy się użyć tego słowa- te rodziny cierpią w zimnie i wilgoci.
Ofiarom tragedii smoleńskiej życia już nic nie przywróci, a na terenach popowodziowych są dziesiątki tysięcy ludzi- żywych!- oczekujących na realną pomoc ludzi. Przecież rolą dobrej, skutecznej opozycji jest wymóc, przymusić wręcz rząd do wywiązania się z realizacji, co dla PiS (o SLD nawet nie wspomnę, bo to żenada, co oni wyprawiają) nie byłoby trudne, bo cała opinia publiczna i duża część mediów (nawet ta wspierająca PO) jest po stronie powodzian. Tusk gdyby próbował tutaj kombinować i migać się od realizacji obietnic, to tylko straciłby na tym.

Jednakże PiS tego nie robi. Woli z PO walczyć o krzyż na Krakowskim Przedmieściu, o pomnik i inne kwestie. Walczy z PO na płaszczyźnie, która jest jak najbardziej wygodna dla samej partii Tuska, bo odciąga uwagę opinii publicznej od kwestii merytorycznych. We wczorajszym wpisie napisałem m.in.: „(…)Być może zima spędzona w mroźnym kontenerze, czy w chlewiku wpłynie na to, że część ludzi w Polsce przemyśli swoje dotychczasowe wybory polityczne i zauważy, że brak logicznego myślenia przy wyborach ma jednak drastyczne i jakże bolesne dla nich konsekwencje. Tych ludzi czekają długie, mroźne wieczory- będą więc mieli masę czasu na refleksję”.

Podkarpackie, gdzie powódź szczególnie dotkliwie dała się odczuć ludziom, to bastion wyborczy PiS. Być może teraz ludzie przemyślą sobie na kogo głosowali, nie tylko w kontekście PO, ale czy aby PiS na pewno jest partią na którą warto oddać głos. Czy PiS to partia, która faktycznie dba o ich dobro i ich interes.

Niedawno Jarosław Kaczyński powiedział, że krzyż- najświętszy znak naszej Wiary i cywilizacji- jest substytutem pomnika. Patrząc na działania PiS nie tylko w kontekście tragedii powodzian uważam, że partia Kaczyńskiego to lustrzane odbicie PO- substytut opozycji.

Amator


Za: http://amator.blog.onet.pl/