Nowe dziecko to nie jakiś rozkapryszony, histeryczny bachor, a budząca respekt dojrzała persona. To nowe dziecko Łazarza nie tupie nóżkami i nie wrzeszczy, że jest młode, wykształcone i z dużego miasta zatem wszystko mu się należy. Nowe dziecko Łazarza posiada kulturę, wiedzę i wykształcenie i przede wszystkim wykształcone dojrzałe i konkretne poglądy. I co najważniejsze – urodziło się z miłości do Polski. I z buntu, że Polska jest dziś jaka jest.
A jaka jest?
Na pewno daleka od marzeń wielu Polaków, zwłaszcza tych, dla których polskość jest dumą i naturalnym obowiązkiem i jak najbardziej zrozumiałą, normalną normalnością. Ich marzeniem jest Polska silna i poważana w Europie i świecie, Polska w której nie ma podziału społeczeństwa gdy chodzi o sprawy polskiej tożsamości, wolności i niezawisłości. Polska, rządzona nie przez wasali i podnóżki obcych reżimów, a przez ludzi odpowiedzialnych, dla których dobrobyt i bezpieczeństwo państwa i jego obywateli są sprawą pierwszorzędną. Polska wpływowa, a nie ulegająca obcym wpływom. Polska dyktująca warunki, a nie - tak jak dziś - przyjmująca na klęczkach te narzucane z zewnątrz. Polska, w której nikt nie nagina prawa do osiągnięcia własnych korzyści i taka, w której interes narodowy oraz racja stanu mają hegemonię nad interesami partyjnymi rządzących. Polska, która jest dobrem wspólnym całego narodu, a nie prywatnym folwarkiem władzę sprawujących o agenturalnej przeszłości i agenturalnych powiązaniach.
To nowe dziecko Łazarza ma zdrowy kręgosłup i stąpa zdrowo po ziemi. Jest dumne z historii i tradycji swego narodu, szanuje wartości, które pozwoliły Polakom przetrwać niejedną zawieruchę. Dziecko jest również dalekowzroczne i nie chce być realizatorem egoistycznej, czysto konsumpcyjnej dewizy „tu i teraz”, bo myślami i zamiarami wybiega daleko w przyszłość swego kraju i narodu, by następnym pokoleniom przekazać Polskę nie jako plamę na mapie, a Polskę silną, niezależną, bogatą, szanowaną i liczącą się wśród innych narodów.
To dziecię kocha wolność i nie chce być wsadzane w ramy panoszącego się prostactwa i chuligaństwa partyjnego, nie chce chodzić w chomącie Moskwy i Berlina, tak jak jego obecny rząd.
To dziecię widzi jak jego Polska tonie - nie tylko w falach nawiedzających ją powodzi, jak tonie w oceanie obietnic rządzących, które nigdy nie zostaną zrealizowane, tonie w korupcji szajki nieodpowiedzialnych polityków, zaciągających długi by tu i teraz działo im się lepiej. To dziecię widzi jak chcą obarczyć nimi następne pokolenia, by spłacały ciężką daninę za ich rządzę luksusu i komfortu.
To dziecię patrzy na postępujący rozkład państwa oraz demoralizację jej elit i się buntuje, a że pod płaszczykiem odpolityczniania odebrano mu możliwość wyrażania głośnego sprzeciwu, protestuje w sposób jaki jeszcze jest dla niego dostępny...
Na szczęście władza jeszcze nie zawłaszczyła w całości i w imię „odpolityczniania” jednego skrawka wolnej ziemi. Nie obsadziła go swymi wiernymi funkcjonariuszami i cerberami od dbałości o jedyną jedynie słuszną i obowiązującą poprawność i posłuszeństwo.
Dlatego dziś, w pierwszym dniu oficjalnego istnienia portalu NOWYEKRAN.PL życzę dziecięciu Łazarza by rosło w siłę i na pociechę tych, dla których Polska jest najważniejsza. Niech ich szeregi się mnożą, niech Bóg, Honor i Ojczyzna – spuścizna naszych dziadów i ojców były cnotą, przyświecającą idącym pokoleniom...
Szczęść Boże wszystkim !
Za: http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=2967&Itemid=138438434240