Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Sąd Najwyższy orzekł, że wybory do Sejmu i Senatu z 9 października są ważne.  Warto więc zapytać, gdzie są dziś ci, którzy tak buńczucznie zapowiadali unieważnienie wyborów – choćby i w Strasburgu. Postawiłem wtedy tezę, że takie działania zostaną podjęte tylko i wyłącznie w przypadku zwycięstwa PiS. Zdaje się, że miałem rację, ale to rzuca poważny cień na autorów tych deklaracji.

W paru tekstach z tamtego okresu („Po co fałszować wybory? Można…”, „KORWIN-MIKKE – OSTATNIE ZADANIE?”)  rysowałem scenariusz awaryjny, gdyby nie pomogły „normalne” (czytaj: putinowskie) zabiegi wpływania na wynik wyborczy. Na wypadek, że wszystko pójdzie nie tak i wygra PiS, już przed wyborami założono „minę” w postaci skandalicznych działań Państwowej Komisji Wyborczej przy rejestrowaniu list komitetów wyborczych.

Spotkało to Nowy Ekran i Nową Prawicę (zbieżność nazw zupełnie przypadkowa), a liderzy tych środowisk mocno to oprotestowali, co zostało nagłośnione nawet przez media głównego nurtu (np. Polsat). Sprawa jednak rozeszła się po kościach.

Jeśli więc NE i NP chcą zachować resztki wiarygodności, to powinny teraz zrealizować zapowiedź odwołania się do Strasburga. Ale stawiam tezę, że tego nie zrobią…

 Paweł Chojecki

 Za: http://niezalezna.pl/20391-gdzie-korwin-i-nowy-ekran

 Nadesłał: Jacek