Ocena użytkowników: 1 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 
Prawie wszyscy najwięksi baronowie paliwowi są już na wolności.
Najszybciej wyszli oczywiście ci powiązani z rosyjskimi służbami specjalnymi. Nic wielkiego im się nie stało, nadal są bardzo majętnymi ludźmi i obficie korzystają z życia.
Ogromne problemy dotknęły za to tych prokuratorów, którzy odnosili największe sukcesy w tropieni paliwowej mafii. Większość z nich rozstała się z zawodem, a ci co pozostali otrzymali ambitne zadanie równego układania akt w podziemiach prokuratur.
Paradoksalnie najlepszym czasem w ściganiu paliwowej przestępczości zorganizowanej był schyłkowy okres rządów SLD. Potem było już tylko gorzej.
Moi znajomi z amerykańskiej agencji antynarkotykowej DEA mówili mi niedawno, że Polska znów staje się krajem bezkarnej kontrabandy narkotykowej. Na szlaku pojawili się znani Amerykanom bossowie, kurierzy i byli oficerowie komunistycznej bezpieki. Cóż z tego skoro Amerykanie twierdzą, oficjalnie tego nigdy oczywiście nie powiedzą, że nawet obecność placówki DEA w Warszawie była niekorzystna dla prowadzonych przez agencję śledztw bowiem dziwnym splotem okoliczności informacje z polskich służb bardzo szybko przeciekały do narkobaronów. Mówiąc prosto nasze służby nie uważały za stosowne trzymać języka za zębami.
Polski przemysł zbrojeniowy znów zawisł na barkach kilku mocno podejrzanych bliskowschodnich traderów. Bez nich jesteśmy na tym rynku ślepi i głusi jak pisklęta. Znów paradoksalnie można powiedzieć, że w tej sferze najlepiej było w schyłkowym okresie rządów SLD. Wtedy Bumar przynajmniej próbował aktywnie działać na rynku i miał nawet pewne wsparcie WSI (tak, tak kilku oficerów całkiem udanie ochraniało nasze patenty, ale do czasu). Teraz, zanim projekt pojawi się na desce projektanta już pełną o nim wiedze mają rosyjscy oficerowie (konsultanci?).
Zdaniem analityków z Mosadu i CIA Polska jest teraz państwem, w którym na niespotykaną od lat skalę działają rosyjskie służby specjalne. Na Zachodzie analitycy przestrzegają przed wchodzeniem w kooperację z polskimi podmiotami z uwagi na duże zagrożenie szpiegostwem przemysłowym i wykradzeniem nowych patentów przez rosyjskie służby.
W Polsce od dawna nasze służby nie złapały szpiega.
Więc może rosyjskie służby są oficjalnie stacjonującym w Polsce kontyngentem pokojowym?
W mediach ukazują się otwarcie preparowane przez Rosjan materiały dezinformujące na temat gazu łupkowego i szczegółów negocjacji kontraktu gazowego z Rosją. Gdzieś zniknął temat Gudzowatego i praw do kontrolowania polskiego odcinka gazociągu jamalskiego. Nie mamy rzeczowych informacji na temat problemów z Nodrstreamem.
Gdzie są w tej sferze polskie służby? Czyżby uznały, że zabezpieczenie interesów ekonomicznych kraju nie jest ich podstawowym zadaniem?
Czy tak bardzo są zajęte prokurowaniem kompromitujących materiałów na niewygodnych polityków, naukowców i dziennikarzy?
Czy cała aktywność naszych „Bońdów” sprowadza się do opowiadania bajek o katowniach CIA w Polsce?
Czy większość oficerów służb tak bardzo jest zajęta szukaniem sobie atrakcyjnych posad w biznesie, że nie starcza im energii na solidne przejrzenie gazet i zrobienie „białego wywiadu”?
Czy mydlana opera z dobrym premierem, niezbyt idealnym dworem, który jednak drży pod sokolim spojrzeniem szefa i „czarnym ludem” Kaczyńskim wyczerpuje wszelkie znamiona opisu polskiej rzeczywistości?
Czy naprawdę jesteście przekonani, że pisanie o mafii, agenturze, brudnym kotle służb byłych i obecnych, jest jedynie domeną oszołomów i pisarzy political fiction?
Czy wierzycie w to, że oto świat stał się przyjazny, nikt w nim nie walczy o swoje interesy za pomocą służb, nikt nie stosuje dirty tricks?
Czy nie zauważyliście jak media sprytnie wróciły do stereotypu:
no może nie idealna Rosja, ale swoja, dobrotliwa i ci szpetni Jankesi?
Czy jeśli nie pisze się o mafii kosowskiej, rosyjskiej, włoskiej i polskich gangsterach działających pomiędzy Odrą a Bugiem to znaczy, że nie ma zjawiska?
Czy jeśli przestało się głośno mówić o mafii paliwowej to znaczy, że tym samym (milczeniem) kompletnie ją zlikwidowaliśmy?
Czy jak premier powie, że stosunki z Rosją „ulegają stałej poprawie”, to znaczy, że szpiedzy działający w wielu polskich środowiskach nagle złożyli broń?
Czyżby Polska przestała leżeć pomiędzy Niemcami i Rosją. Dwoma gwarantami naszej niepodległości i suwerenności?
 
Witold Gadowski

Za: http://wgadowski.salon24.pl/