Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

Utrata polskiej niepodległości jest w większym stopniu procesem zachodzącym fizycznie, a nie jest warunkiem odczuwalnym w psychice naszego narodu!
- Zbigniew J. Wieczorek


Tzw. Deklaracja Rzymska jest niemającym mocy prawnej bełkotem. Niezależnie od tego warto jednak wiedzieć, co podpisała premier Szydło, tym bardziej, że sam fakt został ogłoszony jako coś pozytywnego.

Z tekstu deklaracji wynika, że unijny projekt nie będzie korygowany, a umieszczone w nim sformułowania w sposób jednoznaczny potwierdzają dotychczasowy kierunek w którym podąża „integrująca się Unia”.

Określenia, które wkomponowano w tekst przypominają słynny rodzaj drobnego druczku na bankowych umowach, który zazwyczaj jest pomijany przez nieuważnego czytelnika. Można je też porównać do furtki przez którą, tak jak do tej pory, będą napływać do Europy ubogacający nas kulturalnie imigranci.

Unia, która chroni nasze dziedzictwo kulturowe i promuje różnorodność kulturową.

Jest to osobliwe zdanie, tym bardziej jeżeli się je rozpatruje w kontekście dotychczasowej deprecjacji wartości wywodzących się z europejskiego dziedzictwa kulturowego, niszczenia ich poprzez tzw. multikulti.

(…) Unia, w której mocny, połączony i rozwijający się jednolity rynek, otwarty na transformację technologiczną, oraz stabilna i jeszcze mocniejsza jednolita waluta stwarzają możliwości wzrostu…


Unia propagująca trwały i zrównoważony wzrost poprzez inwestycje, reformy strukturalne i prace na rzecz dokończenia budowy unii gospodarczej i walutowej.

 Bezalternatywny model rozwojowy potwierdza również inny fragment:

Będziemy działać wspólnie – w zależności od potrzeb w różnym tempie i z różnym nasileniem – podążając jednocześnie w tym samym kierunku, tak jak czyniliśmy to w przeszłości, zgodnie z Traktatami, nie odmawiając tym, którzy zechcą przyłączyć się później.

Z powyższego wynika niezbicie, że pisowskie fantazmaty o zmianie Unii, wypowiadane na użytek części antykomunistycznego elektoratu, pozostają niemającymi nic wspólnego z rzeczywistością zwykłymi mrzonkami.

Czy podpisanie owej deklaracji przez polski rząd będzie oznaczać, że polskie państwo będzie zobowiązane wspierać ideę wspólnej waluty i wspólnej polityki fiskalnej na dalszym etapie „integracji” – aż do całkowitego zaniku kompetencji narodowych?

Wygląda na to, że przyzwyczajeni do lewackiego bełkotu przełknęliśmy kolejną deklarację budowania wieży Babel. W deklaracji oczywiście nie ma ani jednego słowa o Bogu, chrześcijaństwie lub Europie Ojczyzn.

Autor: Czarna Limuzyna

Za: http://www.ekspedyt.org