Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Józef Bizoń

 

Wbrew pozorom temat ten jest bardzo ważny - a w zasadzie wywołuje on temat rozumienia działania mechanizmu zabezpieczającego interesy kliki rządzących Polską   kliki w zasadzie jednej maści. Aby dostrzec mechanizm trzeba kwestię nazwisk odłożyć na bok - dziś są takie a jutro będą inne nazwiska. Tutaj jednak posłużę się nazwami i konkretnymi nazwiskami - ale wyłącznie dla konkretnego przykładu.

W mechanizmie tym mamy do czynienia z zasadą przenoszenia autorytetu, używania tych samych pojęć i określeń - ale jednocześnie z podkładaniem zupełnie innego celu w ramach realizacji tegoż.

No i tu osoba Pana Stanisława Michalkiewicza jest jak ulał.

Radio Maryja [i media z nim bezpośrednio związane] głosi to co głosi - ma swoich żelaznych słuchaczy,

Stanisław Michalkiewicz poprzez stałą obecność w Radio Maryja [a i okazuje się w 53 różnych innych mediach zamieszczany jak tego sprawa wymaga /patrz wywiad - St. Michalkiewicz sam o sobie/] kojarzony jest bezpośrednio z Radiem Maryja - no i że to co on tam głosi jest jedną z możliwych opcji akceptowanych przez to radio. Faktyczne intencje RM zapraszania St. Michalkiewicza kompletnie nie są tutaj istotne - ważny jest odbiór tegoż przez ogół słuchaczy.

St. Michalkiewicz od tzw. odzyskania przez Polskę wolności wspiera UPR i Korwina Mikke - również swą osobistą obecnością w tych środowiskach z fotkami z nimi włącznie.

Dobre kilka lata temu organizowanie kół terenowych UPR [w większych wsiach i miasteczkach] odbywało się według scenariusza, w którym żelaznym punktem było powołanie się na osobę St. Michalkiewicza [czasami fizycznie był on obecny na takim organizacyjnym zebraniu] i jego silne związki [wystąpienia i felietony] w Radiu Maryja i Naszym Dzienniku. O programie UPR, czym ten twór jest w istocie, nigdy na takim czymś nie mówiono, bo i po co - skojarzenie z RM i ND skutecznie miało to zastąpić i zastępowało.


UPR od dawna ma swój program - ten jawny, ale i nie tylko - opisałem go tu:

"Kontrrewolucja 2010 w wydaniu kandydata Korwina Mikke"

http://www.propolonia.pl/blog-read2.php?bid=142&pid=2644  

Swego czasu wywołałem wielki niesmak niezadowolenia pośród organizatorów - [proszony o przeprowadzenie wykładu zorientowałem się pod koniec wykładu, że cały ten mój wykład jest w ramach założenia koła UPR] - gdy na koniec wykładu wyłożyłem zebranym ten program UPR.

Miny wszystkich były nietęgie.


Efekt końcowy tego mechanizmu mamy taki, że część elektoratu [o nastawieniu propolskim] przechwytywane było i jest przez UPR [2,5-2,8%]. Teraz z uwagi na podatny grunt i głoszone w tym mechanizmie tezy przez St. Michalkiewicza UPR może przekroczyć próg wyborczy do sejmu [a już 3% daje mu środki z budżetu państwa na dalszą jego działalność] z jego programem j.w.


Powstaje więc "piękny" - inteligentny - mechanizm zwalczania sił szczeropolskich.

Bez St. Michalkiewicza [a w szczególności bez jego obecności w Radio Maryja - z czego on sobie zdaje sprawę /dał temu wyraz w swym wywiadzie/] ten mechanizm skutecznie się wali.

W tym stanie rzeczy popieranie i promowanie St. Michalkiewicza nie leży w interesie sił szczeropolskich - a stąd i moim.


Oczywiście Pan St. Michalkiewicz może sobie pisać co chce, tylko my musimy wiedzieć co z jego pisania ostatecznie wynika i kto z tego jego pisania ostatecznie zbiera i zbierze profity.


No i na koniec skuteczność UPR w ‘kołowaniu’ ambitnych ludzi młodych – niekoniecznie słuchaczy Radia Maryja.


"Na pierwszych latach studiów wstąpiłem do Unii Polityki Realnej. Zrobiłem to z przekonania, albowiem wolnościowe idee UPR były mi aksjologicznie najbliższe. Zadałem sobie pytanie, czy radykalny program gospodarczy partii jest możliwy do praktycznej implementacji z punktu widzenia finansowego. Zainteresowałem się makroekonomią, finansami publicznymi, budżetowaniem i prognozowaniem. Owocem był sporządzony program gospodarczy oparty o model finansów publicznych. Jego wynik pokazywał, że idee Janusza Korwina-Mikke były niemożliwe do natychmiastowego zrealizowania, co najwyżej mogły określać cel w perspektywie co najmniej kilkunastu lat. Opracowanie na ten temat zrobiło się głośne we władzach UPR, zostałem mianowany członkiem sygnatariuszem UPR. Ale jednocześnie odkryłem, że lider partii głosił poglądy nie znajdujące oparcia w realiach finansowych. Zaczął rodzić sceptycyzm, co do jego celów. Sceptycyzm uległ pogłębieniu po obserwacji przebiegu posiedzeń najwyższych organów UPR. Uznałem, że celem Janusza Korwina-Mikke jest skanalizowanie impetu pragnącej zmian młodzieży oraz środowisk wolnościowych, tak aby idee te pozostawały wyłącznie przedmiotem rozważań teoretycznych. Na przełomie wieków wycofałem się z aktywnej działalności w UPR, sygnalizując kolegom, że kiedyś do polityki wrócę.” – Tomasz Urbaś http://urbas.blog.onet.pl/2,ID393074870,index.html


A ilu nie miało takiego szczęścia aby to odkryć?


Boguchwała, A.D. 03.02.2011 r. – mgr inż. Józef Bizoń – Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.


Ps. Czytaj też:

Polski trójkąt bermudzki: PO-PiS-SLD CZĘŚĆ II – POJMANIE POLSKI

http://www.propolonia.pl/blog-read.php?bid=142&pid=2937


= = = = =

Opublikowano na: http://www.propolonia.pl/blog-read2.php?bid=142&pid=3058