Naród
Przywódcy Solidarności, Jaruzelski i Kiszczak, opowiadają, jak podsadzali Wałęsę na mur Stoczni Gdańskiej
- Szczegóły
- Kategoria: Naród
- Odsłony: 4917
Z opowieści generała wynika, że gdy zaczął się strajk w stoczni, razem z Kiszczakiem pomagali Wałęsie przeskoczyć przez mur stoczni. Michnika ustawili na czatach i losowali, kto ma skakać. Padło na Wałęsę, więc wspólnie go podsadzili i przepchnęli na druga stronę.
„To było całkiem inaczej”, prostuje Czesław Kiszczak, pomagier przy historycznym skoku. „Jaruzelski przyszedł później, bo rozrzucał ulotki przed bramą i ja sam musiałem Wałęsę podsadzać. Michnika też tam nie było, bo akurat w tym samym czasie, razem ze świętej pamięci Gierkiem, szyli biało-czerwone opaski”.
Lech Wałęsa zapytany o własne wspominki, początkowo nie przypominał sobie żadnego skoku ani tego, co dokładnie robił w sierpniu 1980 roku. Dopiero po przeczytaniu własnej książki wróciły wspomnienia.
„Coś rzeczywiście było”, stwierdza Wałęsa. „Ale jak i co, nie pamiętam. Zabijcie mnie, ale nie wiem, tylu nas tam skakało jeden przez drugiego, aż do muru stoczni, że teraz nikt nie dojdzie, kto w końcu chycnął przez ten płot. Myślę, że to był jednak Kiszczak”.
„A bo to się już wszystko miesza”, kręci głową Jaruzelski. „Frasyniuk niedawno przekonywał mnie, że nie było żadnego muru. A przecież wiadomo, że ktoś go przeskoczył, więc musiał być. Ja już skołowaciały jestem. Ktoś nawet mówił, że stoczni też nie było. Słyszałem to na własne uszy”.
Sami stoczniowcy również nie są zgodni, co do przebiegu tamtych wydarzeń. Jedni twierdzą, że Wałęsa skakał w sierpniu, inni, że w grudniu, kwietniu albo nawet z początkiem czerwca. Ostatecznie przeważyły głosy, że skok został wykonany w marcu, a potem powtórzony w listopadzie i że wykonał go nie Wałęsa, tylko Kozakiewicz.
Większość uczestników tamtych wydarzeń spotkała się na przełomie 1988 i 1989 roku na wspominkowym zjeździe zorganizowanym w Warszawie przy okrągłym stole.
„To było wzruszające, że organizatorzy tego spotkania pamiętali o nas”, stwierdza Jaruzelski. „Powspominaliśmy sobie dawne czasy, pośpiewaliśmy, pośmialiśmy się. Naprawdę, było ekstra. Umówiliśmy się już nawet na następny taki stół. Wcześniej Komorowski obiecał wprowadzić stan wojenny”, zakończył generał.
Za: http://nowypompon.pl/np_13/pages/06_13/artk/przywodcy_solidarnosci_.htm
RadioMaryja.pl
02 luty 2025
Katolicki Głos w Twoim domu- W poniedziałek nielegalna komisja do spraw Pegasusa chce przesłuchać prezesa Trybunału Konstytucyjnego oraz byłego szefa Służby Wywiadu Wojskowego
- Myśląc Ojczyzna
- Spada liczba ludności Polski. Na koniec 2024 roku było nas poniżej 37,5 miliona
- Red. M. Budzisz o sfałszowanych „wyborach” na Białorusi: Wynik niecałych 87 proc. nie oddaje stanu rzeczywistych nastrojów. Tak zwani konkurenci A. Łukaszenki to ludzie kontrolowani przez władzę
- Od 1 lutego można składać wnioski o 800 Plus na nowy okres świadczeniowy
- Polregio będzie musiało do 2030 roku wyłączyć z eksploatacji 141 pojazdów
- Rosja: coraz więcej przedsiębiorców, lekarzy, inżynierów i nauczycieli przenosi się do Chin
- Ks. bp T. Bronakowski: Pracę nad odnową moralną rodziny, jakiejś większej grupy społecznej czy całego narodu, zawsze trzeba zacząć od siebie
- J. Cieszyński o doniesieniach dot. sytuacji w chirurgii robotowej: Możliwe, że mamy do czynienia z aferą na miarę „łowców skór”
- W próbkach z planetoidy Bennu znaleziono budulec życia
- Serwis informacyjny, godz. 02.00
- Ewangelia na niedzielę: Czego uczą nas Symeon i Anna?