– Nie obchodzi mnie, czy moja ustawa dotycząca in vitro, jest zgodna z nauczaniem Kościoła; ja chcę uratować jak najwięcej istnień ludzkich, z tego będę rozliczany – oświadczył Jarosław Gowin (PO), podczas debaty w siedzibie Konferencji Episkopatu Polski.
Przewodniczący Zespołu ds. Bioetycznych KEP ks. Abp Henryk Hoser odpowiedział, że nauczanie Kościoła w sprawie in vitro oparte jest na przykazaniu „nie zabijaj”, które ma charakter nierelatywny... „Człowiek nie ma władzy nad swoim istnieniem, są nieprzekraczalne granice ingerencji w naturę ludzką” – powiedział Arcybiskup Hoser.
„Katoliccy krytycy tego projektu kierują się zasadą wszystko, albo nic. Bardzo szanuję ludzi, którzy opowiadają się przeciwko całkowitemu zakazowi in vitro, ale w praktyce oponując przeciwko temu kompromisowemu rozwiązaniu otwierają drogę dla nihilizmu(...). Dopóki nie przekonacie polityków, dopóki nie będzie demokratycznej większości, która wprowadzi takie regulacje, pozwólcie mi działać” – mówił Gowin.
Szanowny panie pośle Gowin, podjął się pan trudnego zadania wyrażenia woli Państwa Polskiego w sprawie życia nienarodzonych Polaków; można powiedzieć, wyrażenia woli Narodu w sprawie losów najsłabszych Rodaków. Nie jest to trud legislacyjny – macie w parlamencie większość i przegłosujecie, co zechcecie. Projektowane przepisy o in vitro mają „interpretować” na wasz rozum dylemat, rozstrzygnięty dawno temu przez Pana Boga na Górze Synaj.
Pan Bóg powiedział Mojżeszowi: Nie zabijaj! Kościół Chrystusowy powtarza: Nie zabijaj! Wszyscy wierzący, mówią każdego dnia w pacierzu: Nie zabijaj! A Jarosław Gowin na to: – Nie obchodzi mnie, czy moja ustawa dotycząca in vitro, jest zgodna z nauczaniem Kościoła (sic!); ja chcę uratować jak najwięcej istnień ludzkich, z tego będę rozliczany.
Wielce szanowny panie pośle, zdaje się że pan wie, iż kto nie szanuje jednego życia i godności jednego człowieka – nie uszanuje milionów. Przykładów z historii jest aż nadto dużo. Polska w tym względzie nie powinna być gorszącym przykładem. Byliśmy, także w niedalekiej przeszłości, ofiarami okrutnych, nieludzkich kaźni. Miliony polskich męczenników konało bez żadnej nadziei na pomoc. A śmierć w samotności jest najokrutniejsza. Proszę stanąć w obronie życia tych najsłabszych – to pana Rodacy. Być może pan przegra tę walkę jako polityk, ale zwycięży w panu Bóg.
Tego panu życzę u stóp konającego w cierpieniu Chrystusa.
Mirosław Orzechowski
http://miroslaw-orzechowski.blog.onet.pl/