Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

Na dobre rozpoczęło się szacowanie strat po powodzi. Oczywiście woda to jest żywioł praktycznie nie do okiełznania, ale już dziś wiadomo, że straty i skutki powodzi można było w bardzo poważnym stopniu ograniczyć gdyby osoby odpowiedzialne za infrastrukturę przeciwpowodziową robiły coś w tym kierunku. Tymczasem przerabiamy „polską normę”- w negatywnym sensie, czyli ludzie, którzy rządzili przez kolejne lata po „powodzi stulecia” niewiele zrobili, albo i nic, aby przygotować tereny narażone na powódź i maksymalnie je zabezpieczyć. Oni teraz mają się jak pączek w maśle, piastują poważne funkcje państwowe, a cierpią zwykli, przeciętni ludzie.

Przecież ktoś podjął decyzję o budowie bloków na terenach zalewowych na wrocławskim Kozanowie. Dziennikarze chcieli porozmawiać z byłym prezydentem Wrocławia (za którego kadencji podjęto decyzję o budowie na tych terenach) obecnym ministrem kultury Bogdanem Zdrojewskim, ale ten nie chce z nimi rozmawiać. Na co liczy? Ano na naszą krótką pamięć, że sprawa jakoś przyschnie- jak wiele innych- i rozejdzie się po kościach.

Tymczasem pokrywanie strat odbywa się z naszych, podatników kieszeni. To my płacimy za niekompetencję i zaniechania decydentów. Jestem za tym aby pomagać powodzianom. Popieram wsparcie powodzian środkami z budżetu państwa, a więc także i z mojej kieszeni, ale pod jednym jedynym warunkiem: osoby odpowiedzialne za ten stan rzeczy mają być pociągnięte do odpowiedzialności i mają ponieść konsekwencje tego. Będzie to nie tylko sprawiedliwe, ale i spełniało pewną rolę edukacyjną- ku przestrodze innych.

Nie jestem za sprawami sądowymi, wsadzaniem do więzienia takich urzędników, czy polityków. Nic z tych rzeczy! Jak się takie sprawy rozwiązuje pokazała nam kanclerz Angela Merkel w Niemczech. Gdy naszych zachodnich sąsiadów dotknął kryzys finansowy, to pani kanclerz nie tylko szefów banków, ale i osoby odpowiedzialne za brak przygotowania niemieckich instytucji finansowych na skutki kryzysu ukarała w ten sposób, że musieli zwrócić swoje premie jakie mieli podczas swoich kadencji. Jeden z prezesów banku musiał zwrócić prawie milion euro!

Logiczne nieprawdaż? Jeśli ktoś bierze odpowiedzialność, zarządza jakąś instytucją i bierze za to niemałe pieniądze z kieszeni podatników, to musi mieć świadomość, że jeśli coś spaprze, albo zaniecha czegoś, to spotkają go dotkliwe konsekwencje. bez względu na to z której jest partii. Jest to także wychowawcze w stosunku do tych, którzy ubiegają się o takowe posadki, bo wówczas mają świadomość, że nie są w kaście uprzywilejowanych, ale ich pozycja wynika ze służebnej wobec społeczeństwa roli. To nie społeczeństwo jest dla nich, ale oni dla społeczeństwa.

I to jest różnica pomiędzy nami, a Niemcami: za Odrą jeśli któryś z polityków, albo urzędników podejmuje decyzję, albo jej zaniecha, to jest za nią personalnie odpowiedzialny i wobec niego wyciągane są niejednokrotnie dotkliwe konsekwencje. U nas winnych nigdy nie ma, bo politycy są ponad prawem- to kasta uprzywilejowana. Dowód? Facet za którego kadencji podjęto decyzję o budowie bloków na terenach zalewowych i w konsekwencji tego bloki te zostały zalane jest ministrem kultury i nic mu nie ma! Siedzi sobie jak pączek w maśle, a ludzie cierpią.

A gdyby tak jeden, z drugim musieli teraz na rzecz powodzian oddawać nie tylko premie, ale i równowartość kwot pensji pobranych w latach, gdy piastowali funkcje odpowiedzialne za zabezpieczenie przeciwpowodziowe, to byłoby to nie tylko sprawiedliwe, ale i miało wymiar edukacyjny. Niejeden cwaniak, niekompetentny, nieprzygotowany do pełnienia funkcji na jakie ryje się na chama do koryta, bo ma kumpla wysoko postawionego w partii rządzącej dziesięć razy zastanowiłby się, czy aby na pewno będzie mu się to opłacało jeśli coś zepsuje gdy będzie rządził, albo czegoś zaniecha.

Polityka to nie tylko PijaR, błysk fleszy, światło kamer, splendor i chwała. Polityka to działalność na rzecz wspólnego dobra i przede wszystkim odpowiedzialność. Dopóki tego nie wyegzekwujemy od polityków, dopóty w naszym kraju nadal będzie się źle działo i to my będziemy płacić z własnych kieszeni za błędy oraz niekompetencję różnej maści cwaniaków mieniących się politykami.

Amator 
Za: http://amator.blog.onet.pl/