Ocena użytkowników: 1 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 
No i mamy kolejną prowokację ze strony prezydenta Bronisława Komorowskiego, który zamiast skupić się na merytorycznych kwestiach, to niepotrzebnie prowokuje kolejne potyczki w wojnie polsko- polskiej. Tym razem zaprosił generała Wojciecha Jaruzelskiego do Rady Bezpieczeństwa Narodowego. 

Nie trzeba być wybitnym obserwatorem sceny politycznej, aby móc przewidzieć, że spotka się to z gwałtowną reakcją środowisk PiS-owskich. I spotkało. Zaczęła się jazda, że prezydent robi nowy WRON, że powinien zaprosić jeszcze Kiszczaka i Urbana itp., itd. Mogą sobie poużywać PiSowcy, że „Komoruski”- jak nazywają prezydenta- „kolaboruje z komuchami”.

Prezydent Komorowski tym razem poszedł o jeden most za daleko, bo przecież już uhonorował gen. Jaruzelskiego zapraszając go do samolotu lecącego do Moskwy na Dzień Zwycięstwa. Uważam, że to był ładny gest z klasą, bo co by się nie myślało o generale, to przecież przeszedł cały szlak bojowy z ZSRR aż do Berlina. Brał udział w walkach o Wał Pomorski, a tam było piekło. Kto tam walczył ten jest prawdziwym kozakiem. Mam świadomość, że to co teraz napisałem nie przysporzy mi sympatii u czytelników lokujących swoje poglądy na prawej stronie, ale dokładnie tak myślę i mam szacunek dla gen. Jaruzelskiego za przejście szlaku bojowego w czasie II wojny światowej. Mam szacunek dla odwagi i poświęcenia polskiego żołnierza bez względu na to czy szedł z generałem Andersem czy z generałem Berlingiem. Dlatego uważam, że prezydent Komorowski wówczas zachował się ładnie i godnie wobec generała.

Wracając do meritum, to w moim przekonaniu decyzję prezydenta Komorowskiego o zaproszeniu gen. Jaruzelskiego na posiedzenie RBN motywowały dwa czynniki: PijaRowy i taktyczny. PijaRowy dlatego, że taki gest może zdobyć Pałacowi Prezydenckiemu oraz samej Platformie Obywatelskiej sympatię tej części społeczeństwa o poglądach lewicowych, która w gen. Jaruzelskim widzi porządnego człowieka i polityka. Z kolei taktyczny, że jest kolejny temat zastępczy i jazgot w mediach. Klasyczne odwrócenie uwagi od pogarszającego się stanu państwa i gospodarki.

Ten niby ładny gest prezydenta jest tak naprawdę kolejnym perfidnym zagraniem ludzi z PO. Po co wyciągają z lamusa gen. Jaruzelskiego- schorowanego staruszka? W czym on pomoże państwu polskiemu? Na jakiej płaszczyźnie ten człowiek może cokolwiek doradzić głowie państwa? Prezydent Komorowski naraził tylko tego starszego, schorowanego człowieka na kolejną porcję obelg, politycznego błota i pomyj, jakie pod jego adresem rzuca postsolidarnościowy, PiSowski styropian.

Zamiast zostawić gen. Jaruzelskiego w spokoju, aby w ciszy, z dala od gier i gierek politycznych, w kręgu bliskich i życzliwych mu osób dożył końca swoich dni, bo nie czarujmy się- generałowi bliżej niż dalej do momentu, gdy Pan Bóg wezwie go przed swoje oblicze i za wszystko rozliczy, to prezydent Komorowski użył tego schorowanego starszego człowieka do rozpętania kolejnej jatki politycznej. Prezydent z gen. Jaruzelskiego zrobił sobie tarczę i zarazem wystawił go jako cel dla styropianu spod znaku PiS. Ani to nie jest merytoryczne, ani pojednawcze i tym bardziej nie jest to szlachetne.

Amator

Za: http://amator.blog.onet.pl/