Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

Tym razem nie było hardcoru jak w przypadku Cezarego Grabarczyka, którego uraczono bukietem kwiatów „za zasługi” w rozwałce polskich kolei. Wczoraj w Sejmie było lightowo i obyło się bez kwiatów. Skończyło się na gratulacjach i serdecznych uściskach dla ministra ON Bogdana Klicha, który z wyraźną ulgą przyjął wynik głosowania nad jego odwołaniem. I tak minister za którego kadencji zginęło więcej generałów Wojska Polskiego niż w czasie wojny obronnej w 1939 r. nadal będzie piastować swoje stanowisko.

Jednakże zanim odbyło się głosowanie, to odbyła się swoista informacyjna wojna podjazdowa. Najpierw postanowiono zdyscyplinować PSL, którego część polityków odgrażała się, że zagłosuje za odwołaniem Klicha i puszczono w obieg medialny (dez)informację o rzekomych kontaktach wicepremiera Waldemara Pawlaka z rosyjskimi służbami specjalnymi.

Osłonę informacyjną rządowi Tuska- zgodnie z modelem wypracowanym od lat- zapewnili niektórzy dziennikarze znani z tego, że są obiektywni inaczej. Wśród nich brylował Tomasz Lis. Naczelny żurnalista Salonu w radio TOK FM wziął w obronę ministra Klicha mówiąc m.in.: „(..) To jest bardzo kulturalny, inteligentny, sprawny, metodycznie działający menedżer- urzędnik państwowy. I jak słyszę tę hordę demagogów rzucających się mu do gardła, to myślę: czy to państwo może sobie pozwolić na to, żeby tak nonszalancko powiedzieć takiemu człowiekowi pa, pa?”. 

I tak dziennikarska wyrocznia Salonu obwieściła wszem i wobec, że ci, którzy chcieli i nadal chcą dymisji Klicha ze stołka ministerialnego są „hordą demagogów”. No więc pozwolę sobie zacytować dwóch ludzi z tej „hordy demagogów”. Pierwszy to generał Waldemar Skrzypczak, którego Klich bez żadnych skrupułów zniszczył tylko dlatego, że miał odwagę nad trumną poległego w Afganistanie żołnierza powiedzieć prawdę o politykach. Oto co powiedział gen. Skrzypczak na temat Klicha: „(…) Dla wojska zawarłbym pakt z diabłem. Ale z Klichem się nie dało. Dlaczego z Klichem nie dało się dogadać? O to należy zapytać psychiatrów” (Polska The Times, 21.08.09). Tyle pierwszy z „hordy demagogów”.

A teraz drugi, czyli założyciel i pierwszy dowódca GROM gen. Sławomir Petelicki: „(…)On jest zwykłym nieudacznikiem. To człowiek bez honoru. Na dobrą sprawę, po katastrofie w Smoleńsku, w której stracił wszystkich dowódców, powinien pojechać na miejsce tragedii i strzelić sobie w głowę. (…) Klich powinien stanąć przed Trybunałem Stanu” („Gen. Petelicki: Bogdan Klich nie ma honoru. To nieudacznik” wprost.pl 21.12.2010).

Ale co tam generałowie! Przecież to „horda demagogów”… Powszechnie wiadomo, że Tomasz Lis zna się najlepiej na wszystkim i wie co dobre dla kraju i dla armii. Co tam były dowódca GROM! Co tam były dowódca Wojsk Lądowych! Co oni mogą wiedzieć o wojskowości i bezpieczeństwie narodowym? Niech cicho i karnie stoją na baczność jeśli taki ekspert od wojskowości jak Tomasz Lis wypowiada się. Jeśli Lis twierdzi, że psychiatra jest doskonałym ministrem Obrony Narodowej to tak jest i kropka. A kto się z tym nie zgadza ten jest w „hordzie demagogów” i basta!


(L)eon

Za: http://leon1916.blog.onet.pl/