Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 
Kardynał Dziwisz - “Powinniśmy się łączyć”

Czy to w radiu, telewizji, w internecie czy w prasie, wszędzie rozgorzała dyskusja o miejsce spoczynku pary prezydenckiej.
Jako Prezydent Polski, Jarosław Kaczyński powinien być pochowany z należnymi honorami w miejscu godnym głowy państwa.
Jednak pochowanie pary prezydenckiej w krypcie wawelskiej musi budzić kontrowersje. Czy to jest decyzja tylko Kardynała Dziwisza nie wiem, ale ktokolwiek podjął taką decyzje, chyba nie orientuje się dokładnie w polskich realiach, albo ma zaniki pamięci i nie pamięta jakie sprzeciwy budziło podpisanie aktu ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego przez Prezydenta Kaczyńskiego.
Ilu ludzi wbrew powtarzanym w mediach opiniom protestowało czy wręcz zarzucało Prezydentowi Kaczyńskiemu zdradę.
Amnezja, którą nam wszystkim próbuje się teraz narzucić, pod hasłami wyciszenia, spokoju i jedności, nie objęła jednak wszystkich. Ludzie protestują nie tylko w internecie ale także na ulicach Krakowa.

Czy Kardynał Dziwisz swoimi decyzjami dzieli Polaków ?
Najpierw  po decyzji Kardynała zarządzeniem  Kurii  Krakowskiej zamyka się usta kapłanowi, który w dziwny sposób potrafił zjednać  sobie wielu Polaków. Nie wnikam tu w szczegóły czy nauczanie tego księdza jest zgodne z nauczaniem Kościoła Katolickiego czy nie. Nie moją rolą jest oceniać i wypowiadać się w sprawach wiary, bo moja wiedza jest raczej niewystarczająca. Nam, zwykłym ludziom Kościoła należy się jednak jakieś wyjaśnienie, a tego nie doczekaliśmy się od Kardynała, nawet po listach, które zostały wysłane do Kurii Krakowskiej i do dziś można je czytać w internecie.
Natomiast teraz mamy okazję poznać kolejną decyzję Kardynała Dziwisza, dotyczącą pochówku pary prezydenckiej na Wawelu. Dziwisz powiedział, podkreślając, że prezydent “zmarł w warunkach wyjątkowych, po bohatersku można by powiedzieć, bo leciał do Katynia, by oddać w imieniu całego społeczeństwa hołd męczennikom”.
Jeżeli to było motywem tej decyzji, to w której krypcie spoczną pozostałe ofiary tego lotu, generałowie, biskupi itd..
 
Kardynał mówił, że ostateczna decyzja co do pogrzebu należała do rodziny prezydenta, zaś władze RP zadeklarowały pomoc w organizacji ceremonii. Msza św. ma być odprawiona w niedzielę o godz. 14 przed Bazyliką Mariacką, a potem kondukt przejdzie na Wzgórze Wawelskie. Szczegóły uroczystości są ustalane.
(jak podaje interia.pl)
Mnie jednak nurtuje pytanie czy to są absolutnie błędne decyzje czy w jakiś tajemniczy sposób Kardynał Dziwisz nie potrafi nam, zwykłym ludziom wytłumaczyć czym kieruje się przy podejmowaniu decyzji i dlaczego te właśnie decyzje są najlepsze.

Gdyby decyzja ta była przemyślana na pewno nie trzeba byłoby teraz nawoływać Polaków do zachowania spokoju, wyciszenia, zachowania żałoby itp.
Ale ktoś kto prowokuje, najpierw powinien przewidzieć skutki. Słuchając dzisiaj w radiu dyskusji przeciwników i zwolenników Wawelu jako miejsca spoczynku pary prezydenckiej, padły słowa ubliżające narodowi i wszystkim, którzy przeciwni są pomniejszeniu roli Wawelu jako sanktuarium narodowego. Bo nie o to chodzi czy prezydent Kaczyński był "prezydentem PIS-u" i w jakim stopniu był prezydentem wszystkich Polaków. Chodzi natomiast o coś innego bardziej istotnego.

Wszyscy mówią że był wspaniałym człowiekiem, patriotą walczącym o Polskę, tego nikt mu nie ujmuje, ale na Wawelu nie spoczywają wspaniali, szlachetni ojcowie, szczerzy, oddani patrioci, bo gdyby tak było to nie byłoby można tam nawet przejść - trumny leżałyby do nieba.
Wawel jest dla ludzi, których naród wyróżnił za wyjątkowy wkład pracy, poświęcenia, i za to co dla Polski i narodu polskiego uczynili.
Nam trzeba jednak ocenić skutki dla Polski podpisania Traktatu Lizbońskiego.
Aby jednak ocenić decyzję prezydenta Kaczyńskiego o podpisaniu Traktatu Lizbońskiego "trzeba poczekać 10 lat, by zobaczyć jak ustanowione traktatem instytucje będą działać" (1)- te słowa to nie mój wymysł ale powiedział je Prezydent Kaczyński po podpisaniu Lizbony.

Dziś jest więc za wcześnie na decyzję o pochówku na Wawelu, choć ucichły słowa ZDRADA, ZDRADA, ZDRADA, bo szanujemy i respektujemy żałobę narodową, to jednak jest prowokacja, (bo inaczej tego nazwać nie można) i to ze strony jednego z najwyższych w hierarchii Kościoła.
Przyzwyczailiśmy się do zaniżania poziomu w naszym życiu politycznym, naszej prasie radiu czy telewizji, jednak od rządzących naszym Kościołem wymagamy znacznie więcej.

Wymagamy przemyślanych, rozważnych i mądrych decyzji, wymagamy aby ci dostojnicy, którym Kościół powierzył władzę nad narodowym dobrem jakim jest Katolicyzm narodu Polskiego, zachowali realny związek z tym narodem, czuli i myśleli w imieniu tego narodu, dbali o dobro tego narodu, o jego najważniejsze wartości.

Dziś jednak coraz częściej mamy przykłady jak nasze oczekiwania, przerastają tych, którym na narodzie powinno zależeć najbardziej.
Zapominają że bez narodu nie będzie, państwa, kościoła, nie będzie Polski. Nie wystarczy tylko mówić "zachowajcie spokój, wyciszcie się" trzeba, gdy się jest u góry przyczynić się do tego. Nie trzeba będzie wtedy mówić o "warcholstwie" Polaków.
Bo Naród wie jak się zachować w czasie żałoby, modlić i jednoczyć w chwilach tragicznych, ale tam gdzieś u góry, ktoś nie potrafi tego prawidłowo wykorzystać, albo po prostu nie chce.

zjw



(1)http://pl.wikipedia.org/wiki/Traktat_lizbo%C5%84ski#cite_ref-tvn24_reakcje_6-0