Choć dzięki unijnym pieniądzom kraj z wierzchu wypiękniał, zżera go od środka post-komuszy nowotwór nazywany szumnie Trzecią Rzeczpospolitą.
Budżet zrujnowany. Gospodarka traci dynamikę. Wpędzono nas w praktycznie niespłacalne długi. Ukradziono nam emerytury. Szaleje korupcja. Bezrobocie deprawuje młodych. Dyskurs polityczny sięgnął rynsztoku. Rząd nierządem stoi. Chorzy umierają w kolejce na termin. Nastało prawo dżungli, kto silniejszy ten lepszy, cham chama chamem pogania, złodziej na złodzieju jedzie. Zdewastowano szkolnictwo, a uniwersytety produkują półanalfabetów systemem taśmowym. Nie ma już żadnych norm moralno etycznych. Pleni się podwórkowo bazarowa subkultura.
Prezydent nie potrafi sklecić kilku zdań podrzędnych bez zgubienia wątku, premier wyrzekł się poczucia wstydu i wbrew istocie demokracji wzywa do bojkotu głosowania. Marszałek Senatu w niegodziwy sposób oczernia przywódcę Związków Zawodowych. Minister finansów łże w żywe oczy. A zaprzedani władzy eksperci z tytułami profesora tłumaczą skołowanym ludziom, że tak właśnie trzeba.
Chyba jeszcze nigdy Polska tak nisko nie upadła. Państwo z dnia na dzień traci siły jak śmiertelnie chory organizm. Gaśnie entuzjazm i wiara w lepsze jutro. Polacy coraz bardziej się boją o swoje w pocie czoła uciułane oszczędności.
A butna i bezkarnie rozpasana władza gra na nosie coraz bardziej przygnębionym rodakom, którzy bezwolnie, jak dzieci we mgle wciąż jeszcze się łudzą, że kogo jak kogo, ale nas katastrofa gospodarcza nie dopadnie.
Więc czas już najwyższy żeby zewrzeć szyki do końca wakacji, a jesienią – tak jak to zrobiła młodzież, gdy w spontanicznym proteście przeciw ACTA rzuciła Tuska na kolana – pokazać łapserdakom, gdzie raki zimują. Bez bijatyki i rozróby, ale siłą. I wcale nie trzeba stawiać kos na sztorc. Wystarczy poczucie siły, Internet i telefony komórkowe.
Bo jak się Polacy nie skrzykną, już niedługo bankomaty nie wypłacą im pieniędzy, banki zatrzasną drzwi przed nosem, a listonosz przyniesie pół emerytury, albo wcale
Myślicie, że to niemożliwe? Cypryjczycy, Grecy i Hiszpanie dokładnie tak samo myśleli!
Kończę modlitwą Konrada z Wyzwolenia:
Boże!...
Daj nam poczucie siły
i Polskę daj nam żywą,
by słowa się spełniły
nad ziemią tą szczęśliwą.
Jest tyle sił w narodzie,
jest tyle mnogo ludzi,
niechże w nie duch twój wstąpi
i śpiące niech pobudzi.
Krzysztof Pasierbiewicz (nauczyciel akademicki)
Za: http://salonowcy.salon24.pl/521959,trzeba-bezzwlocznie-odebrac-polske-tym-lobuzom