Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 
Zmierzch Izraela
Henryk Rolicki
Fragmenty książki
z 1932 r. Henryka Rolickiego "Zmierzch Izraela"
HISTORJA W ŻYCIU ŻYDOSTWA.
Jedynym kluczem do zrozumienia żydostwa jest znajomość jego historii. Religia żydowska, to religia historyczna i polityczna. W przekroju teraźniejszości żydostwo dla każdego stanowić musi zagadkę niezgłębioną, coś nienaturalnego, coś poprostu niesamowitego. W świetle historii rozjaśniają się mroki tajemnicy. "Korzenie całej religii żydowskiej tkwią w historii żydowskiego ludu. Początkiem jej jest akt historyczny: wywędrowanie z Egiptu. We wszystkich jej chwilach zwrotnych znajdujemy historyczne zdarzenia. Z nich czerpie ona swą siłę , w głębiach żydowskiego charakteru narodowego leży jej tajemnica. Formą jej rozwoju jest polityka." [1].
Jak to? Polityka? Co ma polityka do wierzeń religijnych? Odpowie nam na to cytowany filozof żydowski:
"Etyczno-polityczne idee stanowiły rdzeń żydostwa. Mojżesz, a po nim wszyscy wielcy rzywódcy ludu, których działalność rozwijała się pozornie w całości na terenie religijnym, nie troszczyli się o religię, lecz o królestwo Boże. Ale w tem pojęciu właśnie polityka jest religią, jest entuzjastycznym dążeniem, skierowanem bezpośrednio ku absolutowi, ku Bogu, jest jedyną rzeczywistością życia, mieszczącą w
sobie wszystkie inne. Nie jest więc już ona jakiemś zajęciem pośród innych, jakąś płaszczyzną świadomości pomiędzy innemi, lecz jest ustosunkowaniem się człowieka, woli ludzkiej, w sposób, obejmujący całe życie, do żądań, jakie mu stawia absolut. A w innem znaczeniu jest polityką stosunki ludzkie i życie codzienne każdego pojedynczego człowieka tak uregulować, aby były po upływie tego okresu skierowane ku celowi ostatecznemu. To skierowanie nazwali żydzi sprawiedliwości." [2].

Powiedzmy to sobie w języku mniej filozoficznym. Oto prawodawcy religijni żydów
nie troszczyli się o religię, lecz o zapewnienie Jehowie królestwa Bożego na ziemi. Był
to cel polityczny i religja, którą głosili, stała się religją polityczną. Ubierając swój cel
polityczny w szatę religijną, uzyskiwali zszeregowianie całego plemienia i
późniejszych pokoleń w jeden zastęp bojowników politycznych. Innem znowu
zadaniem było prawodawstwo całe tak uregulować, by każdy czyn jednostki mógł
zostać skierowany ku ostatecznemu celowi politycznemu i w ten sposób stać się
czynem politycznym. Głównym środkiem działania kierownictwa Izraela było
stworzenie dla mas specjalnej etyki; sprawiedliwym, a więc działającym zgodnie z
żydowską etyką, jest tylko ten żyd, którego każdy czyn zmierza ku osiągnięciu
ostatecznego celu politycznego, czyli ku zapewnieniu królestwa Jehowy. Żywo musi
nas zainteresować Jehowa, ów Bóg izraelski, mający zakrólować nad światem.
Przekonywamy się, że nie jest to Bóg uniwersalny, Bóg dla wszystkich, lecz typowe
bóstwo plemienne, bóstwo Izraela. Księga Izajasza talk głosi ludowi izraelskiemu: "To
mówi Pan: praca egipska i kupiectwo etiopskie i Sabaim, mężowie wysocy do ciebie
przyjdą i twoi będą; za tobą chodzić będą, okowami w okowy pójdą i tobie się kłaniać i
modlić będą; tylko w tobie jest Bóg, a nie masz oprócz ciebie Boga" (XLV 14). Albo w
innem miejscu: "będą otworzone bramy twoje ustawicznie ; we dnie i w nocy nie będą
zamknięte, aby noszono do ciebie moc narodów i króle ich, aby przywiedziono. Bo
naród i królestwo, które tobie nie służyło, zginie. I przyjdą do ciebie, kłaniając się,
synowie łych, którzy cię trapili. I będziesz ssać mleko narodów, a piersiami królów
karmion będziesz" (LXI 5) [3].
Jak widzimy, owo królestwo Jehowy nie jest wcale pomyślane nieziemsko; jest to
królestwo z tego świata, zapewniające działaczom tego kultu polityczno-religijnego,
uczestnikom przymierza z Jehową niedwuznaczne korzyści w postaci władztwa nad
innemi narodami. Oto jest sens przymierza, interes jaki obie strony kontraktujące
znalazły w tem przymierzu : "Sprzedałem wam moją naukę i jestem sprzedany wraz z
nią" (Mildrasz Theruma 34). Oto istotna tajemnica religji politycznej, ku której
spełnieniu dąży Izrael przez wieki. Środki działania ulegają zmianom; gdy zawiodą
jedne, sięga się po inne. A tajemniczość celu ostatecznego uzasadnia dostatecznie
utajenie środków, dla których jedynem kryterjum etycznem jest "sprawiedliwość", czyli
ich wartość praktyczna dla osiągnięcia celu. Stąd odwieczna, powszechna opinja, że
żydzi hołdują zasadzie: cel uświęca środki. Kierownicy Izraela zmiany metod rzeszom
swoim narzucają gwałtem, rewolucyjnie. Takie rewolucje wewnątrz Izraela nie niosą
jednak z sobą pogardy dla przeszłości. Są to bowiem rewolucje w zakresie używanych
środków, metod działania. Dziś odrzucone, mogą kiedyś w przyszłości znaleźć znowu
swą wartość. Rewolucje w Izraelu nie tykają dogmatu. Jest nim przymierze z Jehową i
cel ostateczny. Na tych dogmatach zasadza się niezmienność dziejowa Izraela.
ZAMIERZCHŁE DZIEJE IZRAELA.
Zamierzchłe, prahistoryczne dzieje Izraela podaję na tle tych faktów i oświetleń, jakich
dostarczają dzisiejsi żydowscy pisarze historyczni, albowiem tylko z tego stanowiska
ten okres judaizmu interesuje mnie w niniejszej książce. Pisarze katoliccy tę antyczną
przeszłość ludu żydowskiego przedstawiają w zupełnie innem świetle. Najstarszym
dokumentem historycznym nieżydowskim, w którym mowa o Izraelitach, jest obelisk
króla Moabitów, odnaleziony w r. 1868, opisujący zrzucenie przez ten lud jarzma
izraelskiego. Dotyczy on już czasów podziału królestwa żydowskiego po Salomonie.
Tablice assyryjskie, na których pisano o walkach króla Salmanassara z Izraelitami,
pochodzą z IX wieku przed Chrystusem. Z braku dostatecznych źródeł nie umiem
powiedzieć nic bliższego o pobycie żydów w Egipcie i o powodach ich emigracji! z
państwa faraonów. Późniejsze dzieje nie daty nam żadnych podstaw do mniemania,
jakoby w Egipcie pozostała jakaś tradycja wrogiego stosunku do Izraelitów. Właśnie
przeciwnie, Egipt od czasu pierwszych walk z Assyrją staje się terenem, imigracji
żydowskiej i sojusznikiem wojskowym państwa judejskiego. Bądź co bądź, sądząc na
podstawie taktów historycznych, przytaczanych właśnie przez żydów i na ich źródłach
się opierając, ze starożytnego Egiptu przejęli żydzi rządy kapłańskie, tajemniczość
kultu, magję, tajne zrzeszenia, a nawet rzeczy takie, jak kult byka i zakaz jadania
wieprzowiny. Kapłani w Izraelu tak, jak w Egipcie, tworzyli zamkniętą kastę
wtajemniczonych. Rekrutowali się wyłącznie z Aronidów. Pomocnikami ich byli
Lewici. Tak samo, jak w Egipcie, religia była wobec ludu tajemnicą. Księgi święte
znane były tylko wtajemniczonym.
"Księgi praw i nauki, przypisywane Mojżeszowi" - pisze główny historyk żydowski -
"uprawiane byty dotychczas (ok. 800 lat przed Chr. - przyp. autora;) tylko w kołach
Aronidów i Lewitów. Nawet dekalog nie byt wszczepiony w serca ludu; tablice, które
go zawierały, spoczywały w arce przymierza, jako prastary, święty zabytek. W arce
przymierza lud widział raczej talizman. Dopiero arcykapłan Jojada zapoznał go, jak się
zdaje, z treścią Zakonu i przy tej sposobności zapewne odczytał ze zwoju,
zawierającego księgi Mojżeszowe, stosowne do ówczesnego położenia rozdziały" [4].
Wobec nieznajomości prawa Mojżeszowego, wobec tego, że "nawet dekalog nie był
wszczepiony w serca ludu", lud izraelski mógł z całą łatwością hołdować różnym
bożkom, czego rozliczne przykłady przytaczają nam księgi święte. Kult bóstw
fenickich Baala i bogini Isztar (Astarty), kult gwiazd, zapożyczony z Babilonu, a
najczęściej egipski kult byka (złotego cielca) szerzyły się w Izraelu wszechmożnie aż
do czasów niewoli babilońskiej. Kult byka przedstawia król Jerobeam, jako odwieczną
religję Izraelitów. Kazał wyobrazić Jehowę w kształcie młodego cielca. "Przeważna
część ludu nie gorszyła się bynajmniej tą reformą, która wydała jej się istotnie
wskrzeszeniem kultu odwiecznego" [5].
Kult Jehowy w świątyni uprawiali tylko kapłani. Lud nie miał dostępu do tajemniczych
obrzędów. Obrzędy te pierwotnie nie były związane z żadnem miejscem, ściśle
określonem. Pierwsza świątynia w Silo, ani późniejszy szałas na górze Morja nie miały
przywilejuwyłączności; dopiero Deuteronomion (621 przed Chr.) nadaje świątyni
Salomona w Jerozolimie prawo wyłączności. Odtąd ofiary mogą być tylko w tej
świątyni składane, tam tylko przyjmie je Jehowa. Staje się ona jedyną istniejącą, a po
zburzeniu jedyną możliwą świątynią Izraela. Wokół tajemniczego kultu kwitła magja i
sztuki czarnoksięskie. Król Dawid w trudnem położeniu udaje się do pewnej
brzuchomówczyni, która potajemnie oddawała się praktykom czarnoksięskim.
Salomonowi przypisywano władzę nad tajemmiczemi duchami i demonami, które na
jego skinienie gromadziły się lub rozpraszały. Po znalezieniu nowego objawienia, t.zw.
Deuteronomion, król Jozjasz udaje się do... prorokini Muldy, żony szatnego
dworskiego Szaluma i ta potwierdza, mu autentyczność księgi i zawartych w niej
przestróg i proroctw. Pociąg do magji kwitnie w żydostwie po dziś dzień. Równolegle z
nim idzie pociąg do zawodów, opartych na wiedzy tajemnej. Magów starożytności
luzują astrologowie, alchemicy i lekarze w wiekach średnich, socjologowie,
religjologowie, teoretycy ekonomii w czasach nowszych, ostatnio zaś okultyści i
spirytyści.
(...)
W takich warunkach, wśród tajnych związków, pod tajnem kierownictwem rozwijał się Izrael
już przed niewolą babilońską. W tem oświetleniu możemy pojąć istotny sens zagadkowego
odezwania się proroka Zachariasza: " ..Bóg ustanowił pasterza nad ludem i dał mu dwa pręty,
z których jeden nazywał się łaską, a drugi związkiem". Oto ów prorok - pasterz trzyma lud w
karbach łaską, czyli siłą objawień, jakich doznaje i związkiem, czyli tajną organizacją.
Między zrzeszonymi, a więc wtajemniczonymi, a ludem rysował się przedział głęboki.
Sprzyjała temu okoliczność, że w okresie przedbabilońskhn wytworzyła się w Judei kursywa
ludowa, obok innego pisma, dostępnego tylko dla nielicznych, jak w Chinach. Pospólstwo
dowiadywało się o prawdach dopiero wtedy, gdy chcieli tego "naczelnicy". Mówiłem już o
tajeniu zakonu Mojżeszowego przed ludem i o częściowem wyjawieniu jego przepisów przez
arcykapłana Jojadę. Znacznie później, w r. 621 przed Chr. arcykapłan Hilkjasz znajduje
znowu w świątyni tzw. Deuteronomion, t.j. powtórną Księgę Zakonu i okazuje ją królowi
Jozjaszowi. Ona dopiero zapewnia świątyni jerozolimskiej przywileje wyłączności. Grozi
klęskami, gdyby król i lud nie nawrócili się i nie poszli za głosem arcykapłana. Król, jak
wiemy, poradził się prorokini Muldy. Władzę dzierżyli więc w ręku "naczelnicy rządu", bliżej
nieznani. Jeżeli prorocy mieli dostęp do tych kierowniczych kół, to byli w nich opozycją.
Przygotowywali zmiany, przewroty nawet, walcząc z tymi, którzy niekiedy "nakazywali im
milczenie". W działalności swej wychodzili nazewnątrz i zwracali się do królów, lub też
nawet - jak Jeremjasz - wprost do ludu. Do pomocy sobie powoływali "szkoły prorockie" i
"bractwa". W tem oświetleniu zrozumiemy powstanie "fałszywych proroków". Jakże łatwo
mógł ktoś wobec króla, czy ludu podać się za proroka, za człowieka wtajemniczonego w
"kota kierowników" i domagać się spełnienia swoich żądań! A królowie, czy lud, przywykli
do tego, że rządzi nimi ktoś niewidzialny, łatwo mogli posłuchać samozwańczego rozkazu
jakiegoś szarlatana. W nastroju tajemnic byle kto uzyskać może władzę. I uzyskiwał ją nieraz
ku rozpaczy proroków prawdziwych. Ten stosunek utajonych kierowników do władzy
oficjalnej przetrwał wśród żydów przez dzieje. Dwukrotne zburzenie Jerozolimy spotęgowało
jeszcze tę tajną zwartość.
(....)
REFORMY EZDRASZA I NEHEMJASZA.
W Babilonie znaleźli żydzi znośne warunki istnienia. Nie byli pierwszymi, którzy tam
osiedli. W ciągu ostatnich lat kilkudziesięciu wiele tysięcy osiedlili Assyryjczycy.
Upadek państwa assyryjskiego i zdobycie Niniwy w r. 606 przed Chr. przez
Babilończyków i Medów, były z początku powitane przez Izraela radośnie; dopiero
późniejszy rozwój wypadków, który doprowadził do zburzenia Jerozolimy przez
Nebukadnecara babilońskiego (586 przed Chr.) uczynił z żydów zdecydowanych
wrogów Babilonji. Sto tysięcy żydów powlókł Nebukadnecar do Babilonu. Tłumy
uchodźców pociągnęły dobrowolnie do Egiptu. Nastrój wygnańców babilońskich był
więcej, niż kompromisowy. Masowo przyjmują religię chaldejską. Część czyni to bez
wahania, reszta pozornie. Wśród czcicieli bożków nie brak kasty kapłańskiej, Aronidów
i Lewitów. Przyjmowanie obcych religij dla oka miało już wtedy swe precedensy w
Izraelu. Za panowania królowej Izebel w Samarji, stolicy państwa izraelskiego, dom
królewski propagował kult Baala i wywierał presję na lud. To też część ludu "czciła
Baala otwarcie, a Jehowę tajemnie [6].
Także i w państwie judejskiem, w stołecznej Jerozolimie, za czasów króla Manassego
znowu Aronidzi, acz niechętnie, pełnią obowiązki kapłanów przy kulcie pogańskim.
Tak więc pogaństwo na wygnaniu znalazło wśród Izraela grunt przygotowany.
Zwycięzca obszedł się z wygnańcami łagodnie. Pozwolił żydom zamieszkać społem i
zachować dawniejszy ustrój, dopuścił ich nawet do urzędów dworskich. Strzegli się
więc żydzi, by występować jawnie przeciw państwu i domowi królewskiemu, lecz
pracowali tajnie. Znów działają tajne związki ("gorliwi wyznawcy słowa Bożego",
"szukający Boga", "cierpiący"). Stanowili oni jądro narodu i byli prześladowani przez
Babilończyków, podczas gdy szerokie rzesze żydowskie, asymilujące się pozornie,
korzystały ze swobód. Z kół tych tajnych związków rekrutowali się później ci nieliczni,
którzy za Cyrusa wrócili do Jerozolimy. To jądro Izraela na wygnaniu ożywione jest
ideą powrotu do kraju i odbudowy świątyni. Z tych ukrytych środowisk wychodzą idee
reformatorskie, które miały w niedalekiej przyszłości nadać Izraelowi swoiste piętno,
odróżniające go od wszystkich innych ludów, Już na wygnaniu reformują metody
nauczania adeptów. Nakreślają plan nowego ustroju kultu i kapłaństwa. Poświęcają
wiele wysiłków młodzieży, by ją nagiąć do nowego sposobu myślenia. Podziemna
praca wre. Zdobycie Babilonu przez Cyrusa perskiego (539 przed Chr.) otwiera żydom
możność powrotu do Palestyny. W chwili wejścia nowego zwycięzcy w mury Babilonu
cały lud, jak za skinieniem różdżki czarnoksięskiej, odwraca się od bóstw pogańskich i
wraca do Jehowy. Nie wielu jednak godzi się z myślą powrotu do ojczyzny. Za długo
już siedzą w Babilonie i zbyt im było dobrze. Niejeden z nich jest potomkiem
osiedleńców dobrowolnych, którzy przybyli do Babilonu już kilka wieków przedtem.
Emigracja żydowska do Babilonu poczęła się już od VIII w. przed Chr. w celach
handlowych i już za czasów świetności królestwa judzkiego szczycił się Izrael
prorokami, którzy głosili swe nauki w murach Niniwy i Babilonu. Powrót do Palestyny
obejmuje więc szczupłą garść ochotników. Reszta finansuje. Kolonizacja dawnej
ojczyzny natrafia na osobliwe trudności. Musi rugować ludność miejscową z jej siedzib
i dbać O to, by koloniści nie zlali się w jedno z autochtonami. Pomaga im Cyrus i
wydaje rozkaz, by miejscowe plemiona ustąpiły izraelitom miejsca. Ledwo czterdzieści
tysięcy żydów wraca do Palestyny. Cyrus mianuje wielkorządcą żyda Zerubabela. I tu
okazuje się, że żydzi byli przedtem w Palestynie tylko wierzchnią warstwą ludności.
Oto bowiem kolonizatorzy wszędzie spotykają się z nienawiścią; przyszli znowu w roli
panów, odbierają ziemię i ludność miejscową spychają do roli swych sług. Odbudowują
świątynię Salomona przy poważnym zasiłku z perskiego skarbca.
Powrót do Palestyny przypomina żywo warunki, wśród których dzisiaj dokonywa się
jej kolonizacja. Deklaracja Cyrusa i deklaracja Balfoura, wielkorządca perski Zerubabel
i wielkorządca brytyjski sir Herbert Samuel, postawa ludności tubylczej i dzisiejsza
postawa Arabów. Finansowanie przez Babilon i finansowanie przez New York. Nawet
zbrojne napady na kolonistów. Zdesperowani Samarytanie zdobywają Jerozolimę,
burzą świeżo odbudowane miasto i protekcja dworu perskiego musi kolonistów ratować
z opresji. W stosunku do ludności tubylczej stosuje się politykę eksterminacyjną. Już
Deuteronomion poleca: "A cokolwiek zdechliną jest, nie jedzcie z niego,
przychodniowi, który jest między bramami twemi, daj, żeby zjadł, albo mu przedaj, boś
ty jest lud święty Pana Boga twego" (Dt. XXIII 19) [7].
Lud "święty" zamyka się przed obcymi i nie dopuszcza do siebie nawet pragnących czcić
Jehowę. Gdy Samarytanie proszą, by ich zaliczyć w poczet gminy judzkiej, spotykają się z
szorstką odmową. Niema dla nich miejsca wśród "wyznawców Zakonu". Odmawia się im
nawet prawa do współuczestnictwa w odbudowie świątyni. Hasłem jest .ogrodzenie Zakonu".
Troską kierowników Izraela, ująć żydostwo w tak silne organizacyjne karby, by nikt obcy nie
przedarł się do wnętrza. Oto istotny sens reform Ezdrasza i Nehemjasza. Metody tych
przywódców nadały żydostwu charakter na długie wieki i ich działalność stworzyła
dzisiejszego Izraela. Na wieść o trudnościach wewnętrznych i zewnętrznych, z jakiemi
koloniści spotkali się w Palestynie, przybywa z Babilonii Ezdrasz (Ezra), otoczony kilku
tysiącami ludzi "związanych z nim wspólnotą myśli". Jest on potomkiem arcykapłanów, jeden
z jego przodków, arcykapłan Hilkjasz, był tym, który ongiś znalazł w świątyni kodeks
deuteronomiczny. Ezdrasz pragnie "ziszczenia Zakonu" i postanawia "dobyć Zakon z
ukrycia". W Babilonji już ci, którzy nie chcieli wracać, odgrodzili się murem duchowym od
reszty mieszkańców. Zawierali małżeństwa wyłącznie między sobą i starali się zachować swą
odrębność. Wśród nich Ezdrasz był nauczycielem Zakonu. Przy poparciu babilońskiego
żydostwa dokonał swej wyprawy do Palestyny. Była to druga fala kolonizacyjna, która miała
ratować zagrożony dorobek pierwszej. Pierwszem jego zarządzeniem w Palestynie był zakaz
małżeństw mieszanych między żydami, a ludnością tubylczą. Była to zbrodnia w oczach
Ezdrasza, gdyż Izraelici mieli stanowić "święte nasienie". "Uczyńmy przymierze" - wołał -
"że porzucimy żony cudzoziemskie i zrodzone z nich dzieci wyłączymy z gromady". I woli
Ezdrasza stało się zadość. Żydzi przepędzili swe obce żony wraz z dziećmi i poszukali sobie
nowych we wlasnem plemieniu. Odpowiedzią na to było zdobycie i zburzenie Jerozolimy
przez Samarytan, o czem wspominałem już wyżej. I wtedy, po rozgromię żydowskich
kolonistów, nowa postać przychodzi w pomoc Ezdraszowi. Jest to Nehemjasz, podczaszy na
dworze Artakserksesa i wpływowy zausznik monarchy. Otrzymuje od króla coś w rodzaju
urlopu i uzbrojony w pełnomocnictwa królewskie zjawia się w Palestynie. Już na dworze
królewskim "zbadał tajnie sztuki rządzenia, nauczył się silną wolą powodować ludźmi i
ujarzmiać stosunki" [8].
Z początku przebywa w Jerozolimie, nie zdradzając się z tem, że ma pełnomocnictwa
królewskie i bada stosunki. Dopiero w upatrzonym momencie występuje jawnie.
Przeprowadza surową cenzurę wśród gminy żydowskiej; 642 rodziny, które pochodzenia
izraelskiego udowodnić nie mogły, wyłącza z gminy, czyli pozbawia praw obywatelskich.
Trzy. rodziny Aronidów, które nie mogły odszukać rodowodów, pozbawia praw kasty
kapłańskiej. Zarządzenia Nehemjasza trafiły na opór szerokich warstw żydowskich. Ledwo
powrócił na dwór królewski, musiał sobie ponownie wypraszać urlop i pełnomocnictwa, by
ratować swe dzieło. Za drugicm swem pojawieniem się w Palestynie postąpił odrazu
radykalnie. Arcykapłana Eijaszyba złożył z urzędu. Aronidzi i inni Judejczycy nieposłuszni
musieli pójść na wygnanie. Samarytan ostatecznie odtrącił i zmusił do zawiązania odrębnej
sekty, której wyznawcy zbudowali sobie konkurencyjną świątynię na górze Garizim, gdzie
przez parę wieków uprawiali niezależnie od kierowników judaizmu kult Jehowy. Ścigała ich
nienawiść Izraela, aż wreszcie w drugim wieku przed Chr., Jan Hyrkan, książę z rodu
Machabeuszów, zdobywa ich stolicę Sichem i burzy świątynię na górze Oarizim. Cale dzieło
odbudowy "nowej Jerozolimy" dokonuje się przy daleko idącem poparciu tajnych związków.
Ostoją reform Ezdrasza i Nehemjasza są "pobożni" (chassidim). Oni to po zachwianiu się
reform Nehemjasza powołują go ponownie z dworu królewskiego. W nowej Jerozolimie
niema już proroków. Od czasu utrwalenia się reform Nehemjasza zastępują ich "mędrcy"
czyli "znawcy Zakonu" (soferim). "Niewidzialna, ale głęboko sięgająca podnieta była ich
czynności wynikiem, a wyryta na potomkach patriarchów piętno tak znamienne, że stało się
niemal przyrodzoną ich właściwością; popęd do badania, wysilania dowcipu, by z każdej
rzeczy, z każdego stówa wycisnąć treść utajoną" [9].
"Uczyńcie ogrodzenie koło Zakonu" - oto było ich hasło. A więc zamknąć Zakon ściśle
przed obcymi i rozbudować wewnątrz hierarchicznie, podzielić na szczeble
wtajemniczeń. Obok istniejącej władzy świeckiej i duchownej (namiestnik czy książę
oraz arcykapłan) utworzyć trzecią, ponad tamtemi stojącą i utajoną, w postaci
"mędrców Zakonu" i niewidzialnego kierownictwa. W chwilach sposobnych
następowało ujawnienie przed ludem zewnętrznych obudowań tej władzy. Oto w
wyniku reform Nehemjasza powstaje "najwyższa rada", składająca się z 71 członków.
Większość tego zgromadzenia stanowią "mędrcy". Z instytucji tej później wyłania się
Synhedrjon, jako symbol wewnętrznej jedności żydostwa. W tem stadjum krzepnięcia
zastaje Izraelitów najazd Aleksandra Macedońskiego. Rozgrom sprzyjającej żydom
Persji nie przeszkadza im witać czule nowego zwycięzcę. Triumfator otrzymuje w
Jerozolimie od arcykapłana ochocze przyrzeczenie, że każde dziecko izraelskie,
urodzone w roku jego wejścia do Jerozolimy, otrzyma na imię Aleksander. To też
zjednany władca zwraca swój gniew przeciw Samarytanom. "Ponieważ nie mogło ujść
wiadomości jego, że są wrogami Judejczyków, darzył względami tych ostatnich, by
tamtym dać uczuć swoją niełaskę" [10]. I tak pierwsze zetknięcie się oficjalne judaizmu
z hellenizmem było przyjazne. Zdobywca Azji, rozgromiciel królestwa perskiego, nie
zapałał gniewem do pupilów perskiego królestwa. A ścigany przez Aleksandra Darjusz
mógł się zastanawiać w swej smutnej drodze. czemu wdzięczność Judejczyków za
"deklarację Cyrusa" nie przetrwała nawet o godzinę świetności perskiego królestwa.
Nie wiedział nieszczęsny, że przodek jego, ów wspaniały Cyrus, byt w oczach Izraela
nie dobrotliwym władcą, ale tylko marnem "narzędziem Jehowy".
POD WŁADZA EGIPTU I SYRJI.
Po rozpadnięciu się państwa Aleksandra Wielkiego na Macedonię, Egipt i Syrję,
Palestyna dostała się pod władzę Egiptu. Jest to okres, w którym po raz pierwszy w
całej pełni hellenizm spotyka się z judaizmem twarz w twarz. Barwnie i wszechstronnie
opisał to spotkanie Tadeusz Zieliński w swej dwutomowej książce: "Hellenizm a
judaizm". Na dworze Ptolomeuszów w Aleksandrii żydzi są nader mile widziani i są
powiernikami królów, nie omijają ich urzędy państwowe i inne korzyści. Okres
panowania egipskiego (323 - 201 przed Chr.) zaznacza się mniej lub więcej
powierzchowną hellenizacją Palestyny, a nawet samej Jerozolimy. Ton życiu
duchowemu żydostwa nadają teraz niewidzialne wpływy skupień emigracyjnych.
Właściwie już od śmierci Nehemjasza podnieta dla podtrzymania Erec Izrael (siedziby
narodowej) płynie z Babilonu. Jest to znany nam kierunek "ogrodzenia". Drugie
potężne skupienie żydowskie wytwarza się w Aleksandrii. Przedstawia ono kierunek
hellenistyczny, a więc mniej lub więcej pozornej asymilacji do cywilizacji greckiej.
Jerozolima jest miejscem, gdzie oba te kierunki toczą ze sobą walkę. Hellenizm jest
widoczny zdała, a judaizm nurtuje pod spodem. Hellenizm niesie z sobą
równouprawnienie obywatelskie z ludnością macedońską egipskiego państwa; w
Aleksandrii Ptolomeusze równają ludność żydowską w prawach z ludnością panującą.
Stąd rozchodzą się żydzi po innych miastach Egiptu i uzyskują większość w
nadbrzeżnych miastach Cyrenajki (dzisiejszy Trypolis).W państwie syryjskiem, pod
którego władzą znalazł się Babilon, żydzi również otrzymują pełnię praw
obywatelskich; z Babilonu rozchodzą się do miast, założonych przez dynastię
Seleucydów, i dają początek m. i. wielkiemu żydowskiemu skupieniu w Antjochji.
Wśród żydów kwitnie dobrobyt. Handel nie jest im nowiną. Już Salomon dorobił się
bogactw na handlu. Udało mu się bowiem wziąć na siebie funkcje pośrednika w handlu
końmi między hodującym je Egiptem, a państwami azjatyckiemi. W państwie
izraelskiem tzw. państwie dziesięciu pokoleń) majętni trudnili się lichwą, a szczególnie
lichwą zbożową.
"W latach głodowych otwierali swe spichrze, sprzedawali żywność - przyczem używali
fałszywej miary i wagi - a gdy biedacy nie mogli zwrócić pożyczki, zabierali im dzieci"
[11].
Obecnie te zdolności w świecie helleńskim znalazły szerokie zastosowanie. W Egipcie,
a później w Syrii, żydzi dzierżawili cła i łupili ludność ze skóry. Charakterystyczną
postacią staje się siostrzeniec arcykapłana Onjasza, Józef. Sprytną sztuką wkrada się w
łaski króla egipskiego, Energetesa i ubiega innych kandydatów na dzierżawę cel,
ofiarowując cenę podwójną. Król żąda odeń rękojmi, lecz sprytny Judejczyk arogancko
oznajmia, że postawi dwóch najlepszych poręczycieli: króla i królową. Ten ukłon
przypadł do serca królowi i oddał Józefowi w dzierżawę clą z wszystkich miast i z
prowincji Celesyrji i Fenicji. Z nadzwyczajną surowością egzekwował podatki.
"W Gazie i Scytopolis, których grecka ludność ośmieliła się stawić mu opór i obrzuciła
go obelgami, kazał ściąć najprzedniejszych i najbogatszych obywateli" [12].
W ten sposób zdobył niezmierzone bogactwa. "Józef zdarł z całej Syrji mięso i same z
niej kości zostawił" - mawiano o nim. Z tych rabunków spadł na Judeę deszcz złota. Na
poborców brał sobie Józef samych Judejczyków. Z Syrji pozostały "same kości", a za te
bogactwa lud izraelski opływał w dostatki. Dosłownie pomyślność finansową
zawdzięczała Palestyna Józefowi, który łupił bezlitośnie skórę z Greków na rzecz
swego plemienia. Za to, gdy w walkach między państwem syryjskiem a Egiptem, szala
zaczęła się przechylać na rzecz Seleucydów, nie kto inny, jak synowie Józefa
zapomnieli o wdzięczności dla domu Ptolomeuszów, któremu cała Judea winna była
bogactwo i zawiązali stronnictwo Selucydów. Zaraz potem w r. 202 Judea przeszła pod
panowanie syryjskie, zaś koło r. 200 sam król Antioch zajął Jerozolimę, witany przez
Wysoką Radę.
(...)
POWSTANIA. SYNHEDRJON. TALMUD PALESTYŃSKI.
Zdobycie Jerozolimy i spalenie świątyni stało się czynnikiem dalszego rozproszenia
żydostwa po obszarach imperium rzymskiego. Przedewszystkiem jeńcy, wzięci przez
Rzymian w niewolę, około miliona głów - o ile nie zostali straceni za udział w buncie -
zostali rozsprzedani, jako niewolnicy, do różnych rzymskich prowincyj. Za nimi
ciągnęła fala emigracji dobrowolnej, jak ongiś za czasów Nebukadnecara, aby w
rozproszeniu znaleźć lepsze warunki gospodarcze, niż w Palestynie. Rzym nie pozbawił
żydów praw obywatelskich, przez co umożliwił im pełną egzystencję na całym
obszarze państwa. Obywatele żydowscy Rzymu musieli wprawdzie patrzeć ze zgrozą
na triumfalny wjazd Tytusa, na budowę łuku triumfalnego, zdobiącego Rzym do
dzisiejszego dnia, lecz nie czuli się bynajmniej zagrożeni w swem istnieniu i w swych
wpływach politycznych. Nawet kota prozelitów żydowskich istnieją nadal. (...) Żydzi z
początkiem cesarstwa rzymskiego poza zdawna przodującemi skupieniami w
Aleksandrii i w Rzymie, osiadają teraz we .wszystkich miastach nadbrzeżnych morza
Śródziemnego. Docierajądo Galji i do Hiszpanji. Do wielkiego znaczenia urastają
żydowskie ośrodki w Kartaginie i w Marsylji, zwanej "żydowskiem miastem". To
swobodne rozchodzenie się Izraela po miastach cesarstwa, zachowanie im praw
obywatelskich, szeroki ich udział w zarządach miast (tzw. munnicypjach), opieka
cesarzy, uprawiany wobec ludności wyzysk gospodarczy i wreszcie krecia robota,
podkopująca fundamenty państwa, potęgowały rozwój antysemityzmu.
(...)
Mesjanizm po zburzeniu Jerozolimy podtrzymuje na duchu cale żydostwo w Palestynie
i w rozproszeniu.
"Z narodowego swego istnienia zachowało sobie żydostwo coraz bardziej tylko
tęsknotę swoją narodową, życzenie żeby być jeszcze raz narodem, a ponieważ życzenia
nie mają granic, więc wytworzyło się proroctwo, że żydostwo będzie narodem, który
świat opanuje, narodem, który poprowadzi wszechpotężny wódz. Mesjasz" [13].
Tak pojętego mesjanizmu wyrazem byt fakt, że bunt żydowski nie wybuchł w
Palestynie, lecz w Egipcie, w Cyrenajce i na Cyprze. Jest rzeczą charakterystyczną, że
żydostwo w tych skupieniach, gdzie czuło swą przewagę fizyczną nad rdzennymi
mieszkańcami, ośmieliło się dać upust swej nienawiści i przystąpić do pogromów. W
samej tylko Cyrenajce wyrżnęli żydzi około 220 000 ludzi. Całe rzesze skazywali na
rozszarpanie przez dzikie zwierzęta na arenach. Z Cyrenajki uderzyli na Egipt i zdołali
nim owładnąć. Nie-żydowską część Aleksandrii zrównali z ziemią. Na wyspie Cypr
zburzyli Salaminę, stolicę wyspy i wyrżnęli ćwierć miljona Greków. Jeńców obdzierali
ze skóry. Dopiero po długotrwałych przygotowaniach udało się wojskom cesarza
Trajana opanować to powstanie żydowskie (116 po Chr.). Następca Trajana, Hadrjan,
znowu chciał ułagodzić żydów i prowadził politykę filosemicką. Doczekał się za to
wybuchu nowego powstania żydowskiego, tym razem już w Palestynie. Na czele
powstania (132 po Chr.) stanął "zelota" Bar-Kochba, ogłoszony za mesjasza przez
znanego nam już wielkiego Synhendrystę, rabiego ben Akibę, głoszącego rychłe
nadejście królestwa mesjańskiego. Pod jego autorytetem rozpoczęła się walka.
Historyk Dion Cassius ocenia liczbę zrewoltowanych Judejczyków na 580 000. Powstańcy,
zorganizowawszy uprzednio w tajemnicy, cały wybuch aż do ostatniego szczegółu, uderzyli
na wojska rzymskie w Judei w czasie, gdy cesarz Hadrjan właśnie na znak przymierza z
żydami pozwolił im odbudować Jerozolimę i wybijał monety, przedstawiające cesarza obok
niewiasty, Judei, przed ołtarzem, na którym mają złożyć wspólną ofiarę. Dzieci podają
cesarzowej gałązki palmowe na znak pokoju. A tymczasem właśnie w tych gałązkach
symbolicznych kryto się oszustwo. Oto gałąź palmowa już w czasach powstań machabejskich
uchodzi za symbol wojującego mesjanizmu w Izraelu. I - rzecz znamienna - w XVII w.
pojawia się ona znowu, jako symbol tajnego związku, wojującego z Rzymem katolickim !
(...)
CHRZEŚCIJAŃSTWO A ŻYDZI.
Opis działalności żydów w państwie rzymskiem byłby niezupełny, gdyby pominąć ich
stosunek do nowopowstałego i rozkrzewiającego się wspaniale chrześcijaństwa. Pisarze
żydowscy w czasach starożytnych zapewniają bowiem gorliwie, że to nie żydzi
odnoszą się do chrześcijaństwa z nienawiścią, lecz przeciwnie chrześcijaństwo
obarczyło ich nieuzasadnioną niechęcią, winą ukrzyżowania Chrystusa, tysiącem
oszczerstw na temat mordu rytualnego, znieważania świątyń chrześcijańskich,
zatruwania studzien, sprowadzenia Tatarów itd. Warto się temu zagadnieniu przyjrzeć
bliżej w miarę, jak pozwolą mi na to dostępne materiały i dane historyczne. Jest rzeczą
bezsporną, że pierwsze prześladowania chrześcijaństwa w Judei wychodzą z kół
żydowskich. Wspomnę tylko śmierć. męczeńską św. Szczepana, ukamienowanego
żydowskim obyczajem, a później św. Jakóba, skazanego na śmierć przez Synhedrjon w
r. 62 po Chr. Pierwsze prześladowanie chrześcijaństwa przez Rzymian ma miejsce za
Nerona za poduszczeniem jego małżonki, prozelitki żydowskiej Poppaei w czasie,
kiedy jeszcze żydzi są przez cesarza mile widziani. Wiemy, że w owym czasie
Synhedrjon jamnejskie rzuciło klątwę na chrześcijaństwo i ogłosiło ich za nieczystych.
Podczas powstania żydowskiego za Trajana w Cyrenajce, Egipcie i na Cyprze, kiedy to
żydzi wyrżnęli pół miliona Greków i Rzymian, ofiarą ich zaciekłości padły także gminy
chrześcijańskie. Z dziką surowością obszedł się z chrześcijanami w Palestynie wódz
żydowskiego powstania "mesjasz" Bar-Kochba.
"Tylko chrześcijan żydowskich, zamieszkałych w Judei, traktował Bar-Kochba surowo,
przeciw nim bowiem żywili ziomkowie większą może, niż przeciw Rzymianom
zawziętość" [14].
Należy się zapytać, jakie przyczyny natchnęły żydów tą nienawiścią do
chrześcijaństwa, które odnosiło się z całym szacunkiem do nich i nawet do ich nauki.
Źydostwo owych czasów żyło nienawiścią polityczną do państwa rymskiego. W tej
walce posługiwało się dwojaką bronią. Przedewszystkiem starało się zamknąć i
ogrodzić jaknajszczelniej swój lud w ramach tajnych związków, żyjących rewolucyjną
nadzieją, że nadedzie mesjasz, wódz ziemski i poprowadzi Izraela do panowania nad
innemi ludami. Niezależnie od tego kierownictwo zwracało swe myśli ku wtargnięciu
w głąb duszy grecko-rzymskiej, posługując się z jednej strony opartą na falsyfikatach
propagandą, z drugiej zaś kupieniem wokół siebie proletariatu nieżydowskiego, tzw.
"ubogich" (ebjonim). Można łatwo zrozumieć, że ten proletariat społeczny, karmiony
nadzieją przewrotu mesjańskiego, był tak rewolucyjnie nastrojony, jak dzisiaj bywa
proletariat, karmiony hasłami przewrotu komunistycznego. Tymczasem apostołowie i
krzewiciele nauki Chrystusa zwrócili się w pierwszym rzędzie tak samo do tych
"ubogich" i wśród nich już w pierwszym wieku chrześcijaństwa spotykamy masowy
ruch opuszczania judaizmu na rzecz nowej wiary. Chrześcijaństwo głosiło także
mesjanizm, ale jakże inny od mesjanizmu Izraela! Chrystus, jako Mesjasz, zwiastował
także królestwo Boże, ale królestwo nie z tego świata. W dodatku nie królestwo Izraela,
ale królestwo, w którem uczestniczyć będą wszyscy, co na nie zasłużą, bez względu na
pochodzenie. Wmyślmy się teraz w położenie kierowników Synhedrjonu. Zjawili się
nowy ruch, nowa religja i odbiera im ich prozelitów i porywa za sobą masy
proletariackie nieżydowskie, na których budowali swe nadzieje rewolucyjne w
państwie rzymskiem. Na dobitek głosi tym masom królestwo nie z tego świata, raj
nieziemski, a więc derewolucjonizuje je w stosunku do ziemskiej rzeczywistości.
Wytrąca kierownikom Synhedrjonu groźną broń z ręki. Trzeba więc tę naukę zniszczyć,
póki czas. Atoli siły żydowskie okazują się niewystarczające. Gdzie tu szukać
sojuszników?
Najlepiej w obozie wroga, w samym Rzymie cesarskim i pogańskim. Chrześcijanie nie
chcą się kłaniać bożkom pogańskim, ani cesarzom, podczas gdy żydzi gotowi zachować
wszelkie pozory, jak to bywało i dawniej. Należy więc jaknajśpieszniej wyzyskać tę
bezkompromisowość chrześcijan i unaocznić ją Rzymianom. Prześladowanie
chrześcijan za Nerona, nieustępliwość męczenników przekonały Rzym, że ostrzeżenia
żydów są słuszne. Teraz jeszcze utwierdzić Rzym w mniemaniu, że chrześcijaństwo to
sekta żydowska, tylko najskrajniejsza, najbardziej rewolucyjna i najbardziej
niebezpieczna. Bo patrzcie, Rzymianie... Na posiedzeniu Synhedrjonu r. Izmael głosi,
że "dla ocalenia życia wolno naruszać wszystkie ustawy religijne judaizmu, oczywiście
zewnętrznie jeno i z musu" [15].
Synhedrjon jednak poleca unikać bałwochwalstwa. To też "do łez rozrzewniają owe
drobne fortele i pobożne wybiegi, których się chwytali, aby i śmierci uniknąć i nie
obarczyć sumienia" [16].Tymczasem chrześcijanie wolą umrzeć, niż złożyć cesarzowi i
bóstwom pogańskim kłamliwy hołd. Rzymianie uwierzyli żydom i pierwsze
prześladowania chrześcijaństwa przez cesarzy rzymskich miały na celu wytępienie
najbardziej rewolucyjnej sekty żydowskiej. Po znanym spisku żydowskim za
Domicjana ofiarą gniewu cesarskiego padli i chrześcijanie. Dopiero nienawiść żydów
do chrześcijan, ujawniona w czasie powstania Bar-Kochby w Judei otwarła trochę
Rzymianom oczy na oszustwo żydowskie. Cesarz Hadrjan po stłumieniu powstania
przyjmuje od Ojców Kościoła Kwadratusa i Arystydesa w Atenach ich pisma
apologetyczne, z których wynikało, że chrześcijaństwo nie jest wcale sektą żydowską.
Hadrjan dał się przekonać i wstrzymał prześladowanie chrześcijan. Skorzystali na tem i
żydzi, zgodnie z przepisami, ustanowionemt przez Synhedrjon.
"Ponieważ chrześcijanie znaleźli łaskę w oczach Hadrjana, przystępowali tedy do nich i
żydzi, aby przynajmniej cokolwiek zachować ze swej religji, gdy pełnienie Zakonu
było im wzbronione" [17].
Odtąd ustały prześladowania chrześcijan na długi okres czasu i ożyły dopiero w
czasach późniejszego cesarstwa. W okresie straszliwego kryzysu cesarstwa w III w. po
Chrystusie, podczas bezustannej anarchji wojskowej, systematyczne tępienie
chrześcijan rozpoczyna cesarz Decjusz w 250 r. po Chr. i trwa ono niemal bez przerwy
aż do cesarza Konstantyna. Jakie są pobudki tych srogich zarządzeń? Cesarstwo
rzymskie chwieje się. Zagrożone ze wszystkich stron przez najazdy barbarzyńców,
rozstrojone wewnątrz anarchią wojskową, przeżywające wstrząsający kryzys
gospodarczo-finansowy jest nad brzegiem przepaści. Nadomiar nie widać ostoi
cywilizacyjnej i moralnej, na której możnaby oprzeć odbudowę jego zrębów.
Panowanie półżydowskich cesarzy Heijogabala i Aleksandra Sewera rozstroiło
obyczaje i zalało całe cesarstwo destrukcyjnemi wpływami Wschodu.Dzielniejsi
cesarze drugiej połowy III w., a wśród nich wielki Dioklecjan, ratując Rzym z
odmętów, pragnęli życie cesarstwa oprzeć na jakiejś wspólnej podstawie ideoworeligijnej.
Dotychczas cesarstwo stało na gruncie synkretyzmu religijnego, tj. na
stanowisku zupełnej tolerancji i uznawania wszystkich bogów, wyznawanych przez
ludy imperium. Ta anarchia religijna groziła Rzymowi rozpadem ostatecznym. Cesarz
Walerian ogłasza słońce za jedynego boga państwa rzymskiego i w r. 257 po Chr.
wydaje edykt eksterminacyjny przeciw i chrześcijanom. Postępowanie cesarza było
konsekwentne. Skoro pragnął przywrócić Rzymowi jedność religijną i zdecydował się
na rzecz boga-słońca, to chrześcijaństwo, zorganizowane już wówczas i potężne,
narażało samem swem istnieniem idei jedności religijnej, w której cesarz słusznie
upatrywał zadatek odrodzenia cesarstwa. Ale czemu zdecydował się on i jego następcy
na rzecz boga-słońca, nie zaś na proklamowanie chrześcijaństwa religią państwową, co
uczynił w kilkadziesiąt lat potem cesarz Konstantyn? Może nam trochę wyjaśni to fakt,
że ówcześni pisarze kościelni, Orygenes i Tertuljan, w swych pismach żalą się na to, że
żydzi oczerniają chrześcijan przed poganami. Za panowania Dioklecjana używa r.
Abbahu "wszystkich zasobów swej agadycznej wymowy do ataków na religię
chrześcijańską" [18].
W ten świetle można zrozumieć, że Konstantyn przechyliwszy się na stronę
chrześcijaństwa, odebrał żydom niektóre przywileje, jak swobodę uchylania się od
piastowania urzędów w samorządach miejskich. Juljan Apostata (361 - 363 po Chr.)
znowu staje po stronie żydów i prześladuje chrześcijan. Żydom chce własnym sumptem
odbudować świątynię jerozolimską i pozwala im nadto na palenie kościołów
chrześcijańskich w krajach azjatyckich. Byt on ostatnim rzymskim prześladowcą
chrześcijaństwa, które odtąd obejmuje w cesarstwie rolę religji państwowej. Mimo to
jednak żydzi w państwie wschodniorzymskiem chętnie korzystali ze sposobności, by
rozprawić się z chrześcijaństwem. Gdy w czasie wojny z państwem bizantyńskiem,
wódz perski, Szarbarza, wkroczył do Judei, żydzi zbrojnie stanęli po jego stronie i
wespół z nim wkroczyli do Jerozolimy (614 r. po Chr.) i wymordowali wówczas 90 000
chrześcijan, a we wszystkich zdobytych miastach podpalili kościoły [19].
W pragnieniu zniszczenia chrześcijaństwa - zwykłym swoim sposobem - obok akcji
bezpośredniej i obok podżegania przeciw chrześcijaństwu Rzymian i Greków, nie
omieszkali też stosować ulubionego swego środka, prób działalności rozkładczej
wewnątrz samego chrześcijaństwa. Ułatwiało im to zadanie stanowisko Kościoła,
pragnącego pozyskać żydów dla wiary Chrystusowej. Już za czasów powstania Bar-
Kochby, gdy żydzi mordowali chrześcijan w Palestynie, znajdowali się wśród
chrześcijan zdrajcy, "którzy trzymali wiernie stronę rodaków i wydawali sędziom
żydowskim zdrajców z własnej sekty" [20]. Po upadku powstania, gdy cesarz Hadrjan
wzbronił nawet obrzezania, a dał swobody chrześcijanom, znowu - jak nadmieniłem już
wyżej - wielka liczba żydów pozornie przeszła na chrześcijaństwo. Później ten proces
pozornego chrztu z początkiem wieków średnich nabrał masowego charakteru w
państwach, powstałych na gruzach zachodniego cesarstwa rzymskiego, gdzie - skoro
tylko zasiadł gdzieś na tronie król katolik - wszyscy żydzi się chrzcili, gdy zaś po nim
wstępował na tron król arjanin, wszyscy żydzi znowu wracali do judaizmu i tak w
kółko wielokrotnie. Niewątpliwie jednak już w pierwszych wiekach po Chrystusie
przedostała się do chrześcijaństwa pewna ilość żydowskich wyznawców pozornych,
wśród nich zaś mogło nie braknąć i takich, który, wchodzili w zamiarach
destrukcyjnych tak samo, jak różni Józefowie Flawjusze wciskali się na rzymskie
dwory cesarskie. Wiele poszlak wskazuje na to, że sekty i odszczepieństwa w
pierwotncm chrześcijaństwie od takich intruzów brały swój początek. Historycy
Kościoła, uzbrojeni w wiedzę lingwistyczną i historyczną, w przyszłości zapewne
niejedno tu zdołają jeszcze wyświetlić.
(...)
FINANSJERA ŻYDOWSKA A BOLSZEWIZM
Ten pozorny paradoks żydowskiego życia politycznego, tę ścisła współpracę finansjery
z ruchami wywrotowemi możemy wyraźnie obserwować na tle rewolucji bolszewickiej
w Rosji. Poprostu finansjera żydowska dala pieniądze na rewolucję. Nie było to zresztą
w życiu żydowskiem niczem nowem. Wszakże rewolucja amerykańska, oderwanie się
Stanów amerykańskich od Anglji, odbywające się pod koniec XVIII w. przy
akompaniamencie tych samych haseł, które za parę lat rozbrzmieć miały w rewolucji
francuskiej, było sfinansowane przez żyda, Chaima Salomona.
"Według ostatnich wiadomości, komisja municypalna w Nowym Yorku odmówiła
zatwierdzenia pomnika, który miał stanąć w ,,Madison Square park" ku czci patrioty
żydowskiego, Chaima Salomona, który pomógł finansować rewolucję amerykańską.
Salomon popart rewolucję amerykańską setkami tysięcy dolarów (na owe czasy! -
przyp. autora). Ściśle - mówią historycy - dał on 400 tysięcy dolarów i nigdy nie
otrzymał z powrotem ani jednego centa." [21].
W rewolucji rosyjskiej rolę Salomona odegrał potentat amerykański, Jakób Schiff. Po
zdetronizowaniu Romanowych, Schiff wysłał do ministra spraw zagranicznych,
Milukowa, następującą depeszę w dn. 19 marca 1917 r.:
"Niech pan pozwoli, że jako nieprzejednany wróg tyrańskiej autokracji, prześladującej
bezlitośnie mych współwyznawców, złożę powinszowania za pański cm
pośrednictwem ludowi rosyjskiemu z powodu czynu, którego dokonał tak wspaniale i
życzenia pańskim kolegom z nowego rządu i panu, byście mieli pełne powodzenie w
tem wielkiem zadaniu, któregoście się podjęli z takim patriotyzmem. Niech Bóg was
błogosławi" [22].
Jakób Schiff pochodził z Frankfurtu nad Menem. Córka jego wyszła za Feliksa
Warburga, szwagierka-za Pawła Warburga. Trzeci brat, Max Warburg, pozostał w
Niemczech w Hamburgu, jako szef banku "Max Warburg & Comp." oraz główny
akcjonariusz Hamburg - Amerika - Linie oraz niemieckiego Lloydu. Równocześnie
Max Warburg wraz z oboma swymi amerykańskimi braćmi stał na czele domu
bankowego "Kuhn, Loeb & Comp.". Otóż we wrześniu 1917 r., wkrótce po przysłaniu
do Rosji przez władze wojskowe niemieckie Lenina i Trockiego, rząd amerykański
znalazł się w posiadaniu następującej depeszy:
"Stockholm, 21 września 1917 r. P. Rafael Scholak, Haparanda.
Drogi towarzyszu! Dyrekcja banku M. Warburg zawiadamia, zgodnie z depeszą
dyrekcji syndykatu westfalsko-reńskiego, że rachunek bieżący został otwarty na
przedsięwzięcie towarzysza Trockiego.
J. Furstenberg".
Depeszę tę zamieszczono w oficjalnem wydawnictwie amerykańskiem: The germanbolshevik
conspiration - issued by the Committee of Public Information. Washington
27.X.1918 [23].
W r. 1919 znowu tajny wywiad amerykański uzyskał dane o roli finansjery żydowskiej w
przewrocie bolszewickim i przestał informacje wszystkim rządom koalicji; dostarczona
rządowi francuskiemu nota została w r. 1920 opublikowana w dodatku do "La vieille France"
z uwagą: "Wszystkie rządy entente'y znały ten memoriał, złożony na podstawie danych
tajnego wywiadu amerykańskiego i dostarczonych w swoim czasie wysokiemu Komisarzowi
francuskiemu i wszystkim jego kolegom. Oto wyjątki z tego memoriału:
"I. - W lutym 1916 r. dowiedziano się pierwszy raz, że w Rosji podżega się do rewolucji.
Odkryto, że następujące osoby i domy bankowe byty zaangażowane w tem dziele zniszczenia:
1. Jakób Schiff ....................żyd
2. Kuhn, Loeb & Comp. ...... żyd
Dyrekcja: Jakób Schiff .....dom żydowski
Feliks Warburg .................żyd
Otto Kahn .........................żyd
Mortimer Schiff ...............żyd
Jerome H. Hanauer ..........żyd.
3. Guggenheim .....................żyd
4. Maks Breitung ..................żyd
Niema więc wątpliwości, że rewolucja rosyjska, która wybuchła w rok po uzyskaniu tej
informacji, była propagowana i przygotowana przez wpływy wybitnie żydowskie.
Istotnie, Jakób Schiff w kwietniu 1917 r. złożył oświadczenie publiczne, że rewolucja
powiodła się dzięki jego finansowemu poparciu.
II. - W kwietniu 1917 r. Jakób Schiff począł zaopatrywać Trockiego (żyd), aby zrobił w
Rosji rewolucję społeczną; nowojorska gazeta "Forward", pismo codzienne
bolszewickie, data również składkę na ten sam cel. Ze Stockholmu żyd Maks Warburg
zaopatrywał również Trockiego i towarzyszy; byli oni także zaopatrywani przez
syndykat westfalsko-reński, znaczne przedsiębiorstwo żydowskie, oraz przez innego
żyda Olefa Aschberga z Nye Banken w Stockholmie, którego córka wyszła za
Trockiego. W ten sposób nawiązane zostały
stosunki między multimiijonerami żydowskimi, a żydowskimi proletarjuszami.
III. - W październiku 1917 r. miała miejsce w Rosji rewolucja społeczna, dzięki której
tzw. organizacje sowietów wzięły w ręce kierownictwo ludem rosyjskim. W tych
sowietach zauważono następujące jednostki... (następuje wyliczenie Lenina i 29 żydów,
jako komisarzy ludowych - przyp. autora).
IV. - W tym samym czasie żyd, Paweł Warburg, był - jak się okazało - w tak ścisłych
stosunkach z bolszewikami, że nie został obrany ponownie do Federal Reserve Board
(Zarząd Amerykańskiej Rezerwy Związkowej finansowej - przyp. autora)...
VIII. - Jeżeli zanotujemy fakt, że firma żydowska Kuhn, Locb & Comp. jest w
stosunkach z syndykatem westfalsko-reńskim, niemiecką firmą żydowską oraz z braćmi
Lazare, bankiem żydowskim w Paryżu, wreszcie z domem bankowym Guenzburga,
domem żydowskim w Piotrogrodzie, Tokio i Paryżu, jeżeli zauważymy, że wymienione
przedsiębiorstwa żydowskie są w ścisłych stosunkach z domem żydowskim Speyer et
Comp. w Londynie, Nowym Yorku i Frankfurcie nad Mencm, a także; z Nye Banken,
przedsiębiorstwem żydowsko-bolszewickiem w Stockholmie, stanie się jasne, że sam
ruch bolszewicki jest w pewnem, znaczeniu wyrazem ruchu ogólno-żydowskicgo i że
pewne domy bankowe żydowskie są zainteresowane w organizacji tego ruchu" [24].
Należy przypomnieć, że Schiff" jak i Warburgowie, odgrywali kierowniczą rolę w
Komitecie żydów amerykańskich (American Jewish Comittee) i że Schiff podpisywał
depeszę do Wilsona, zastrzegającą się przeciw oddaniu Polsce Śląska bez plebiscytu. W
rewolucji rosyjskiej wybitną rolę odegrały także organizacje sjonistyczne.
,,Organizacje sjonistyczne podtrzymały zdolność żydostwa rosyjskiego do walki z
caratem i przechowały ją, jakby w spichlerzu, na późniejsze czasy. W walkę przeciw
reakcji carskiej sjonizm wniósł nie tylko polityczną samowiedzę partyjną, lecz także
ducha narodowego buntu. W ten sposób sjonizm stał się najmocniejszym rezerwoarem
nieubłaganej żydowskiej nienawiści ludowej do rosyjskiego caratu" [25].
Żydostwo powitało przewrót bolszewicki w Rosji wybuchem radosnego szału. W świeżej
pamięci dzisiejszego pokolenia są próby żydowskie przeniesienia rewolucji na zachód, rządy
bolszewickie Beli Kuna na Węgrzech, Kurta Eisnera w Bawarji, agitacji Róży Luksemburg i
Karola Liebknechta w Niemczech, zachowanie się żydów podczas wojny polskobolszewickiej,
działalność Kominternu w całym świecie i udział żydów w partiach
komunistycznych. W Polsce za agitację komunistyczną zostali skazani: brat b. senatora
żydowskiego, Adolfa Truskera [26] , syn posła Icchoka Gruenbauma [27] , przedtem syn
radnego Toeplitza, a bratanek słynnego bankiera włoskiego itd.
(...)
[1] H. Kohn: Die politische Idee des Judentums str. 20.
[2] H. Kohn: Die politische Idee des Judentums str. 20 i 21
[3] cytuję według prof. T. Zielińskiego, który - o ile mi wiadomo - korzystał z tekstów
żydowskich.
[4] Prof. H. Graetz: Historja Żydów t. I str. 122.
[5] Prof. H. Graetz: Historja Żydów t. I str. 99.
[6] Prof. H. Graetz: Historja Żydów t. I str. 105.
[7] cytuję według prof. Zielińskiego: Hellenizm a judaizm.
[8] Prof. H. Graetz: Historja Żydów t. II str. 42.
[9] Prof. H. Graetz: Historja Żydów t. II str. 42.
[10] Prof. H. Graetz: Historja Żydów t. II str. 42.
[11] Prof. H. Graetz: Historja Żydów t. I str. 133.
[12] Prof. H. Graetz: Historja Żydów t. II str. 81.
[13] Karol Kautsky: Rasa a żydostwo str. 59.
[14] Prof. H. Graetz: Historja Żydów t. IV str. 43.
[15] Prof. H. Graetz: Historja Żydów t. IV str. 84.
[17] Prof. H. Graetz: Historja Żydów t. IV str. 91.
[18] Prof. H. Graetz: Historja Żydów t. IV str. 145.
[19] Coudenhove-Kalergi: Antisemismus str. 158.
[20] Prof. H. Graetz: Historja Żydów t. IV str. 158.
[21] Hajnt z dn. 9 sierpnia 1927 r. Nr. 179.
[22] Cytuje A. Nieczwołodow: L/Empereur Nicolas II et les juifs, str. 72
[23] Cytuje Nieczwołodow, str. 99.
[24] cytuje Nieczwołodow, str. 97 - 102.
[25] Dr. S. Bernstein: Der Zionismus, str. 44
[26] Patrz "Moment" z dn. 9 października 1929 r. Nr. 236.
[27] Patrz "Hajnt" z dn. 30 marca 1930 r. Nr. 76.

Za: http://www.naszawitryna.pl/ksiazki_45.html



Kabała a wtajemniczenie masońskie

Rytuały masońskie przesiąknięte są duchem żydowskim. Symbole i przedmioty obrzędowe czerpane są w dużej mierze ze Starego Testamentu, albo nawet z kabały. Zależnie od rytu nasilenie judaizacji bywa większe lub mniejsze, w niektórych rytach dochodzi do zażydzenia zupełnego. Tajemnice filozoficzne wolnomularstwa — to tajemnice kabały żydowskiej i magii. Świątynia Salomona, odbudowa tej świątyni, drabina Jakuba, Jehowa — oto najczęstsze symbole rytów wolnomularskich. Już „Fama” różokrzyżowców mówi o drabinie Jakubowej. W rytach szkockich XVIII w. odbywało się „poszukiwanie zgubionego słowa”. Jest to dosłownie to samo, co odbywa się wśród kabalistów żydowskich. Trzeba bowiem wiedzieć, że język hebrajski w zasadzie nie posiada samogłosek, wobec czego znajomość imienia Boskiego wymaga wtajemniczenia. Było ono znane tylko najwyżej wtajemniczonym. Gdy
po powstaniu Bar-Kochby Rzymianie stracili cały Sanhedryn z ostatnim Sanhedrystą, ben Akibą „zasypane zostały źródła mądrości” i zaginęła tradycja wymawiania Boskiego
imienia. Wiadomo tylko, że składa się z trzech spółgłosek J. H. W. Odtąd żydostwo szuka „zgubionego słowa” i szczególnie kabaliści usiłująznaleźć klucz do tej tajemnicy.

Wolnomularstwo także i tutaj za wzorem żydowskim poszukuje „zgubionego słowa”. W symbolice masonerii szkockiej tak to wyglądało w XVIII w. według opisu ks. Barruela:
„Stopień („Wybranego”) ma dwie części; jedna stosuje się do zemsty Adonirama, który zwie się tutaj Hiramem; druga jest szukaniem słowa, albo raczej świętej nauki, którą ono wyraża, a która została zagubiona436. Tak samo i ryt Swedenborga poszukuje „zgubionego słowa”437. W stopniach różokrzyżowcowych masonerii szkockiej usiłowano przy pomocy tajemniczej, magicznej figury tzw. pentaculum również odnaleźć zgubione słowo. Po poszukiwaniach na wyższych stopniach wtajemniczenia okazywało się, że owo słowo zgubione — to Jehowa439. Już zresztą owa „Fama Fratemitatis”, od której wywodzą się różokrzyżowcy, kończyła się okrzykiem: „sub umbra alarum tuarum Jehova!” („pod twymi skrzydłami, Jehowa!”).

Imiona i słowa hebrajskie znajdujemy często na emblematach masońskich, szczególnie w rytach, uprawiających wyższe wtajemniczenia441. Niektóre z rytuałów powyższych
stopniach masonerii przesiąknięte sążydowszczyznąna wskroś. Oto wyjątki z ceremoniału wtajemniczenia na stopień Rycerza Kadosz: Pytanie: Kto był Mistrzem, który osiągnął największą sławę? Odpowiedź: Ptolomeusz Philadelphus, król Egiptu, książę astrologów, który nakazał siedemdziesięciu braciom dokonać przekładu Pisma świętego. Pytanie: W jaki sposób zakon się zachował, skoro patriarchowie odeszli od swoich obowiązków? Odpowiedź: Niektórzy z nich, przestrzegając gorliwie prawa, które sobie nałożyli, oddzielili się i wybrali dożywotniego Wielkiego Mistrza… Pytanie: Skoro starożytni byli żydami, jak mógł zakon zachować się wśród chrześcijan? Odpowiedź: Po zniszczeniu Świątyni Jerozolimskiej pewna ich liczba rzuciła się w objęcia chrześcijaństwa”… Sądzę, że wystarczy na razie. Przejdźmy do rzeczy ważniejszej jeszcze, do infiltracji kabały żydowskiej w istotne wtajemniczenia masońskie. Pokazałem już poprzednio, jak różokrzyżowcy XVII w. starali się wtajemniczyć w kabałę. To samo da się powiedzieć o wyższych wtajemniczeniach wolnomularstwa.
Wielki budowniczy, czyli Wyższa Istota wolnomularstwa, to Bóg monoteistycznie pojęty, jak w nauce Izraela, a na domiar wyobrażany panteistycznie i materialistycznie, jak u Spinozy. Prowadzi to pojęcie wprost do „religii naturalnej” wieku tzw. oświecenia, wyłączającej dogmaty katolicyzmu, a w szczególności dogmat Trójcy. W niektórych rytach masońskich, najbardziej judaizujących, zachowała się wiara w Trójcę, lecz pojętą kabalistycznie, jako emanacj a Najwyższej Istoty. Ta Trójca kabały dawała rytom masońskim, a także i żydom-kabalistom możność oszukiwania władz kościelnych i świeckich w państwach chrześcijańskich. Zwolennik Sabbataja Cewi, Nehemia Chija Chajon, z początkiem XVIII w. w Wenecji
„ogłosił drukiem książeczkę, w której podaje Trójcę jako dogmat judaizmu, co prawda nie Trójcę chrześcijańską lecz sabbatiańską”. Tego samego oszustwa dopuścił się później w Polsce Frank podczas pamiętnych dysput. Tak samo postępują i masońscy wyznawcy Trójcy Św. Swedenborg głosi wiarę w Trójcę, Jęcz Chrystus jest sam Bogiem Ojcem i Synem Bożym i Duchem Świętym zależnie od tego, czy ujawnia się przez stworzenie, czy odkupienie, czy też uświęcenie.

„Trójca osób w Bogu tak, jak ją głosi Swedenborg, jest bluźnierstwem, które wywołało wiele innych”. A teraz według martynistów: „Wykaz trzech potężnych właściwości, wrodzonych Stworzycielowi, daje nam równocześnie ideę niezrozumiałej tajemnicy Trójcy: 1) Myśl, dana Ojcu; 2) Słowo lub Zamiar, przypisane Synowi; 3) Działanie, przypisywane Duchowi. Skoro Wola nastęruje po Myśli, zaś Czyn jest wynikiem Myśli i Woli, to Słowo pochodzi od Myśli zaś Działanie pochodzi od Myśli i od Słowa”. Oto znowu emanacyjne pojęcie Trójcy, przejęte z kabały. W ogóle można powiedzieć w ślad za pisarzem katolickim, że „okultyści, gnostycy, kabaliści, martyniści, różokrzyżowcy podają sobie ręce. Studiując głębiej te systemy, odkryto by zapewne, że pochodzą z tego samego źródła pierwotnego, z kabały, zaś żydostwo jest ich wspólym inspiratorem „ I to ostrzeżenie ma niezmierną doniosłość, skoro właśnie ci najbardziej wtajemniczeni masoni usiłują kabałę podsunąć Kościołowi i sieją zamęt, jak dziś teozofowie: tzw. biali, czyli chrześcijańscy magicy, pragnąc Kościół połączyć z wtajemniczeniem kabalistycznym. Typowym przedstawicielem tego kierunku był w drugiej połowie XDÎ w. Eliphas Lévi, którego książki magiczne po dziś dzień mają wielki popyt w niektórych kołach, nawet w Polsce. „Eliphas Lévi (ks. Ludwik Constant), autor wielu dzieł okultystycznych, zmarły w 1875 r. był także przyjęty do zakonu różokrzyżowców; został przez nich zganiony za wydanie tych dzieł, w których ogłosił publicznie o wiele więcej z zakresu tajnej nauki niż należało sobie życzyć”. Ten oto niedyskretny magik „chrześcijański” takim wezwaniem kończy jeden ze swych rozdziałów: „Powiedzmy teraz, że papiestwo albo musi zginąć, albo spełnić wiernie ten program. Spełni go, jeżeli dogmat, zanurzony ponownie w swym źródle, zostanie rozjaśniony blaskiem kabały. Żydzi, ojcowie nasi, ten naród pracowników i męczenników, oto dom Izraela, który wyczekuje swej godziny; książki okultystyczne, zawierające prawdziwą wiedzę, czekają również na godzinę narodów. Izrael nas zbawi, on, którego ukrzyżowaliśmy tak, jak on ukrzyżował naszego Zbawiciela”. Ten magik i różokrzyżowiec, zganiony za niedyskrecję, nie tai przed nami związku, zachodzącego między kabałą, magią a wolnomularstwem. W imieniu wtajemniczonych w kabałę i magię oświadcza niedwuznacznie. „Uważamy tajemnicę wysokiej masonerii za naszą własną”450.1 z tej wysokości czyni nam w innej książce zwierzenie, rzucające blask światła na całą istotę wolnomularstwa: „Związki wolnomularskie utworzyły się więc i przejęły tradycję, zatraconą przez żydów i zakazaną przez chrześcijan, albowiem nawet nazwa i właściwości wolnomularstwa odnoszą się do odbudowy świątyni, do tego powszechnego marzenia kabały. „Królestwo mesjańskie nadejdzie” — mówił jeden z ojców synagogalnych — „gdy lud
zostanie raz na zawsze uwolniony spod ucisku władców ziemi”. „Nie jest wcale prawdziwym Izraelitą” — mówił inny mistrz — „dla kogo świątynia nie jest budowlą, dającą się urzeczywistnić natychmiast, bo przecież odbudowuje ją w swym sercu”. Ceremoniały przyjęcia adeptów na niektóre stopnie wolnomularstwa wyraźnie mówią o kabale. Oto znowu wyjątki z katechizmu Rycerza Prawdziwego Orła Czarnego Pruskiego, trzeciego stopnia różokrzyżowców: „Pytanie: Co należy uczynić, aby być wtajemniczony w sztukę kabalistyczną?
Odpowiedź: Trzeba stać się podobnym do naszego Hirama, który wolał umrzeć niż wyjawić tajemnice, które mu zostały powierzone. Pytanie: Skąd czerpał on te tajemnice?
Odpowiedź: Od króla Salomona, który w swym kabalistycznym Pentaculum utworzył Zakon, nazwany przezeń Mularzami, podzielony na trzy stopnie. Ostatnim było Mistrzostwo…
Pytanie: Najwyższy Wielki Mistrzu, dlaczego Rycerze Czarnego Orła zwą się różokrzyżowcami? Odpowiedź: Drogi książę, oto Wielki Filozof hermetyczny zawarł niebieski związek
małżeński z sześcioma dziewicami i narodził się oczekiwany przezeń Mesjasz, którego przedstawił królowi angielskiemu, ten zaś polecił wybić monety, na której z jednej strony przedstawiony był Krzyż, zaś z drugiej Róża oraz skrócone imię ich twórcy, którego król uczynił rycerzem. Odtąd wszyscy filozofowie, którzy oddali się Wielkiemu Dziełu i którzy znająsztukę kabalistyczną zwani są różokrzyżowcami, a liczba ich jest bardzo mała”. Wysokie stopnie niektórych rytów masońskich brały nawet nazwę swą wprost ze stopni żydowskich wtajemniczeń kabalistycznych. „Nazwy Kadosz (święty) i Księcia dawane były wielkim wtajemniczonym w kabałę i zachowały się między adeptami wolnomularstwa okultystycznego oraz różokrzyżowcowego Głębokie wtajemniczenia wolnomularskie, przesiąknięte kabałą urabiająludzi stopniowo, wypaczając ich dusze. Co dzień, jak kroplapo kropli, padająnamózg Aryjczyka wytwory żydowskiego ducha i umysłu, odbierając mujasność sądu, paraliżując zdrowy instynkt i przerabiając spadkobiercę naturalnego tradycji chrześcijańskich i klasycznych na sztucznego żyda.

Brat Salfi, mason włoski, przesyła wysoce wtajemniczonemu masonowi francuskiemu, zwanemu „Eques a Capite Galeato” swe dzieło tajne pt. „Della Utilita delia F.\ Massoneria sotto il rapporto filantrópico e morale”, w którym pisze: „W ten sposób wolnomularstwo, zarazem rozsądne i szorstkie, bierze człowieka z rąk niewiedzy, aby go niedostrzegalnie podnieść do lepszego stanu i prowadzi go krok za krokiem do poznania tej prawdy i do praktykowania tej cnoty, których bez tej skutecznej metody nauczycielskiej — ten by nie zrozumiał naprawdę, a może by nawet przyjął ją z odrazą”. Długoletnie, stopniowe wtajemniczenie wolnomularskie sprawia, że to, czego by Aryjczyk nie zrozumiał i co by przyjął z odrazą staje mu się zrozumiałe i nabiera dlań smaku.

Fragment książki z 1932 r. pt: „Zmierzch Izraela” Henryka Rolickiego

Za: http://poliszynel.wordpress.com/o-zydowskim-rodowodzie-masonerii-henryk-pajak/kabala-a-wtajemniczenie-masonskie/

Henryk Rolicki to pseudonim Tadeusza Gluzińskiego - narodowca, głównego teoretyka ONR ABC. W ''Zmierzchu Izraela'' autor, w oparciu o źródła żydowskie, przede wszystkim o ''Historię Żydów'' Graetza, ukazuje prawdziwą historię narodu żydowskiego, od czasów biblijnych do okresu poprzedzającego wybuch II wojny światowej. Jest to lektura obowiązkowa dla wszystkich interesujących się problematyką żydowską. Pierwsze wydanie książki ukazało się w roku 1932.

Tadeusz Gluziński (ur. w 1888, zm. w 1940 na Węgrzech) – działacz polityczny, publicysta i ideolog ruchu narodowego, członek Związku Ludowo-Narodowego, Stronnictwa Narodowego i Obozu Narodowo-Radykalnego w okresie II Rzeczypospolitej oraz Grupy "Szańca" podczas II wojny światowej.

Ważniejsze publikacje Tadeusza Gluzińskiego (część pod pseudonimem Henryk Rolicki):

     "Tajemnica chachama Franka" – Warszawa 1932
     "Żydzi a upadek Polski" – Warszawa 1932
     "Odrodzenie idealizmu politycznego" – Warszawa 1935 (jedno z podstawowych dzieł        polskiej myśli narodowo-radykalnej)
     "Zmierzch Izraela" – Warszawa 1936
     "Sprawa ukraińska" – Warszawa 1936