"Jestem Polakiem - to znaczy, że należę do narodu polskiego na całym jego obszarze i przez cały czas jego istnienia zarówno dziś, jak w wiekach ubiegłych i w przyszłości"
(Roman Dmowski)
Historia tworzy się na naszych oczach, nigdy nie myślałem, że tak ogromne zmiany w losach Świata, Europy czy Polski, będą moim udziałem. Już dawno minął czas nadziei, czas kiedy każdy Polak, z którym można było swobodnie rozmawiać wydawał się kimś bliskim i myślącym podobnie. Pamiętam doskonale lata 80, ile optymizmu było w nas, wierzyliśmy że to co robimy ma naprawde sens. Nie myślało się wtedy, ile może nas to kosztować i jak wysoka może być cena jeśli coś nie wypali. Ale to wszystko było mało istotne, wierzyliśmy że zmieniamy Polskę. Stworzymy coś co zostanie po nas dla dobra wszystkich. Wierzyliśmy wszystkim tym, którzy za nas podpisywali porozumienia.
Pewni byliśmy że tak trzeba że nie ma innej możliwości, że Polska będzie kiedyś nasza i dla nas. Potrzeba było lat 90-tych żebym zrozumiał jak bardzo zostaliśmy oszukani, jak bardzo okłamani, jak mocno wszystko poszło w złym kierunku.
Rok 2000 i wszystko po nim, nie pozostawiło już złudzeń. Choć nie wstydzę się tego co robiłem, choć szanuję ludzi, którzy tak jak ja działali w Solidarności, to jest posmak wstydu i rozczarowania, tymi którzy nas po tym "zwycięstwie" reprezentują.
Wstyd jest wielki, bo trudno wytłumaczyć komuś, czym była dla nas Solidarność, kiedy widzi się jak marne są owoce, tych którzy na fali Narodowego zrywu dostali władzę i mieli ją sprawować dla dobra Narodu.
Z tych "owoców" zostało tylko robactwo, zgnilizna i smród.
Patrzeć spokojnie nie można, bo zamiast dobrobytu, który miał wynikać ze zmiany ustroju, zamiast spokoju i stabilizacji, wyniku działania polskiego rządu, mamy chaos i ciągłe napięcia. Rząd Polski niereprezentujący polskich interesów, niereprezentujący polskiego społeczeństwa, zapominający o polskiej racji stanu.
Myślę że nie muszę pisać jak czuję się oszukany, czy wręcz wykorzystany, przez tych, którzy dzięki naszej działalności przejęli władzę a dziś cegła po cegle, kamień po kamieniu, rozbierają to co budowały pokolenia Polaków.
Rozbierają Rzeczypospolitą oddając bez walki, bez kropli krwi wszystko to co nam Polakom się należy. Jej dobrobyt, jej prawa, majątek i kulturę.
Nie tego nauczyliśmy się przez wieki naszej narodowej walki, nie do tego jesteśmy przyzwyczajeni, i na to nie możemy sie zgodzić. Naród bez tożsamości zginie, Naród bez historii, języka, tradycji i własnej wiary nie jest w stanie przetrwać.
Nie trzeba nawet pisać zbyt wiele bo mamy w naszej bogatej historii wspaniałych Polaków, bohaterów i patriotów, którzy już to wszystko powiedzieli.
Nasza historia kołem się toczy, tylko wróg jest teraz znacznie inteligętniejszy, bardziej sprytny i przebiegły.
Dziś nie najeżdżają nas wrogie armie aby zabić nasze rodziny i dzieci. Teraz nam się je zabiera do pracy w Anglii, Irlandii czy gdziekolwiek indziej.
Dziś nie zamyka się kosciołów, ale atakuje się wszystko co one głoszą. Podważa się wiarę i tradycje ośmieszając poszczególnych ludzi Koscioła.
Niemodne jest to co Kościół naucza, a katolicki styl życia jest ośmieszany przy każdej okazji.
Czy to jest demokracja, czy to jest wolność, czy to ma sens aby oddać wszystko i poddać się liberalizmowi, który w dzisiejszych czasach graniczy już z chorobą psychiczną.
Ja wiem że nie, wiem bo jestem Polakiem.
Wiem że takich jak ja są tysiące, wiem że Polska nie zginie póki my żyjemy.
Ale wiem że tym co przychodzą po nas, coraz ciężej będzie się odnaleźć w tej nowej rzeczywistości, wiem że to kwestia czasu a tego nie mamy zbyt wiele.
Wiem również że jeśli nie postaramy się tego zmienić i przegapimy ten moment, stracimy tak wiele że trudno będzie to odrobić.
Więc trzeba działać, zmieniać, kreować i tworzyć.
Trzeba aby ci co myślą narodowo, rośli w siłę aby mogli wpływać na losy Polski w niedalekiej przyszłości.
Silna narodowa Polska w Europie nawet zjednoczonej jest możliwa i do tego powinniśmy dążyć. Wiem że zjednoczenie narodowych organizacji to wręcz niemożliwe zadanie.
Trzeba by cudu by organizacje te, zrezygnowały dla wspólnego dobra z własnych władz i programów.
Dlatego teraz nie chcę jednoczyć tych partii czy organizacji, ale trzeba się zastanowić nad zjednoczeniem ludzi, którzy w tych organizacjach działają wokół wspólnych narodowych wartości, opartych na katolicyźmie. Zjednoczyć się wokół wspólnej narodowej sprawy i religii katolickiej. Jak duży wpływ miałaby taka organizacja na losy Polski i sprawy narodowe, można łatwo wywnioskować obserwując inne podobne organizacje.
Pozostaje tylko pytanie czy my Polacy potrafimy zjednoczyć się wokół wspólnego narodowego celu, dla naszego wspólnego dobra. Myślę że jest to możliwe jeśli nie będziemy nikogo zmuszali do rezygnacji z własnych przekonań i skupimy się tylko na tym co nas łączy, a więc - Bóg, Honor, Ojczyzna.
Jeśli dołożymy do tego naszą katolicką religię, to nie potrzeba więcej, aby rozmawiać i wspólnie działać.
Nagrodą będzie Polska, wolna, demokratyczna i narodowa. A na tym chyba wszystkim nam zależy.
" I sama miłość własna, niezależnie od przywiązania do ojczyzny, nakaże mu uznać obowiązki narodowe, pracować dla ojczyzny, walczyć za nią, dawać jak najwięcej w zamian za to co od niej bierze."
"Myśli nowoczesnego Polaka" - Roman Dmowski
Zbigniew J. Wieczorek
Więc czekam na Twoją opinie , Twoją gotowosć do dziąłania, Twoje serce i chęć zmiany, Twój czas. Napisz do nas jeśli chcesz coś zmienić.
Tylko razem będziemy mogli wpływać na nasze losy.
zjw.