Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 
Zupełnie niedawno celem ataków liberalnych mediów stał się poseł Artur Górski. Zaatakowano go gdyż odważył się w Sejmie wyrazić swoją opinię na temat nowo wybranego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Lewicy i liberałom akurat bardzo pasuje Barack Obama, który równie zęsto jak Donald Tusk zmienia zdanie a w zasadzie nie prezentuje żadnej idei a tym bardzie wizji państwa. Kolor skóry Obamy jest tylko zasłoną dymną dla liberałów którzy każdego kto odważy się skrytykować niedawnego zwycięzcę w wyścigu do Białego Domu nazywają rasistą. Kolejne słowo wytrych w całej tej politycznej poprawności. Ja jednak myślę, że poseł Górski nie jest lubiany przez liberałów z innych względów. Otóż, poseł ten w swoich oświadczeniach poselskich zawsze staje po stronie wartości i praw suwerennych narodów do samostanowienia. Poniżej zamieściłem w całości oświadczenie posła Artura Górskiego w którym apeluje o uszanowanie wyniku referendum irlandzkiego.

"Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! 12 czerwca Irlandia w referendum powiedziała ˝nie˝ dla traktatu z Lizbony. Przeciwko traktatowi opowiedziało się 53,4% głosujących. Był to jedyny kraj, którego obywatele mieli możliwość wypowiedzenia się na temat traktatu, jedyna rafa, o którą traktat mógł się rozbić. I tak się stało. Ponieważ prawo międzynarodowe wymaga ratyfikacji traktatu przez wszystkie państwa, których on dotyczy, irlandzkie ˝nie˝ oznacza, że ten dokument jest praktycznie martwy. Jak powiedział prezydent Republiki Czeskiej Vaclav Klaus: Wynik referendum jest chyba dla wszystkich jasnym przesłaniem. Jest zwycięstwem wolności i rozumu nad sztucznymi elitarystycznymi projektami i europejską biurokracją. Brawo Irlandio, dziękujemy. Wynik referendum w Irlandii powinien zostać uszanowany przez społeczność międzynarodową, a proces ratyfikacji traktatu z Lizbony wstrzymany. Każde inne rozwiązanie będzie oznaczało, że w Europie nie szanuje się prawa, wola obywateli jest fikcją, wolność ułudą, a demokracja pustym frazesem. Trzeba na nowo podjąć debatę, jednak nie nad metodami nakłonienia Irlandczyków do zmiany zdania w kolejnym referendum ani też nad magicznym sposobem ożywienia traktatu wbrew prawu i ponad prawem. Skoro wizja zaproponowana w traktacie z Lizbony i Karcie Praw Podstawowych jest tak kontrowersyjna, trzeba rozpocząć dyskusję nad innym kształtem zjednoczonej Europy. Należy zwrócić się do europejskich korzeni, na nowo odkryć naszą wspólną tożsamość, odwołać się do tych wartości, które kiedyś zbudowały Europę. Europa musi oprzeć się na dwóch filarach: koncepcji Christianitas i idei państw narodowych. Christianitas to koncepcja Europy chrześcijańskiej, którą łączą wspólne idee i wartości, to bardziej wspólnota ducha niż granic, to jedność kultury i cywilizacji, a nie władzy i biurokracji.

Odwołajmy się do słów Ojca Świętego Jana Pawła II, zawartych w adhortacji apostolskiej ˝Ecclesia in Europa˝: Z pewnością nie można wątpić, że wiara chrześcijańska należy w sposób radykalny i decydujący do fundamentów kultury europejskiej. Chrześcijaństwo bowiem nadało kształt Europie, zaszczepiając w niej pewne podstawowe wartości. Także współczesna Europa, która dała światu ideał demokracji i prawa człowieka, czerpie swe wartości z dziedzictwa chrześcijańskiego. Bardziej niż jako miejsce geograficzne można ją określić jako pojęcie w głównej mierze kulturowe i historyczne, które znamionuje rzeczywistość zrodzoną jako kontynent również dzięki jednoczącej sile chrześcijaństwa, które zdołało zintegrować między sobą różne ludy i kultury i jest ściśle związane z całą kulturą europejską˝. Jednak dzisiejsza Europa w tym samym czasie, gdy umacnia i poszerza swą jedność gospodarczą i polityczną, przeżywa - jak się zdaje - głęboki kryzys wartości. Choć dysponuje większymi środkami, sprawia wrażenie, że brakuje jej rozmachu, by wypracować wspólny plan i przywrócić motyw nadziei swoim mieszkańcom. Dlatego tak potrzebny jest Europie powrót do Christianitas.

Natomiast Europa państw narodowych, zjednoczona Europa ojczyzn to koncepcja najpełniej przedstawiona przez Charles˝a de Gaulle˝a. Były francuski prezydent w jednym ze swoich przemówień powiedział, iż: urojeniem jest, że można zbudować poza państwem i ponad państwem coś, co miałoby aprobatę ludów i było zdolne do skutecznego działania. Koncepcja zarysowana przez wybitnego francuskiego męża stanu polega na współpracy europejskiej pomiędzy suwerennymi państwami narodowymi, zamiast łączenia poszczególnych państw w jedno ponadnarodowe superpaństwo. Już w 1944 r. de Gaulle proponował utworzenie w Europie Zachodniej unii gospodarczo-politycznej, która nie będzie naruszała suwerenności państw członkowskich.

Według jego koncepcji Europa ojczyzn to wizja zakładająca, że w wyniku procesu integracyjnego wzmocnieniu ulegnie pozycja państw narodowych, których tożsamości ustrojowe, polityczne czy kulturowe będą szanowane. Kulminacją integracji będzie utworzenie związku ojczyzn narodów, a nie jednego państwa europejskiego, które stanie się ojczyzną wszystkich i zarazem nikogo. W 1961 r. powstał konfederacyjny model integracji europejskiej, zwany także planem Foucheta. Zakładał on prymat państw członkowskich wewnątrz wspólnoty, czyli tak zwaną międzyrządowość. Model konfederacyjnej integracji europejskiej został oparty na unii suwerennych ojczyzn, osiągających wspólne cele dzięki solidarnemu działaniu. Taka wizja zjednoczonej Europy została odrzucona, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby do niej wrócić. Czy rozpoczniemy na nowo debatę najważniejszą dla przyszłości Europy, zależy tylko od woli europejskich polityków. Panie Prezydencie Rzeczypospolitej Polskiej Lechu Kaczyński! Apeluję do pana, aby uznał pan wynik referendum w Irlandii i nie przyłączał się do europejskich polityków, którzy ignorują wolę narodu irlandzkiego i chcą kontynuować proces ratyfikacji. Wola obywateli jest najwyższym prawem w demokracji. Dlatego zwracam się do pana z prośbą, aby nie ratyfikował pan traktatu z Lizbony, lecz zaproponował europejskim politykom nową wizję zjednoczonej Europy, chrześcijańskiej Europy ojczyzn. Zbudujmy razem z innymi narodami chrześcijańskimi wspólną Europę z cegieł wypalanych w ogniu Ewangelii. Taka zjednoczona Europa, w której uznaje się prymat wartości chrześcijańskich, szanuje tożsamość narodową i interesy poszczególnych państw, będzie najlepsza dla Polski i Polaków. Dziękuję.”

Kto z Państwa nie podpisałby się pod słowami tego pana?

Krzysztof Kocur