Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 
Oj zatrwożyli się politycy Unii Europejskiej na słowa Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W wywiadzie dla "Dzinnika" Prezydent zapowiedział, że nie podpisze Traktatu Lizbońskiego gdyż to i tak nie ma sensu po irlandzkim referendum.

No to wzięły w łeb plany osi Berlin - Paryż, która zamierzała "przekonać" Irlandię do zmiany stanowiska, czyli de facto do machnięcia ręką na decyzję narodu w tej sprawie. Pewnie by się nawet im udało, Opisałem wcześniej jakimi metodami. A tu Polska również się przyłącza. Za Polską prawdopodobnie pójdą Czechy. Wypowiedź Kaczyńskiego spodobała się również w Wielkiej Brytanii.

Jeżeli Kaczyński będzie konsekwentny w swojej decyzji to być może przyczyni się on do początku końca dominacji Niemiec z Francją w Unii Europejskiej. Na razie wszystko szło pod dyktando tych dwóch państw.

Polski Prezydent ma silny opór również wśród "rodzimych" polityków z rządzącej koalicji a także postkomunistycznej opozycji. Oni nadal żyją nierealistycznymi planami federacyjnymi. Nie patrzą, że ludzie chcą żyć w Europie współpracujących ze sobą gospodarczo państw narodowych. Mają w nosie, że idea budowy superpaństwa nie jest popularna na Starym Kontynencie. Oni są oderwani od narodu, oraz rzeczywistości. Czemu?

Stare przysłowie mówi - jeżeli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o... resztę sobie sami odpowiedzcie Drodzy Czytelnicy.

W tej całej wojence wytoczonej Lechowi Kaczyńskiemu po jego wypowiedzi najśmieszniejsze stanowisko zajmują Rosjanie. Myślałem, że generalnie informacja o tym znajdzie się na przedostatniej stronie jakiejś gazety Kraju Putina. Nic bardziej mylnego. Jeden z największych dzienników "Kommiersant" "zjechał" brata Jarosława Kaczyńskiego za to, że "zabija okno Europy". Można by to skwitować pytaniem: A co to was Moskale obchodzi? Przecież nie należycie do UE i nie zamierzacie (zresztą bardzo słusznie) należeć. Przecież Traktat dawałby możliwość wstąpienia Ukrainy do Unii, czemu jesteście przeciwni. Przecież jesteście krajem bardziej azjatyckim niż europejskim.

A jednak sprawa ma bardzo istotny charakter dla Rosji. Bo przewodnictwo w UE właśnie przypadło Francji. Prezydent Sarkozy zapowiedział "ocieplenie" stosunków z Rosją. Poza tym nie od dziś wiadomo, że oś Berlin - Paryż ma jeszcze jednego poważnego sojusznika spoza Unii - Moskwę.

Polska po wypowiedzi Lecha Kaczyńskiego została złapana w kleszcze. Z jednaj strony "walą" w nas Niemcy a z drugiej "Rosjanie". Oczywiście "walą" medialnie. Przypominanie kontekstów historycznych gdy państwa te czterokrotnie przy współpracy "wewnętrznych" sprzedajnych "elit" "waliły" w nas z armat jest nie na miejscu.

Ale sytuacja nie jest beznadziejna. Przypomina, że Polska rzuciła pierwsza kamyczek w wielki ogród pod nazwą ZSRR. I co? I Kraj Rad upadł. Miejmy nadzieję, że również ten cały euro - kołchoz "rozpirzymy".

Jan Opolski