Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 
We wtorkowym programie „Warto rozmawiać” w TVP1 poseł Kazimierz Kutz mówił, że po II wojnie światowej Ślązacy ginęli w „polskich obozach koncentracyjnych”. Na informację, że jego wypowiedź będzie podstawą doniesienia do prokuratury o popełnieniu przestępstwa znieważenia narodu polskiego, Kutz odparł dziennikarzowi TVP.info: – To demagogia i stara technika głupiego szantażowania. Może mnie w d… pocałować.

Wtorkowe „Warto rozmawiać” było poświęcone Ruchowi Autonomii Śląska, który od kilku miesięcy w koalicji z Platformą Obywatelską współrządzi regionem. Rozmowa zeszła jednak na temat obozów koncentracyjnych, w tym Auschwitz, które po II wojnie światowej komuniści przekształcili w więzienia.
„Auschwitz i kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt obozów poauschwitzowskich przekształciło się w polskie obozy koncentracyjne, które funkcjonowały przez pierwszy rok. Byli mordowani ludzie dlatego, że byli Ślązakami. Dla Ślązaków to była Polska, a nie jacyś Ruscy. Ruskich nie było” – mówił poseł Kazimierz Kutz (wybrany z listy PO, obecnie niezrzeszony).

Za znieważenie narodu polskiego grozi do trzech lat więzienia. Kazimierz Kutz przepraszać jednak nie zamierza. – Dla Ślązaków komuniści to byli Polacy. Wszystkie obozy prawie były w rękach polskich, a nie rosyjskich – mówi. – To demagogia, stara technika głupiego szantażowania. W d… mnie może pocałować – dodaje.

Z ustaleń portalu tvp.info wynika, że w związku z wypowiedzią o „polskich obozach koncentracyjnych” Kazimierz Kutz stanie też przed Sejmową Komisją Etyki Poselskiej.

Napisał(a) tvp.info/ro