Nieuzasadniona niczym innym jak przemocą utrata wschodnich połaci Rzeczpospolitej po II wojnie oderwała od Polski dwa spośród pięciu centrów naszej duchowej kultury, tj. Wilno i zawsze wierny Lwów.
Komuniści uzasadniali to w swojej propagandzie „powrotem do granic piastowskich”, a robili to tak długo, że aż w końcu część rodaków przyjęła to bezsensowne tłumaczenie za prawdziwe. Co smutne, ta sama komunistyczna propaganda żyje nadal w tzw. koncepcji Giedroycia ( równie racjonalnej co genderyzm – Giedroyć z Genderem w jednym stali domu! ), pociągającej w konsekwencji samo-kastrację polityczną, demograficzną i kulturową Polaków. Wierni Giedroyciowi musimy napisać naszą historię na nowo, żeby broń Boże nie przekroczyć linii Bugu, tyle tylko, iż większość naszych poetów, bohaterów, hetmanów, królów staje się wówczas kosmitami, przybyłymi nie wiadomo skąd.
Dzisiejszy świat chce wyrugować z życia ludzi ofiarę i umartwianie. Nawet Kościół wychodząc naprzeciw tym tendencjom, raz po raz, rozluźnia przepisy postne. Przypominamy tekst św. Maksymiliana Kolbego, wierząc, że pobudzi on naszych Czytelników do umartwień,choćby w duchu pokuty i wynagrodzenia, za tych którzy swoje starania kierują ku uczynieniu życia łatwym i przyjemnym.
Pewna akademiczka przynosi mi w Zakopanem broszurę znanego w Krakowie p.Williama Rosego o YMCA i wspominając moją pod tym względem krytykę, mówi: „Ja w tym nic złego nie widzę”. Wziąłem tę broszurę i przejrzałem. Autor, mimo oświadczenia, że sprawy dogmatyczne zostawia „specjalistom, księżą”, nie zostawił ich im jednak. Znalazłem tam bowiem naukę o odpuszczeniu grzechów przez modlitwę, a następnie twierdzenie, że mylili się w średnich wiekach wierni umartwiając swoje ciało.Na ten sam temat miałem także sposobność mówić z pastorem protestanckim w mieście N[Nieszawie]. I ten się wzdrygał (jak w ogóle protestanci) przed pokutą, a na uwagę że św. Paweł wyznaje: „Karcę ciało moje i w niewolę podbijam, bym snadź drugim opowiadając sam nie był potępiony” [1 Kor 9,27] odrzekł, że tylko praktykował to święty Paweł sam, a inni nie są obowiązani go naśladować.
Wielu też w naszych czasach pragnęłoby poznosić wszelkie umartwienia, bo spodlony świat dzisiejszy szuka szczęścia w doczesnych , zmysłowych, a często i grzesznych przyjemnościach.
A więc zakładana utrata 100 proc. stanów osobowych oraz rezerw mobilizacyjnych Wojska Polskiego, gruzy i zgliszcza lub nawet leje po bombach atomowych w miejsce Suwałk, Torunia, Płocka, a może i Warszawy – to śmiertelne ryzyko przyjmujemy na siebie po to, by Amerykanie i tak w końcu dogadali się z Moskalami – ?!
Jak wynika z najnowszego raportu amerykańskiego Centrum Analiz Strategicznych i Budżetowych – w interesie Stanów Zjednoczonych leży, aby eskalacja wojenna w Europie Środkowej doprowadziła do zawarcia korzystnego kompromisu z Rosją. Czy polska krew, ruina majątkowa i upadek państwa mają po raz kolejny pieczętować sojusz mocarstw ponad naszymi głowami?
Aktualny obóz władzy w tej akurat kwestii na pewno ani o jotę nie różni się od poprzedniego – konsekwentnie dezinformuje Polaków w sprawach bezpieczeństwa narodowego. Pan minister obrony narodowej, uczestnicząc w ostatnich dniach w natowskiej konferencji w Monachium, znów wystąpił ochotniczo w roli rzecznika naszych sojuszników – by po raz nie wiedzieć już który zapewniać o ich niezłomnej determinacji „wypełnienia wszelkich zobowiązań”. Czy łudzi i mami tylko nas – czy również sam siebie? Czy zdaje sobie sprawę, jak bliski jest przejścia do historii jako ten, któremu udało się doprowadzić do tragifarsowej powtórki – wraz z całą grupą „rekonstruktorów”: on sam, Macierewicz – cień Rydza Śmigłego, Waszczykowski – pół Becka, Duda – ćwierć Mościcki – z rodziną Kaczyńskich na Wawelu jako kolektywnym echem i światłem odbitym ducha marszałka –? Któż im wszystkim dał prawo do uprawiania takich gier hazardowych – w których stawką jest już nie tylko suwerenność, ale i byt materialny, i sama nawet biologiczna substancja narodu?
Zarówno warszawski rząd, jak i belwederski prezydent nie mówią Polakom prawdy o potencjalnie tragicznej sytuacji geostrategicznej w obliczu całkiem już jawnych, wręcz manifestacyjnych i prowokacyjnych przygotowań do wojny – którą imperialni gracze z obu stron przymierzają się rozstrzygnąć naszym kosztem i na naszym terytorium. Co w świetle wielowiekowej praktyki jest zresztą oczywistością. Np. w tzw. wojnie północnej na początku XVIII w. znaczną część kampanii, bitew i potyczek w tym ciągnącym się kilkanaście lat konflikcie Polacy stoczyli sami ze sobą, umiejętnie napuszczani przez bardziej wyrachowanych graczy: Niemców (Sasów), Moskali i Szwedów. Nie znalazły się wówczas w ogniu walk ościenne stolice: Moskwa ani Petersburg, Berlin ani Drezno, o Sztokholmie nawet nie mówiąc – za to po zakończeniu działań wojennych na takim np. Mazowszu większości spustoszonych miast, miasteczek i wsi nie miał już nawet kto podnosić ze zgliszcz i ruin.
"Zabić to za mało, trzeba jeszcze zatrzeć pamięć o nich. Dopiero wtedy umrą naprawdę."
Żołnierze Niezłomni Miejsce gdzie wrzucane były ciała ofiar więzienia mokotowskiego na tzw. „łączce” znajduje się na Cmentarzu Cywilnym – Powązki. Na miejscu tym urządzono kompostownie a potem śmietnik W 1964r włączono do Cmentarza Wojskowego i nadano nazwę Cmentarz Komunalny Powązki. Byli żołnierzami najpierw AK. Toczyli walkę z Niemcami i Rosjanami, a nie żadnymi Nazistami i Sowietami. Ale zamordowali ich „swoi”. Proszę zauważyć cudzysłów. To była armia doskonałych żołnierzy. Prawie 30-tysięczna. Działali w Polsce, ale i na ziemiach odebranych Polsce na ziemi grodzieńskiej, nowogródzkiej i wileńskiej.
Ostatnimi z Niezłomnych na kresach byli: Hryniewicz ps. Bogdan ujęty i zamordowany w sierpniu 1953r. Franciszek Polakiewicz ps. Ben Hur z oddziału Kmicica, zginął we wrześniu 1955r. w walce z Rosjanami. W Polsce ostatnim był Józef Franczak, zginął w obławie w Majdanie Kozie Górnych (lubelskie) 21 września 1963r. 18 lat po wojnie. NKWD i bezpieka walczyła z konspiracją niepodległościową podstępnymi metodami, już w 1945 r. po aresztowaniu Jana Mazurkiewicza ps. „Radosław” utworzono tzw. Centralną Komisję Likwidacyjną AK. „Radosław” zwrócił się do AK-owców z apelem o ujawnienie się i skorzystanie z amnestii. Była ona jednak podwójnym oszustwem nie dość że obiecywała „łaskę”, mimo iż żołnierze AK nie popełnili przestępstw przeciwko narodowi to jeszcze ubecy mieli tajną instrukcję by ujawniających się akowców po ich ewidencji „internować i odosobnić”. W 1945 roku ujawniło się ok. 50 tys. żołnierzy podziemia.
,,Spełniamy obowiązek, dzięki któremu Polska odzyskuje honor’’
Andrzej Duda
Mina jak widać nietęga Prawo i Sprawiedliwość wycofuje nowelizację ustawy, która nazywa „totalitaryzmami” między innymi nacjonalizm litewski i ukraiński. Według senackiego projektu, zakazane byłoby propagowanie ustroju komunistycznego lub innych totalitaryzmów na przykład poprzez budowle czy pomniki. Propozycja miała być uzupełnieniem ubiegłorocznej ustawy dotyczącej usunięcia nazw ulic i innych obiektów, które odnoszą się do komunizmu lub innych systemów totalitarnych. (1)
Tak więc nie będzie w Polsce absolutnie żadnej penalizacji propagowania i gloryfikowania ukraińskiego banderyzmu oraz litewskiego szowinizmu spod znaku takich litewskich formacji zagłady jak Szaulisi, Ypatingas Burys czy Saugumy (litewskie gestapo). A takie miejsca męczeńskiej kaźni Polaków jak doły śmierci w Ponarach i więzienie na Łukiszkach, w których Litwini, w latach 1939-1944 bestialsko wymordowali ponad sto tysięcy naszych rodaków, pomimo upływu dziesiątek lat od tamtych wydarzeń, wciąż wywołują dreszcze grozy na samo ich wspomnienie. A prawda głośno woła o jej pełne ujawnienie i właściwe upamiętnienie. Jednak dla decydentów z PiS, nie ma to żadnego znaczenia, gdyż wedle zaleceń świętej dla nich prometejskiej doktryny Giedroycia, wszelkie, choćby najmniejsze nawet próby wspominania tych zbrodni i ich sprawców, mają być zneutralizowane w zarodku i raz na zawsze wymazane z naszej pamięci i historii. Co zalecił swoim wiernym uczniom osobiście na dwa tygodnie przed swoją śmiercią sam jej autor, jako wyraz swojej ostatniej woli dla wszystkich swoich obecnych i przyszłych naśladowców. Natomiast wszelkie żądania potępienia i osądzenia tych zbrodniczych ideologii oraz żyjących jeszcze wykonawców tego ludobójstwa, ściąga automatycznie na tych, którzy domagają się wyświetlenia pełnej prawdy i wymierzenia sprawiedliwości wobec zbrodniarzy oraz spadkobierców i kontynuatorów ich dzieła, niemal z automatu oskarżenia stawianego na równi z oskarżeniem o zdradę stanu, czyli o bycie ruskimi agentami, którzy podważają ,,polską’’ rację stanu, sojusze, mowę nienawiści i wszystko inne o co człowieka można oskarżyć. Czyli klasyczne odwrócenie ról, a mianowicie postawienie katów na miejscu ofiar, których należy za wszelką cenę chronić przed rzekomymi ,,nienawistnikami’’, którzy nie wiadomo dlaczego dopominają się nadal ich ukarania, a którymi są przecież ich ofiary. I ukazania tychże ofiar w roli prześladowców. Czy tego rodzaju retoryka nie brzmi znajomo, echem takich samych reminiscencji, z nie tak dawnej przeszłości?
„Mamy sytuację dzisiejszą. Herezja i apostazja jest faktem. Nie widzi tego chyba tylko ten, kto nie ma pojęcia o tym, co to jest i jaką jest wiara katolicka”.
"Eksperci od bezpieczeństwa przewidują, że jeszcze kilka tysięcy obywateli Unii europejskiej padnie ofiarami przemocy i terroru ze strony migrantów, zanim fala, która powoli się podnosi we wszystkich krajach Unii europejskiej, zmyje tych wszystkich cynicznych polityków, którzy wciąż stoją murem za szaloną kanclerzycą Merkel." - monsieurb
Chrześcijaństwo cierpi prześladowania ! Chrześcijanie stanowią około 30% mieszkańców Ziemi. Spośród około 1,8 mld wyznawców tej religii około 200 milionów jest prześladowanych, a corocznie ginie za wiarę blisko 90 tysięcy.. (w roku 2012 przyp.red.) "Lecz przed tym wszystkim podniosą na was ręce i będą was prześladować." - Ewangelia wg św. Łukasza
Komentarze należą do osób które je zamieściły. Nie bierzemy odpowiedzialności za ich treść. Odpowiedzialność za zawartość zewnętrznych połączeń z siecią www spoczywa na osobach lub instytucjach, które oddały je do publicznej elektronicznej dyspozycji.
„Jedna jest Polska jak Bóg jeden w niebie, Wszystkie me siły jej składam w ofierze Na całe życie, które wziąłem z Ciebie Cały do Ciebie, Ojczyzno, należę...”. - Jan Lechoń
Nie mam swoich dzieci, ale walczę o Polskę dla Twoich!
„Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”– George Orwell
"Neoliberalny kapitalizm to gwóźdź do trumny narodu – ludzie wycieńczeni walką o przetrwanie, związanie końca z końcem, stracą z pola widzenia dobro innych Polaków – i całego narodu. To droga do zniewolenia i klęski." - „Polska Myśl Narodowa”
„Solon twierdzi, że kiedy państwo jest podzielone na dwa przeciwne obozy, to obywatel, nie chcący należeć do żadnego, winien być karany jako zdrajca narodu. Mogło to być prawdą za czasów Solona, kiedy nieomylny zakon z Nieba nie był jeszcze dany. Dziś jednak, kiedy kraj dzieli się na dwa stronnictwa, z których każde stoi pod fałszywym sztandarem, obowiązkiem prawego obywatela, który poznał prawdę absolutną, jest zatknąć trzecią chorągiew i nawoływać obydwa obozy, by się pod nią zjednoczyły, a zaniechawszy bezpłodnych waśni, wspólnie zabrały się do zbudowania narodowego gmachu na niezłomnym fundamencie wiekuistej Prawdy”. - Zygmunt Krasiński (z „Pamiętników” Zygmunta Szczęsnego Felińskiego s. 275)
(...) „Nie jest możliwe, by ci, którzy naruszyli doktrynę Kościoła w odniesieniu do rozwodów, homoseksualizmu i aborcji, mogli być powitani w Kościele bez głębokiego nawrócenia. To nie jest nauka akademicka. To słowo Boże” – przypomniał duchowny. – Nie możemy być jak partie polityczne i zmieniać nasz program jedynie w celu uzyskania dobrej opinii i głosów wyborców. Nie jesteśmy kandydatami na prezydenta – ks. kard. Gerhard Ludwig Müller