Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 
“A słowo stało się Ciałem” ten cytat z Pisma świętego nasunął mi się na myśl gdy natknąłem się na wiadomość o przyjściu na świat “zapasowego dziecka” zapasowego bo inne określenie nie przychodzi mi do głowy na to co do niedawna jeszcze miałem nadzieję, że mieści się tylko w kategoriach sennych koszmarów lub pogranicza horrorów i fantastyki naukowej. 
Mowa o “dziecku-lekarstwie”: Pierwsze dziecko-lekarstwo urodziło się w 2000 r. w USA. Adam Nash miał posłużyć do leczenia swojej 6-letniej siostry Molly ze schorzeniem Fanconiego. Kolejne w Belgii w 2005 r., trzy lata później w Hiszpanii. We Francji możliwe jest to od 2006 r. w myśl zapisów ustawy regulującej dawstwo gamet przy sztucznej prokreacji. 26 stycznia w szpitalu Antoine Béclère de Clamart niedaleko Paryża urodził się chłopczyk, który ma uratować życie swego brata. Został powołany do życia tylko po to by stać się dawcą części zamiennych. Pisałem już niejednokrotnie o możliwości “produkowania” ludzi i to produkcji na szeroką skalę z zastosowaniem możliwości jakie daje manipulacja genami. (patrz: felietony “Trzy grosze na temat in vitro” ,"Technika małych kroków ", "In vitro strach się bać!" ). To jednak o czym pisałem rozpatrywałem raczej w kategoriach teorii co do których miałem cichą nadzieję że się nie spełnią. Rzeczywistość jednak przerosła moją wyobraźnię. Skoro społeczeństwo nie ma naturalnego oporu przed produkcją ludzi na części zamienne to za chwilę nie będzie miało oporów przy masowej produkcji np. super żołnierzy, odpornych na choroby bezmózgich robotników, czy w wersji ekstremalnej ludzkiej odmiany trzody chlewnej! O ile pozyskiwanie materiału do transplantacji (części zamiennych) z martwych organizmów ludzkich już budziło we mnie poważne wątpliwości czy nie będzie dochodzić do nadużyć w typie handlu żywymi jeszcze ludźmi z przeznaczeniem ich na dawców organów (w krajach azjatyckich takie praktyki są na porządku dziennym) o tyle hodowla ludzi specjalnie w tym celu to coś gorsze niż zezwierzęcenie coś co dotychczas nie miało odpowiednika w przyrodzie.

Nie dajmy sobie wmówić że to aby dla naszego dobra, bo gdy nie wiadomo o co chodzi to chodzi najczęściej o pieniądze. Zapotrzebowanie na organy rośnie a myślę że również na “gotowe produkty” ludzkie do przeróżnych działów gospodarki.

red. Błażusiak J

 

Za: I stało się ciałem czyli: zróbmy sobie hodowlę
Laudate.pl - Dzieło Św. Królowej Jadwigi - 19.02.2011.