Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 
Iwo Cyprian Pogonowski
www.pogonowski.com

Dwa równoległe rurociągi na dnie Bałtyku mają kosztować jedenaście miliardów dolarów i pod nazwą „Północny Potok,” dostarczać do Niemiec gaz ziemny z Rosji, drogą okrężną dookoła Polski i Ukrainy, z Wyborgu w Zatoce Fińskiej do Greifwaldu w Niemczech. Pierwsze dostawy gazu są planowane pod koniec 2011 roku za pomocą rurociągu średnicy ponad 1,2 metra i długości 1,222 km, przechodzącego naprzód przez tereny a potem przez terytorialne wody Rosji, Finlandii, Szwecji, Danii i Niemiec.

Jesienią 2009 Dania, Szwecja i Finlandia formalnie wyraziły zgodę na budowę „Północnego Potoku” przez ich strefę ekonomiczną Bałtyku. Oczywista zgoda Rosji i Niemiec nie ulega wątpliwości. Wkrótce zapowiada się koniec roli Ukrainy w tranzycie gazu z Rosji na zachód i koniec sporów związanych z zaległościami opłat Ukraińców za dostawy gazu z Rosji.

Premier Putin ostrzega o możliwości przerw w dostawach gazu do UE z powodu trudności ekonomicznych Ukrainy. Prezes komisji europejskiej, Jose Manuel Barroso napisał 3go listopada, 2009 do prezydenta Wiktora Juszczenki nalegając na Ukrainę żeby nie zagegała ze spłatami za dostawy gazu, żeby uniknąć przerw w dostawach gazu do państw UE.
Alternatywą „Potoku Południowego” jest rurociąg „Potok Południowy” pod wodami Morza Czarnego.

Komitet szwajcarski finansistów, którzy finansują „Potok Północny” uważa, że zapotrzebowanie na import gazu ziemnego przez państwa UE wzrośnie z 58% w roku 2005, do 81% ich własnej produkcji w 2525 roku. Wówczas zapotrzebowanie roczne państw UE wzrośnie o 200 miliardów metrów sześciennych gazu, na co nie wystarczą obecnie planowane rurociągi, mimo nadziei oszczędności dzięki możliwemu zmniejszaniu zatruwania powietrza dwutlenkiem węgla, za pomocą innych źródeł energii, według Sebastiana Sass’a, reprezentanta UE.

Pozwolenie na budowę rurociągu „Północny Potok” przez Szwecję i Danię zostało uzyskane po wydaniu zobowiązań o nie zatruwaniu środowiska Bałtyku i nie utrudnianiu transportu morskiego, budową i eksploatacją tego podwodnego rurociągu, którego właścicielami w 51%  jest rosyjski Gazprom oraz są banki niemieckie banki w 40% i w 9% banki holenderskie.

Naziemna budowa rurociągu Griazowiec-Wyborg rozpoczęła się 9go grudnia 2005 w miejscowości Babajewo w regionie północnej Wołgi i ma być zakończona w 2010 roku. Budowę prowadzi firma Gazprom i podłączy ten odcinek „Północnego Potoku” do sieci rosyjskich rurociągów.

W Wyborgu będzie zbudowana wielka stacja kompresorów dla rurociągu o średnicy ponad 1,4 metrów i ciśnieniu dziesięciu atmosfer. Ciśnienie w tym rurociągu to ma być utrzymywane przez sześć stacji kompresorów wzdłuż odcinka Griazowiec-Wyborg. Rurociąg ten ma zaopatrywać po drodze również konsumentów w Rosji, w mieście Petersburgu i w regionie Leningradzkim, którego nazwa nie została zmieniona po upadku Związku Sowieckiego. Północna część rosyjskiej sieci rurociągów będzie dostarczać gazu ziemnego do Finlandii.  

W roku 2010 zacznie się budowa pierwszego odcinka dwóch równoległych rurociągów stanowiących „Potok Północny.” Pierwszy z tych rurociągów ma zacząć dostarczać gazu ziemnego w 2011 roku a drugi w 2012 roku, wprost do Niemic, głównego importera gazu ziemnego z rosyjskiej Syberii do Europy.

W 2011 po skończeniu pierwszego etapu budowy „Potok Północny” będzie mógł dostarczać gazu do Niemiec w rocznym tempie 56 miliardów metrów sześciennych, w przybliżeniu na zapotrzebowanie ponad 26 milionów odbiorców, według sprawozdań pisma The Wall Street Journal z 6go listopada 2009.   

Rurociąg na dnie Bałtyku poprawia sytuację dostawy gazu ziemnego do Niemiec i nawet może dać okazję do dalszej bliższej współpracy Rosji z Niemcami, na pewno niekorzystnej dla Ukrainy i w mniejszym stopniu niekorzystnej dla Polski. Niestety anty-irańska polityka USA uniemożliwia konkurencję w imporcie gazu ziemnego z Iranu do Europy w konkurencji z dostawami z Rosji. Wygląda na to, że plany Wladimira Putina konstrukcji „Północnego Potoku” postępują według nadziei premiera Rosji i w rezultacie w jakimś stopniu z powodu tego sukcesu Rosji, będzie poszkodowana Ukraina i Polska.