„Myśmy tak odbiegli od innych narodów, że święcimy klęski, gdy tamte święcą zwycięstwa”
Roman Dmowski
Tak zwana „oficjalna polska” prasa co jakiś czas rozpływa się nad sukcesami naszych przedstawicieli na rożnych szczytach UE.
Dziś niemal wszędzie można przeczytać o sukcesie rządu Donalda Tuska a przy okazji również Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Nasze tzw. „sukcesy” dotyczą spraw, które by nas właściwie nie obchodziły, gdyby nie fakt naszej przynależności do UE.
Bo czym właściwie jest nasz obecny sukces ? Głowa naszego państwa wraz z Premierem rządu negocjują z wielkim sukcesem warunki naszej porażki.
Tak porażki, bo inaczej nazwać tego nie można !
A ich rzeczywistym sukcesem jest rozłożenie haraczu na dłuższy czas.
Czytając doniesienia prasowe, nie sposób jest nie zauważyć faktu że, Polska poniesie wysokie koszty modernizacji przemysłu energetycznego i zrezygnuje lub ograniczy własne źródła energii.
Wszystko to oczywiście jest w interesie innych krajów Unii Europejskiej, a nie naszego kraju i narodu.
Inne kraje tj. Francja w tym przypadku, zgodziły się opóźnić swoje zyski i trochę poczekać, tj. do roku 2020
Na dobicie naszego przemysłu węglowego i energetyki.
A przy okazji nieźle jeszcze przy tym zarobić, bo już nikt nie ukrywa, jak silna jest presja Francji na Polskę dotycząca zakupu elektrowni atomowych.
Polska rezygnującą z własnego bogactwa, jakim jest węgiel, oddająca pod obcą kontrole swoje sieci energetyczne i przesyłowe, płacąca kolosalne sumy na modernizacje, wymuszoną przez wydumane „ocieplenie klimatyczne” - TO SĄ TE NASZE SUKCESY??
Cały ten argument „ocieplenia klimatycznego” jest tak samo głupio wymyślony jak cała ta Unia Europejska.
Obywatele UE mają tak samo mały wpływ na posunięcia UE jak ludzkość na zmiany klimatu.
Nikt nie chce głośno powiedzieć to co twórcy tych dwóch „tworów” doskonale wiedzą i ukrywają.
Ludzkość produkuje tylko 3% globalnej produkcji dwutlenku węgla.
Reszta to naturalna „produkcja” naszej planety; morza oceany, wulkany, itp. „produkują” pozostałe 97% CO2.
Więc te 3% to jest ten olbrzymi wpływ człowieka ?
Wątpię aby ktokolwiek myślący uznał 3% w czymkolwiek za znaczący udział.
Ale tak jak powiedziałem prawdopodobnie obywatele UE mają taki sam udział w podejmowaniu decyzji dotyczących ich życia.
Przykre ale prawdziwe.
A Polska to pewnie ma ok. 3% w tych 3% Unii.
Więc świętujmy nasz kolejny sukces w negocjacjach, cieszmy się że mamy jeszcze parę lat złudzeń, zanim obudzimy się z przysłowiową „ręką w nocniku” - zanim opamiętamy się co popieramy i kogo.
Prezydent Francji, nakrzyczał na naszego Prezydenta, posłowie parlamentu europejskiego mieli śmiałość bezczelnie zwracać się do Prezydenta Czech Vaclava Klausa.
Jest to bardzo podobne zachowanie ale w Czechach nikt nie trąbił o wielkim sukcesie rozmów Vaclava Klausa z europejskimi parlamentarzystami.
Więc czy my naprawdę jako naród jesteśmy aż tak różni, tak głupi że świętujemy nasze klęski.?
Co to za sukces jeśli taki kraj jak Niemcy również otrzymał, - „wynegocjował” możliwość przyjęcia tych wypocin, jakim jest tzw. pakiet klimatyczny.
Te same Niemcy, które jako jeden z najbogatszych krajów UE , uzurpuje sobie przywództwo w tej unii.
Więc gdzie jest nasz sukces, gdzie jest ta wielka łaska jaka nas spotkała.
UE nie ma „prawa” narzucić „pakietu klimatycznego” w obecnej formie bo to zabiłoby polski przemysł i obciążyłoby naród o jednym z najniższych dochodów w UE, kosztami, które są nie do udźwignięcia, a co za tym idzie do szybkiego bankructwa.
Oni doskonale o tym wiedzą w momencie pisania tych wszystkich bzdur i bzdetów (czyt. unijnych ustaw)
Wiedzą że taki kraj, jak Polska - nie stać na to i wiedzą że muszą to odsunąć przynajmniej na 20 lat.
A tu taka niespodzianka WIELKI SUKCESS POLSKICH NEGOCJACJI i odsunięcie ich planów tylko do 2020r.
Nieźle, tam to musi być dopiero impreza we Francji, tam to się muszą cieszyć z sukcesu polskiej ekipy rządowej.
A przy okazji jak uda się im wcisnąć jakieś elektrownie, których koszty przerosną możliwości naszego budżetu to jeszcze lepiej.
Nawet w Polsce, Polak będzie pracował, na bogactwo Francji, Niemiec i Anglii i wszystkich innych, którym wyprzedaliśmy nasz kraj.
Czyż nie będziemy mieli tego czego chcemy ?
Chcesz pracować w Polsce – pracuj, Francja i Niemcy nie będą mieli nic przeciwko, wszystko co zarobisz i wszystko co wydasz, napełni ich kieszenie.
Każda informacja o kolejnym sukcesie negocjacji Polski z UE po prostu mnie przeraża.
Nie potrafię cieszyć się wraz z Prezydentem i Premierem z naszych sukcesów.
Nie potrafię bo nie umiem przestać wyobrażać sobie skutków tych rozmów i konsekwencji jakie poniesiemy – my jako naród i państwo.
zjw.