Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 
500 dolarów za tysiąc m sześciennych - tyle w grudniu będą musieli zapłacić odbiorcy z Europy za rosyjski gaz. Obecnie Polska płaci 320 dolarów.
Gigantyczna podwyżka ma uderzyć w Polskę w samym środku zimy.
Mówiąc o podwyżce, szef Gazpromu Aleksy Miller wskazuje na zapisy umów długoterminowych. Co więcej, szef Gazpromu zapowiada rekordowe zapotrzebowanie na gaz w Europie, już teraz rosyjski monopolista sprzedaje więcej gazu niż w zimie.
Umowy długoterminowe stanowią o cenie ropy naftowej w formule "płać i bierz". Taką właśnie umowę ma Polska. A zatem skoro drożeje ropa, drożeje i gaz. Ten mechanizm jest bardzo wygodny, ale dla Rosjan. Jedynie największym odbiorcom takim jak Niemcy czy Włosi, Gazprom pozwala część gazu kupować po cenach spotowych , czyli bieżących, rynkowych. Polska niczego podobnego od Gazpromu nie uzyskała.
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo złożyło do Urzędu Regulacji Energetyki wniosek o podwyżkę cen gazu od 1 czerwca. Urząd uważa, że wzrost cen gazu prawdopodobnie nastąpi. Powodem jest wysoki kurs ropy. Aby nowa taryfa mogła wejść w życie, wniosek powinien zostać zatwierdzony do 17 maja.
- Przy obecnych cenach ropy na świecie i kursie złotego, nieuchronne będą podwyżki cen gazu w kraju - uważa wiceprezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (PGNiG) Radosław Dudziński. Obecna taryfa obowiązuje do końca marca.
- Cena ropy rośnie. Już mamy "przebicie" psychologicznej bariery stu dolarów za baryłkę. Jest to spowodowane między innymi tym, co się dzieje w Egipcie - podkreślił wiceprezes PGNiG. Zauważył, że napięcie na światowym rynku ropy wiąże się z obawami, że niepokoje społeczne mogą zagrozić szlakom transportu ropy i mogą "rozlać się" na inne kraje regionu.
Komisja Europejska upomniała Polskę, że obecny sposób regulacji cen dla odbiorców końcowych energii nie spełnia wymogów europejskiego prawa i utrudnia konsumentom dostęp do najlepszej oferty na rynku. Brak bowiem konkurencyjności, która jest najlepszą ochroną interesów odbiorców energii .
- Najgorszą rzeczą jest utrzymywanie przez regulatora cen dla odbiorców indywidualnych na poziomie poniżej kosztów, co prowadzi do wyższych cen dla biznesu, a ponadto czyni decyzję o pełnym uwolnieniu cen znacznie trudniejszą z racji spodziewanych, koniecznych podwyżek cen energii dla gospodarstw domowych, jakie będą musiały nastąpić po odkładanej deregulacji - dodaje Daria Kulczycka, dyrektorka Departamentu Energii i Ochrony Klimatu PKPP Lewiatan.

Inaczej wygląda sytuacja na rynku gazu. Inaczej, bo w Polsce nie istnieje rynek gazu. Istnieje monopol PGNiG z regulowaną ceną sprzedaży surowca gazowego, a dostęp dla nowych podmiotów jest ciągle utrudniony. Grupa kapitałowa PGNiG S.A. posiada 98 proc. rynku obrotu i dystrybucji, oraz niemal 100 proc. magazynowania i wydobycia. Poza grupą kapitałową PGNiG S.A. działa ok. 20 niedużych, niezależnych podmiotów zajmujących się dystrybucją i obrotem gazem.

Napisał(a) interia.pl/AJa    

Za: Aspekt Polski