Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 
Przełożony Generalny Bractwa św. Piusa X, biskup Bernard Fellay udzielił wywiadu agencji APCom, włoskiego biura agencji Associated Press. Poniżej zamieszczamy tłumaczenie fragmentów wywiadu.

APCom: Papież przebywa właśnie podczas swoich wakacji w Valle d’Aosta [Papież wyjechał z Vall d'Aosta 29 lipca br. co oznacza, że wywiad z bp. Bernardem Fellay przeprowadzony był przed tą datą], a Wasza Ekscelencja przebywa właśnie niedaleko. Czy były podejmowane jakieś próby skonktaktowania się z Ojcem Świętym?

Biskup Fellay: Nie, absolutnie nie było żadnego kontaktu. Podczas wakacji musimy pozostawić Papieża w spokoju [lasciare in pace]. Sprawy toczą się w Watykanie gdzie zajmują się tym odpowiednie osoby i nam nie wolno przeszkadzać Papieżowi – to są Jego wakacje.

Czy przewidywana jest Wasza podróż do Rzymu w najbliższej przyszłości? Czy wstępny termin rozpoczęcia dialogu został już ustalony? A odnośnie Waszego składu Komisji, czy ustalonony został już skład i kto weźmie w nim udział? Z ilu osób będzie się ona składała?

Nie została jeszcze ustalona data rozpoczęcia dialogu, ale przypuszczamy, że będzie to miało miejsce jesienią. Będę przebywał w tym czasie w Rzymie, ale szczegóły nie zostały jeszcze ustalone. Komisja została już powołana i składa się ona z 3-4 osób, ale nie możemy jeszcze wymienić ich nazwisk, choćby dlatego aby wykluczyć ewentualne naciski.

Czy bierze Ekscelencja pod uwagę to, że w Watykanie ma miejsce duża nadwrażliwość w stosunku do oczekiwań świata żydowskiego w tzw. ’sprawie Williamsona’, jak również odnośnie do Modlitwy Wielkopiątkowej?

    Zostawcie nas w spokoju

Tak, wydaje mi się, że tak właśnie jest. Sam osobiście czuję się zażenowany – po tym co miało miejsce w sprawie biskupa Williamsona – kiedy obserwuję Żydów, którzy zainteresowali się sprawami Kościoła katolickiego. To niej jest ich religia. Zostawcie nas w spokoju [lasciare in pace]. To są sprawy dotyczące Kościoła katolickiego. Jeśli życzymy sobie modlić się za żydów, będziemy modlili się za żydów i to w sposób, który my uważamy za stosowny. Nie wiem czy oni modlą się za nas, ale powiedziałbym, że to jest ich problem.

Czy to oznacza, że Papież i Watykan są pod presją świata żydowskiego?

Tak, to prawda. To jest bardzo delikatna i paląca sprawa i wydaje mi się, że powinniśmy odseparować się od tego niedobrego klimatu. Miał miejsce nieszczęśliwy i przypadkowy zbieg okoliczności, który nie powinien się już nigdy powtórzyć. W tym kontekście zrozumiały jest gniew Żydów. Rozumiem go i ubolewam nad tym co się wydarzyło.

W motu proprio ‘Ecclesiae Unitatem’ Papież utrzymuje, że “kwestie doktrynalne oczywiście pozostają i dopóki nie będą wyjaśniane, Bractwo nie posiada kanonicznego statusu w Kościele, a jego duchowni nie mogą wykonywać legalnie jakichkolwiek posług”. Co Ekscelencja myśli na ten temat?

Wydaje mi się, że niewiele się zmieniło. Zaszły pewne zmiany w nowym układzie, w którym nacisk położony został na naszych relacjach dotyczących spraw doktrynalnych. Ale to właściwie nie jest zmiana tylko proces kroczenia do przodu i prosiliśmy o to już w 2000 roku. To co Papież pisze teraz jest zgodne ze stanowiskiem Rzymu od 1976 roku, zatem nie jest nowością. My utrzymujemy przejrzystą postawę, która mówi, że – nawet jeśli jest w sprzeczności z tym prawem – to istnieją poważne powody usprawiedliwiające kontynuację naszej legalnej posługi. Chodzi o okoliczności, w których znalazł się Kościół, a które nazywamy “stanem wyższej konieczności”. Dla przykładu: jeśli przydarzy się w jakimś kraju wielka katastrofa, to jego zwyczajny system funkcjonowania zostaje zawieszony, system przechodzi na poziom zarządzania kryzysowego i w tym przypadku wszyscy którzy są w stanie udzielić pomocy, pomocy tej udzielają. Zatem nie jest to nasza osobista wola, ale potrzeba wiernych domagających się pomocy ze strony tych, którzy tej pomocy są w stanie udzielić. A ten stan wyższej konieczności bardzo szeroko ogarnął Kościół – oczywiście istnieją pewne wyjątki – i celem jest zabezpieczenie legalnej posługi apostolskiej.

Jaki rodzaj statusu prawnego oczekujecie dla Bractwa św. Piusa X? Prałatury, stowarzyszenie życia apostolskiego czy czegoś innego?

To zależy oczywiście od Rzymu, który posiada tę władzę i zadecyduje o strukturze. Ich wizja opiera się na życzeniu zachowania tej rzeczywistości jaką reprezentujemy. Mam nadzieję, że będziemy wystarczająco wyposażeni do wykonywania posług apostolatu, bez ciągłych przeszkód wynikających z przyczyn prawnych. Nadzieja leży w prałaturze, choć nie wypowiadam się teraz co do naszych preferencji. Jeśli zaś chodzi o ramy czasowe, nie mogę się wypowiadać – to wszystko zależy od Rzymu.

Dla [bp.] Willimansona, Sobór Watykański II jest “zatrutym owocem”, który musi być wyrzucony “na śmietnik”. Dla [bp.] Tissier de Mallerais, Sobór powinien być “unieważniony”, a dla [bp.] Alfonso de Galarreta, “nic nie można odzyskać” z Soboru. Czy wypowiedzi te świadczą o rozdziale wewnątrz Bractw św. Piusa X? Jak planujecie rozwiązanie tego? Watykan utrzymuje, że w Bractwie jest rozłam.

Odpowiedziałbym tak: nawet w Watykanie nie ma jedności, ale problem leży po stronie [współczesnego] Kościoła, a nie po naszej stronie. My staliśmy się “problemem” ponieważ powiedzieliśmy, że problem istnieje. Poza tym, nawet jeśli istnieje jakieś przeświadczenie o wewnętrznych przeciwnościach czy zaprzeczających sobie deklaracjach, nie ma wewnętrznych tarć w Bractwie. Dla przykładu: w sprawie Soboru możemy mówić, że prawie wszystko powinno być odrzucone, ale równie dobrze można powiedzieć, że to co możliwie, powinno być zachowane. Oczywiście nigdy nie będziemy mówili jednym głosem: Sobór jest mieszanką i są w nim dobre rzeczy i złe rzeczy. Nawet Papież, który utrzymuje, że powinniśmy kroczyć drogą hermeneutyki ciągłości, nie twierdzi, że nastąpiło zerwanie i odrzuca taką interpretację, która mówi o Soborze jako odcinającym się [od Tradycji].

Czy biskup Williamson stanowi problem?


Stanowi on zupełnie marginalny problem. To co powiedział nie ma absolutnie żadnego związku z kryzysem w Kościele, z tym sednem sprawy, z którym mamy do czynienia przez ostatnie 30 lat począwszy od Soboru. To jest sprawa historyczna i pytanie o wiedzę: ile i w jaki sposób Żydzi zostali zabici nie ma żadnego związku z Wiarą, nie jest nawet sprawą dotyczącą religii, lecz jest kwestią historyczną. My oczywiście jesteśmy przekonani, że nie brał on tych spraw pod uwagę, choć powinien i odcięliśmy się od tego. Ale jeśli chodzi o postawę religijną Bractwa w stosunku do Soboru, to nie widzę żadnego problemu z bp. Willimasonem.

[Bp.] Williamson powiedział, że Sobór jest “zatrutym owocem”, który powinien być “wyrzucony na śmietnik”. Czy to określenie nie wydaje się nieco za ostre? Czy zgadzacie się ze mną?

To jest co prawda kontrowersyjne stwierdzenie, ale nie krytykuję jego. Dzisiaj tyle deklaracji wydawanych jest w tonie kontrowersyjnym, a ta była prowokacją celem zmuszenia ludzi do myślenia.  Ja stwierdziłbym to nieco inaczej, ale nie wiem czy nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Powiedziałbym to może nieco inaczej, że musimy wyprzedzić Sobór aby powrócić do tego czego Kościół zawsze nauczał od czego Kościół nie może się odciąć. I w pewnym momencie musimy przeskoczyć Sobór, który zwołany został w celu pastoralnym a nie doktrynalnym. [...]

Biskup Williamson obiecał, że zamilknie, ale kontynuuje, wypowiada się. Czy będzie w związku z tym ukarany? A jeśli wypowiada się i utrzymuje, że kompromis z Rzymem w sprawie Soboru nie jest możliwy, czy będzie w związku z tym wydalony z Bractwa?

Nie jest prawdą, że biskup Willimanson zabiera często głos. Czyni to bardzo rzadko… coś kiedyś powiedział… ale jednak nie poprosiliśmy go o zamilknięcie i nie wypowiadanie się we wszystkich sprawach. Obszar, na temat którego poproszony został o nie wypowiadanie się, jest bardzo ograniczony, a jego usunięcie było tymczasowe. Robiłem wszystko co możliwe aby tę sprawę załagodzić… aby nie zaogniać jej… w tym momencie nie widzę podstaw do wydalenia. Ale to zależy od Niego, od sytuacji, w którą się wplątał. Na razie, jest to ciągły proces i poważnie nadwerężył swoją reputacje. Nie wyobrażam sobie niczego gorszego niż sytuacja, w której się znalazł. To wszystko będzie zależało ot tego jak się wypowiada. Już wystarczająco został ukarany, odsunięty, pozbawiony pozycji.

Ale, wracając do Soboru, czy zaakceptujecie kompromis z Rzymem?

    Nie będzie żadnego kompromisu w sprawie Soboru.

Nie będzie żadnego kompromisu w sprawie Soboru. Nie mam zamiaru czynić żadnego kompromisu. Prawda nie toleruje kompromisu. Nie chcemy kompromisu – chcemy przejrzystości w sprawie Soboru.


Czy niedawno dokonane wyświęcenie księży Bractwa było prowokacją? Czy nie byłoby lepiej uniknąć ich, w tym delikatnej chwili?

To nie była prowokacja. Niektórzy biskupi skorzystali z okazji, aby określić je jako prowokacja, ale to nie była prowokacja – ani dla Rzymu ani dla nas. Sytuacja jest taka, że można powiedzieć, iż jest to jak odmawianie człowiekowi oddychania. Jesteśmy bractwem kapłańskim, którego celem jest formowanie kapłanów. Zatem odmawianie nam tego największego aktu formacji kapłańskiej, jakim jest ordynacja, jest jak odmawianie człowiekowi oddychania. Z jednej strony, zawsze przewidywaliśmy i zawsze wiadomo było, że z momentem cofnięcia ekskomuniki wytworzy się nowa sytuacja, korzystniejsza niż wcześniej, ale nie jest to cały czas sytuacja doskonała. Dla nas stanowiło to zwykły krok naprzód w naszej działalności, zatem dokonaliśmy wyświęcenia.

L’Osservatore Romano wspominało Kalwina, Michaela Jacksona, Harry Pottera, Oskara Wilde. Co sądzi Ekscelencja na ten temat?

Zastanawiam się: Czy rola L’Osservatore Romano naprawdę polega na zajmowaniu się tymi sprawami? To pierwsze pytanie. A drugie: czy to co zostało napisane o tych osobach jest rzeczywiście zgodne z prawdą? Mam jak najbardziej krytyczny stosunek do tych spraw.

Czy wierzy Ekscelencja, że ta trudna sprawa Lefebrystów zostanie doprowadzona do końca podczas tego Pontyfikatu?


Wierzę i mamy na pewno taką nadzieję. Wierzę, że musimy nieustannie modlić się bo to są bardzo delikatne sprawy. Jesteśmy w tej sytuacji przez 40 lat i to nie dla jakichś prywatnych interesów, lecz prawdziwie dla poważnych spraw dotyczących Wiary i przyszłości Kościoła. Na pewno dostrzegamy u obecnego Papieża autentyczną wolę dotarcia do sedna sprawy i cieszymy się z tego. Modlimy się, wyrażamy nadzieję, że przez Łaskę Bożą osiągniemy coś co będzie dla dobra Kościoła i nas samych.

Co myśli Ekscelencja o Benedykcie XVI?


Jest prawym człowiekiem, który jak najpoważniej postrzega obecną sytuację i sprawy Kościoła.


Tłumaczył Lech Maziakowski



Opracowanie: Bibula Information Service (B.I.S.) - www.bibula.com - na podstawie APCom | Rorate Caeli

Za: http://www.bibula.com/?p=12729