Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 
W Rosji na poważnych stanowiskach nie ma ekspertów niezależnych od władzy. Dlatego moim zdaniem należałoby powołać specjalną międzynarodową komisję do wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej, złożoną z czołowych ekspertów z różnych krajów: Szwecji, Włoch, Wielkiej Brytanii

Z Wiktorem Suworowem, byłym agentem sowieckiego wywiadu wojskowego GRU, który uciekł na Zachód, skazanym w Rosji na karę śmierci, autorem książek o historii Związku Sowieckiego, rozmawia Mariusz Bober

Cztery miesiące po katastrofie smoleńskiej władze rosyjskie nie chcą udostępnić polskim śledczym najważniejszych dokumentów w tej sprawie, np. protokołów sekcji zwłok ofiar. Dlaczego Moskwa tak się zachowuje?
– Możliwe są różne wersje wydarzeń, ale jeśli nawet obecny reżim rosyjski nie był zamieszany w tę katastrofę bezpośrednio, to jego późniejsze działania miały charakter działań przestępczych.

W dniu katastrofy rosyjscy przywódcy deklarowali wszelką możliwą pomoc w wyjaśnieniu katastrofy…
– O tak (śmiech), a czego innego można było oczekiwać? To tylko propaganda.

Czyli Międzypaństwowy Komitet Lotniczy nie będzie umiał, czy nawet chciał wyjaśnić tej katastrofy?
– Władze rosyjskie mają ogromny wpływ na funkcjonowanie tej komisji. Tymczasem do wyjaśnienia takiej katastrofy potrzeba naprawdę niezależnych ekspertów. Jest to bowiem sytuacja nadzwyczajna. To nie był zwykły wypadek. Dlatego moim zdaniem należałoby powołać specjalną międzynarodową komisję do wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej złożoną z czołowych ekspertów z różnych krajów: Szwecji, Włoch, Wielkiej Brytanii itd.

Pana zdaniem, również szefowa MAK – Tatiana Anodina, nie jest takim niezależnym ekspertem?
– Ona jest właśnie przykładem wpływów rosyjskich na funkcjonowanie tej komisji. W Rosji na poważnych stanowiskach nie ma ekspertów niezależnych od władzy. Dlatego moim zdaniem w takiej międzynarodowej komisji ds. wyjaśnienia tej katastrofy nie powinno być w ogóle rosyjskich ekspertów.

Jak należało ustalić zasady współpracy między Polską a Rosją przy wyjaśnianiu przyczyn katastrofy?
– Jeśli jedna strona nie ufa drugiej, to najlepszym rozwiązaniem jest powołanie międzynarodowej komisji śledczej. Przywódca państwa rosyjskiego powinien wziąć pod uwagę to, że skoro ta tragedia wywołała wiele negatywnych odczuć w polskim społeczeństwie, to należałoby zabezpieczyć teren katastrofy, nie dopuszczać tam osób postronnych i natychmiast zainicjować powołanie międzynarodowej komisji ds. wyjaśnienia katastrofy. W skład takiej komisji powinni wejść eksperci z różnych krajów. Dlatego też władze rosyjskie nie powinny nawet dotykać czarnych skrzynek samolotu. Naraziły się bowiem w ten sposób na zarzut manipulowania ich zawartością. Powinny zostawić ich otwarcie międzynarodowej komisji i od niej oczekiwać wyjaśnienia przyczyn katastrofy. To nie jest tylko opinia Polaków. To byłoby rozwiązanie najlepsze zarówno dla Polski, jak i dla Rosji, po prostu dla wszystkich.

Postępowanie władz rosyjskich wskazuje na to, że chcą ukryć prawdę o katastrofie?
– Właśnie. To jest – można powiedzieć – Katyń II. W Rosji znowu coraz częściej mówi się, że zbrodni katyńskiej dokonali Niemcy. W ostatnich latach wydano mnóstwo książek i publikacji na ten temat. Dlatego zastanawia mnie zachowanie rosyjskich władz. W ubiegłym roku główny prokurator wojskowy Rosji postanowił o utajnieniu decyzji o umorzeniu śledztwa w sprawie mordu katyńskiego i sprzeciwił się przekazaniu Polsce dokumentów w tej sprawie, twierdząc, że zawierają one informacje tajne i ściśle tajne. Pomyślałem sobie wtedy: zaraz, jeśli – jak utrzymuje oficjalna propaganda – to była zbrodnia dokonana przez Niemców, to dlaczego materiały na ten temat zostały w Rosji utajnione? Dlatego uważam, że nie potrzeba więcej dowodów. Utajnienie dokumentów przez władze rosyjskie oznacza, że to one są odpowiedzialne za zbrodnię katyńską.

Uważa Pan, że władze Rosji mogły mieć udział w zamachu na polskiego prezydenta czy po prostu chcą ukryć zaniedbania jakichś urzędników?
– Myślę, że wszystko jest w tym przypadku możliwe. Ta władza to kryminalny reżim. Z drugiej strony jest ona niezwykle nieudolna.

Dlaczego w takim razie jest wciąż popierana przez Rosjan?
– Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. Zobrazuję to pewną historią. Otóż przez pewien czas mieszkałem w Bristolu. W tym czasie tamtejsze ZOO dostało z Rosji dwa niedźwiedzie polarne. Jeden z nich przebywał wcześniej również w ZOO, więc zachowywał się w miarę normalnie. Ale drugi był przetrzymywany w klatce. Nawet gdy w bristolskim ZOO wypuszczono go na duży wybieg, gdzie miał dużo swobody, niedźwiedź robił tylko trzy kroki do przodu, a potem trzy do tyłu… A przecież nie był już w klatce! Podobnie jest z rosyjskim społeczeństwem. To jest tragedia. Bo nawet gdy Rosjanom dano wolność, nie umieli już w niej żyć. To właśnie stało się z rosyjskim społeczeństwem po 70 latach komunizmu. Każdy, kto obecnie sprzeciwia się rosyjskim władzom, jest zabijany. Dlatego żyć mogą tylko osoby, które są posłuszne. Ludzie już nie rozumieją, co to znaczy wolność. Dlatego zachowują się jak ten niedźwiedź – trzy kroki do przodu, trzy do tyłu. Mogę tylko powiedzieć, że jest mi bardzo przykro z powodu zachowania władz Rosji i rosyjskiego społeczeństwa. Znaczące jest także to, że wielu obywateli ucieka z Rosji, gdy tylko nadarza im się okazja. Miliony Rosjan mieszkają w USA, Niemczech, Wielkiej Brytanii itd. Ale wielu zwykłych obywateli nie ma pieniędzy i możliwości wyjazdu.

Władze nie dostrzegają w tym problemu?
– Nie, bo dla nich ludzie nie są potrzebni. Jeśli jest coraz mniej ludzi, nie trzeba ponosić wydatków na edukację itd. Władze interesuje tylko eksploatacja gazu, ropy, niklu itd. Dzięki Chińczykom mają tanią siłę roboczą, a do pomocy w eksploatacji złóż można zatrudnić zagraniczne ekipy…

Jakie są obecnie główne cele rosyjskiej polityki?
– Obecny reżim interesują tylko jego własne sprawy. Dlatego politykę zagraniczną i wewnętrzną Rosji sprowadza się do zabezpieczenia własnych interesów rządzących. Interesy całej Rosji nie mają dla nich znaczenia. Dla tych władz jedynym celem jest zarabiać dla siebie kolejne miliardy, aby kupować kolejne domy, kluby sportowe itd. Ci ludzie są nastawieni wręcz wrogo wobec Zachodu. Ale większość członków ich rodzin mieszka… właśnie na Zachodzie.

Jednak na Zachodzie obecne władze są akceptowane, a nawet traktowane jak strategiczny sojusznik. Także obecny polski minister spraw zagranicznych zaledwie rok temu przekonywał, że Rosja jest bardzo bliska wartościom demokratycznym…
– Rosja była bliska wartościom demokratycznym jedynie w 1991 r., kiedy komunizm w tym kraju upadł, a miliony ludzi wyszły na ulice. Ale natychmiast partia komunistyczna odzyskała wpływy. Kim był Borys Jelcyn? Członek Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego. A kim jest Władimir Putin? Jednym z szefów KGB. O jakich więc wartościach demokratycznych mówimy? A o stanie polityki zagranicznej świadczy m.in. to, jakie kraje są najbliższymi sojusznikami Rosji: Korea Północna, Iran, do niedawna także Białoruś… A przecież dziś już nawet ten ostatni kraj Rosja traktuje jako wrogi… Dla rosyjskich władz każdy jest wrogiem. Gdzie tu jakikolwiek związek z zasadami demokratycznymi?

Popiera Pan utworzenie międzynarodowej komisji ds. wyjaśnienia katastrofy. Cztery miesiące po tragedii miałaby ona jeszcze szanse dotrzeć do prawdy?
– Zawsze trzeba dążyć do poznania prawdy. Nawet gdyby to miało trwać wiele lat. Jeśli winny tragedii nie zostanie odkryty, nadal będzie dopuszczał się przestępstw. Nie można się przejmować upływem czasu. Nasze dzieci, wnuki, a nawet prawnuki mają prawo poznać prawdę! Międzynarodowa komisja jest najlepszym rozwiązaniem w takiej sytuacji. Nawet gdyby władze rosyjskie przeszkadzały w jej pracach, powinna do końca próbować wyjaśnić tę katastrofę i szukać wszelkich dostępnych informacji. Przecież do dziś ludzie badają tajemnicę katastrofy Titanica, aby poznać prawdę. Międzynarodowa społeczność ma wszelkie możliwości, by dotrzeć w tej sprawie do prawdy.

Nasze władze powinny od razu po katastrofie wystąpić o powołanie tej komisji?
– Nie chciałbym udzielać polskiemu rządowi żadnych rad, bo władze rosyjskie udzielały ich Polakom już zbyt długo… Jesteście wielkim narodem i sami wiecie, co trzeba robić. Ale w mojej opinii, każdy rząd w takiej sytuacji powinien zrobić wszystko, aby odkryć prawdę.

Zapewne rozmawiał Pan na temat katastrofy z innymi Rosjanami. Co o niej myślą?
– Zwykle powtarzane są dwie różne opinie. Jedni przekonani są, że to była zbrodnia. Inni uważają, że władze rosyjskie wymyślą jakąś opinię jako łatwe wytłumaczenie katastrofy – np. że to była wina mgły. Duża część Rosjan nie ma żadnego zdania w tej sprawie i w ogóle jej to nie interesuje, bo chce jedynie wygodnie żyć, tak jak to dzieje się wszędzie. Ale jest też wielu ludzi, którzy rozumieją, że stało się coś bardzo złego.

Dziękuję za rozmowę.

Wiktor Suworow – właściwie Władimir B. Rezun. W latach 1974-1978 był pracownikiem GRU w sowieckiej rezydenturze w Genewie. W roku 1978 zbiegł do Wielkiej Brytanii. Za ucieczkę został skazany zaocznie przez Wojskowy Sąd Najwyższy ZSRS na karę śmierci. Wyrok dotychczas nie został uchylony. Jest autorem wielu książek o historii i charakterze sowieckiego imperium.

Za: http://www.wolnapolska.pl/index.php/wiktor-suworow-to-jest-drugi-katy.html

Nadesłał: "Jacek"